lek. Barbara Sylwista - Jaśkiewicz, ginekolog

Pani doktor skierowała mnie do szpitala gdzie się okazało że jest wszystko w porządku. Lekarze w szpitalu zastanawiali się skąd Panie ginekolog to wzięła

Pani ginekolog wysłała mnie na onkologie z groźbym guzem. U innego lekarza okazalo sie, że to była owulacja...... gratulacje!!!Trzymajcie się od niej z daleka

Pani ginekolog widzi na usg rzeczy, których jak się okazuje nie ma. Nastraszyła, skierowała do szpitala, a w szpitalu po 4h lekarze powiedzieli ze nic tu kompletnie nie ma i nie wiedzą skąd takie przypuszczenia. Zmarnowane 200zl i 5h życia. Nie polecam.

Pani dr prowadziła moją ciążę na NFZ i gdyby nie badania prenatalne, które wykonywałam prywatnie, nie wiedziałabym jak rozwija się moje dziecko. Pani doktor nie była chętna do wykonywania USG, obowiązkowego w karcie ciąży. Wystawienie skierowania na wykonanie badań krwi, obowiązkowych w ciąży, bo już nie mam na myśli dodatkowych, było problemem. Robiłam je prywatnie żeby być przygotowaną do porodu wg wymagań danego szpitala. Na koniec kierowanie do szpitala, jak okazywało się na miejscu bezpodstawne i odmowa wystawienia zwolnienia lekarskiego po 38 tc, ponieważ jak stwierdziła Pani dr ciąża w danym tygodniu jest uznana za donoszoną

Nie polecam. Będąc w 5 tyg. ciąży pani powiedziała że jajo jest puste" i nic z tego nie będzie. Z tego " pustego jaja" urodziłam zdrowego synka. Niekompetentna i niemiła."

Świetna lekarka polecam w 100%

Brak jednorazowych spodniczek dla pacjentek do badania. Brak parawanu do przebierania sie, a pani doktor jeszcze podswietla pacjentke lampa podczas przebierania sie i badania! Jesli pacjentka uskarza sie na pieczenie i zmiany skorne, a lekarka jest tak slepa, ze bez dodatkowego oswietlenia nic nie widzi, to ok. Ale podswietlanie pacjentki do rutynowego badania to perwersja! Gabinet niezamykany na klucz do badania, a pacjentka kladzie sie z nogami w kierunku drzwi. Bardzo niekomfortowe warunki. Pani doktor odmawia zrobienia usg przez powloki brzuszne, chociaz przy usg dopochwowym stwierdza tylko tyle, co inny lekarz przy usg przez powloki brzuszne. Np. pani ginekolog nie potrafi rozroznic rodzaju cysty na podstawie usg - wiec po co mi badanie dopochwowe w takiej sytuacji, jesli to samo stwierdzil inny specjalista przy isg brzusznym? Pani doktor unika wydawania skierowan na bardziej szczegolowe badania np. przy podejrzeniu raka i kaze pacjentkom robic je sobie prywatnie. To na co mi takie nfz?

Nie nadaje się do prowadzenia ciąży, musiałem interweniować bo nie chciała robić usg, na zastrzyk imunoglobina skierowanie dała za późno. Unikać tego lekarza szerokim łukiem. Więcej nerwów straciliśmy niż to warte.

Polecam. Miła i sympatyczna, ma profesjonalne podejście do pacjenta. Przyjemny gabinet i poczekalnia.