Bellis. Apteka

Przykre, ale wiadomość, że apteka jest czynna w niedzielę, ale HANDLOWĄ, umieszczona jest wyłącznie na drzwiach apteki.

Dosyć drogo.

Bardzo miła obsługa!

dziękuję za pomoc:)

Bardzo miła i pomocna obsługa, chodzę tylko do tej apteki. Ceny też konkurencyjne, ale największą zaletą tego miejsca jest życzliwe i uczciwe podejście do klienta. Panie zawsze doradzą, poszukają tańszych zamienników, albo alternatywnych metod leczenia.

Polecam zdecydowanie, bogaty asortyment. Bardzo miła obsługa.

Polecam zdecydowanie jako jedyna w Białymstoku miała lek dla dziecka. Panie które pracują znają się na rzeczy i potrafią doradzić. POLECAM ZDECYDOWANIE TO MIEJSCE.

Przesympatyczna załoga ,zawsze pomogą i doradzą rzetelnie i fachowo w zakupach.

Wszystko dobrze gdyby nie nowa pani aptekarka, młoda kobieta, niska z długimi jasnymi włosami. Ma opryskliwy i nieuprzejmy ton. Próbowała mi wcisnąć kłamstwo, że nigdzie nie kupię magnezu z potasem i witaminą B6 i chciała mi za wszelką cenę wcisnąć oddzielnie magnez i kilka opakowań witamin bo twierdziła, że nigdzie takiego połączenia nie dostanę. Chyba po to bym właśnie w tej aptece wydała pieniądze i nie szukała w innym miejscu danych tabletek. Jakby nie istniało coś takiego jak neomag skurcz, który potem znalazłam i który jest w prawie każdej aptece. Dziś znów próbowała mi wcisnąć kłamstwo, że nie dostanę czegoś w żadnej aptece, bo tego nie sprzedają, jak zwykle swoim oburzonym tonem jakbym o coś strasznie dziwnego zapytała, poszłam do apteki obok i oczywiście dostałam to co chciałam bez żadnego problemu. Zawsze jak pytam o coś by dowiedzieć się o leku więcej to w chamski sposób powtarza to samo dwa razy głośniej i w sposób nieuprzejmy żeby zrobić z człowieka durnia i zamknąć mu usta, zamiast wyjaśnić o co chodzi. Za doradzanie i udzielanie informacji jej płacą i byłoby dobrze gdyby o tym trochę częściej pamiętała, zwłaszcza, że jest nowa, nie wie nawet co gdzie leży i ciągle ktoś musi pomagać jej szukać leków, a kolejka się dłuży. Klienci wtedy cierpliwie i kulturalnie czekają , polecam tej pani podobne podejście. A mówienie ludziom, że jakiś lek nie istnieje albo nie można go kupić, tylko dlatego że nie ma go w danej aptece, chociaż lek jest prawie wszędzie dostępny , to zwykłe oszukiwanie ludzi i kłamanie im prosto w twarz, a to już trochę więcej niż zwykła nieuprzejmość, a prędzej nawet powód do rozmowy z czyimś przełożonym. Jak się nie ma odpowiedniej wiedzy to należy się trochę poduczyć bo może nie powinno się zajmować danego stanowiska.