Przychodnia weterynaryjna 'Na Krakowskiej'

Nie polecam, mój piesek miał u nich operacje, niestety nigdy więcej bym nie wybrała tych weterynarzy. W moim odczuciu, są to ludzie nastawieni tylko na zysk, nie liczy się dla nich dobro zwierząt. Jeśli ktoś się waha na wybraniu tego gabinetu to stanowczo odradzam.

Wszystko było by ok gdyby nie ceny:(Jest stanowczo za drogo, dużo osób rezygnuje z leczenia gdyż ich na to nie stać:(Może by tak drodzy Państwo pomyśleć i o tym?

Bardzo dobra lecznica. Profesjonalne podejście do zwierzęcego pacjenta i ludzkiej opiekunki. Szybka i skuteczna pomoc. Polecamy placówkę Na Krakowskiej". Dziękujemy za empatię i pomoc ❤️."

Najlepsza lekarka ever. Uczciwość, zasadność. Nie nabija w butelkę , nie naciąga na niepotrzebne leki. Każde leczenie, a wiele zwierząt pod jej skrzydła składam skutkuje natychmiast z sukcesem. Polecam.

Najlepsza przychodnia w jakiej byliśmy. Super lekarze i technik pani Justyna. 11letnia spanielka zoperowana dwa razy a teraz jeszcze kotka po zabiegu! Polecam!

Dr Kamieniarz z którym miałam przyjemność się zobaczyć i który został polecony przez naszą doktor jest naprawdę wybitnym specjalistą a sprzęt, którym bada jest najwyższej jakości. Fakt, ceny są wysokie ale za taką jakość diagnostyki warto.

Witam, korzystaliśmy z Waszych usług od 10 lat. Z początku byliśmy naprawdę zadowoleni, bo widać było, że wykonywaliście swoją pracę z serca, ale od 2 lat zaczęło się coś zmieniać na gorsze...Z naszym 10 letnim psem korzystaliśmy z Waszych usług od jego szczenięcych czasów. Pod koniec zeszłego roku wykryliśmy u Niego dwa guzy, z którymi od razu zgłosiliśmy się do Was. Na miejscu zdecydowaliśmy się na biopsję, z której wynikło, że jeden z guzów ma podejrzenie złośliwego nowotworu - mięsaka. Zgłosiliśmy się ponownie aby ustalić co dalej (ewentualną operację, na którą bardzo naciskaliście, chyba ze względu na zarobek, bo żadnych badań typu USG nie chcieliście wykonać ), ale w międzyczasie guz zmalał i w końcu zanikł, tak, że Pani doktor nie była go w stanie wyczuć przy badaniu palpacyjnym, co według Was się zdarza. Po tym incydencie, zgodnie z zaleceniami od Was wykonaliśmy pełne badania krwi, aby zobaczyć co dzieje się w organiźmie. Wyniki miały być do tygodnia czasu, ale czekaliśmy miesiąc, ponieważ zapomnieliście o Nas i dopiero po Naszym telefonie okazało się, że wyniki są już dawno i że ponoć są bardzo dobre, że Nasz pies według Was jest zdrowy i na tym temat się zakończył.Mamy do Was duży żal, ponieważ Wam zaufaliśmy i żałujemy teraz ,że nie skorzystaliśmy z opinii jeszcze innych lekarzy, bo gdyby nasz piesek miał zrobione choćby badanie