Papugarnia Carmen

Ponownie odwiedzilismy Papugarnię Carmen po 5 latach. Mam wrażenie że przez ten czas zmiejszył sie nacisk na bezpieczeństwo. Obsługa b. zdawkowo informuje, żeby schować biżuterię i nie udziela żadnych więcej wskazówek. A papugi maja mocne dzioby. Przy wejściu (to też zmiana) bardzo duży wybór kolorowych pamiątek i maskotek, koło których trudno dzieciom przejść obojętnie. W kasie można (a wlascieie trzeba) kupić karmę dla małych papug i droższą dla dużych papug. Spędziliśmy w środku 40min. Byliśmy przed południem a niektóre papugi już wydawały sie zmęczone gośćmi i najedzone. Poza tym wiele gatunkòw papug i wszystkie bardzo piękne, kolorowe.

To czwarta papugarnia w jakiej byłam. Niestety najbardziej zaniedbana jaką do tej pory widziałam. Wszędzie resztki starej karmy, pajęczyny, brudne okna no i co najgorsze ptaki wyglądające na zaniedbane - osowiałe i kilka z brakami w upierzeniu (to raczej nie jest czas naturalnego pierzenia). W papugarniach w Białymstoku i w Suwałkach ptaszki chętnie same przylatywaly do zwiedzających i siadały na ludziach, nawet bez karmy, a w Warszawie nawet karma ich nie wabiła. We wszystkich papugarniach w jakich byłam wcześniej na sali z ptakami był ktoś z obsługi pilnujący porządku, a przy tym ciekawie opowiadający o ptakach. Polecam szczególnie Białystok. Do warszawskiej drugi raz bym nie poszła.

Miejsce fajne, cena dość wysoka, ale warto odwiedzić chociaż raz. Warto wziąć karmę w kasie, bez tego właściwie wizyta trochę traci sens ;) Byliśmy po południu, więc papugi były już pewnie zmęczone i najedzone, ale kilka udało się nakarmić i nawet z zaskoczenia kilka usiadło na ręce, czy nawet na głowie ;)

Idealne miejsce dla dzieci. Można nauczyć się zachowania papug.Jedynym minusem jest czasami zbyt duża liczba zwiedzających jednocześnie. Widać, że niektóre papugi są podirytowane. Rozumiem, że liczy się każdy grosz z sprzedanego biletu ale jaki jest sens wpuszczać niemowlaki czy dzieci 2-3 letnie które nie mają żadnej świadomości.

Miejsce takie sobie. Byliśmy w innych papugarnich ale tutaj papugi agresywne, wyrywają jedzenie z rąk i jest ich mało.

Super miejsce. Na początek robi kiepskie wrażenie, Natomiast kontakt z ptakami powoduje że wszystko staje się nie ważne. Najlepiej pójść w tygodniu żeby się nie tłoczyć. Ptaki są bardzo głośne. Mój syn nie chciał stamtąd wyjść tak mu się ptaszyska spodobały.

Miejsce utrzymane w bardzo dobrym stanie. Papugi rewelacja:) bardzo przyjazne, ciekawskie i sprytne :) polecamy