Warszawskie Lody Tradycyjne

Wszystko źle. Lodziarnia nie ma nic wspólnego z lodami tradycyjnymi. Smak sztuczny jak z tanich cukierków, proszek z którego zostały zrobione wyczuwalny na języku. Poza tym smak cytrynowy wcale nie jest cytrynowy. Obsługa bardzo powolna. Na koniec do zjedzenia został wafelek o smaku papieru.

Lody bardzo drogie, smak nie powala. Brak jakiegokolwiek entuzjazmu i zainteresowania klientem ze strony pani ekspedientki.Dostałam informację, że została ostatnia gałka sorbetu, po zapłaceniu okazało się, że jednak nie starczy na całą.Po zjedzeniu kilku łyżeczek musiałam niestety lody wyrzucić ze względu na znalezienie w nim włosa.

Po trudnym dniu postanowiłam zaprosić się na gofra. Zanim zamówiłam gofra zapytałam się czy na pewno przeniesienie mnie ten smak nad morze, że gofr będzie dobrze wyrośnięty i czy bita śmietana jest prawdziwa. Pytania klasyki wszędzie tam gdzie jem po raz pierwszy tego rodzaju rarytas. Pani bez zająknięcia odpowiedziała TAK. Bez namysłu zamówiłam... z z bitą śmietaną i po namowie Pani również z truskawkami. Upewniłam się czy świeże i słodkie. Zapłaciłam jak na gofra niemałą kwotę 15 zł. Otrzymałam półsurowego gofra, który ze względu na złe wypieczenie swoim ciepłem rozpuścił bitą śmietanę więc dostałam w smaku zakalca z lejącą śmietaną ćwiergłówkami z ćwierci truskawki (opisuję tak dokładnie, ponieważ nie wpadłabym na pomysł tak ekonomicznego cięcia). Ugryzłam kęsa i szybko przekonałam się, że gofr jest półsurowy. Skierowałam uwagę do Pani, na co otrzymałam odpowiedź 'że to niemożliwe' pokazałam jej kolor gofra i że jest niewypieczony w przeciwnym razie śmietana nie rozwodniłaby się w kilkanaście sekund. Rzadko zdarza mi się pisać negatywne posty na temat jedzenia, ponieważ doceniam wysiłek jaki wkładają właściciele i pasjonaci gastronomii. Doceniam dobre smaki i potrafię za nie zapłacić. Dawno nie odczuwałam takiego rozczarowanie zarówno smakiem, arogancką postawą Pani, według której 'tak została nauczona' i że to jest poprawnie wypieczony gofr. Wielkie rozczarowanie.

Ludzie! Nie kupujcie tutaj jagodzianek! Jagodzianka za 11 zł wiec pomyślałem ze czeka mnie pyszna przygoda z piękna ilością jagód :( spytałem się ekspedientki czy bułeczki maja duża ilość jagód, a Pani powiedziała ze napełnione jagodami! Jagód w ogóle nie było, sucha bułka, czuje się oszukany :(((( odradzam!!!

Smaczne lody, choć dla wytrwałych, ponieważ tam zawsze jest kolejka :-)

Pani która robiła kawę dała najpierw przelana, poprosiłam o drugą kawa była gorąca mimo że zamówiłam kawę mrozona dodatkowo kawa NIE DOBRA! Nie polecam!

W lato lody, w zimę pączki. Jadłem pączka czekając kiedy dogryzę się do nadzienia... Było go w sumie może pół łyżeczki, a cena jak od Grycana albo Bliklego.

W Warszawie powstało ostatnio wiele niezłych, dobrych i świetnych lodziarni, ale ta do nich nie należy. Lody tandetne w smaku, dużo sztucznych dodatków i aromatów. Cena premium, porcja owszem duża, ale smak rozczarowujący. Daję dwie gwiazdki, bo można sobie wyobrazić gorsze lody, ale biorąc pod uwagę cenę i oczekiwania wobec lodów tradycyjnych, powinna być jedna. Jeśli wystarczy by były zimne, słodkie i kremowe - jedz, ale jeśli szukasz dobrych lodów - nie polecam.

Zdecydowanie nie polecam. Cena za jedną jagodziankę to 11 zł. Problemem nie jest jednak cena a jakość produktu i stosunek jakości do ceny. Jagodzianki smakują znacznie gorzej niż z piekarni kilkaset metrów obok, gdzie kosztują mniej niż 5 zł i są zdecydowanie lepsze. Bułka jest płaską, bez smaku, mało nadzienia, które ponadto bardziej przypomina masę jagodowopodobną — największą część stanowi cukier. Zdecydowanie odradzam, większą przyjemność sprawia zjedzenie kajzerki z biedronki obok.