Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet Śląski w Katowicach

Odradzam wszystkim studiowanie dziennikarstwa na tym wydziale. Po kilku latach studiowania człowiek wychodzi bez podstawowej, praktycznej wiedzy w zawodzie. Studenci nie potrafią zrobić wywiadu, nie mają pojęcia jak wygląda praca w radio, jak w telewizji czy redakcji.Praktyka na tych studiach leży i kwiczy, ale za to wiesz jaki system medialny ma Hiszpania, albo jaki system polityczny mają Niemcy. Mnóstwo przedmiotów związanych z politologią, które są niepotrzebne i tylko zapychają miejsce. Jeśli ktoś chce nauczyć się zawodu dziennikarza i nabrać umiejętności, które przydają się w późniejszej pracy, to zdecydowanie radzę omijać. Organizacja wydziału również pozostawia wiele do życzenia, jest jeden wielki miszmasz.

Kolejny dziekanat potwierdzający słynną legendę o zachowaniu osób w nim pracujących.

Skończyłem politologie na tym wydziale i nie wiem po co ? Resztę dogadajcie sobie sami ...

Niskie wymagania. Więcej oczekiwano ode mnie w liceum. Wykładowcy z IF całkiem w porządku, poza paroma wyjątkami. Dziekanat dla IF to masakra. Nikt nie chce tam chodzić, bo załatwienie sprawy zależy często od humoru osoby tam pracującej. Panie z Działu Finansowego to znów świetne kobiety, które zawsze cierpliwie wszystko tłumaczą. Mam mieszane uczucia co do moich studiów na WNSie.Edit: Zapisałam się na studia II stopnia z Filozofii. WNS oferuje trzy specjalności, które wybieramy w USOSie. Po miesiącu nauki nieco mnie zdziwiło, że wciąż nie ma tego wyboru. Okazało się, że Instytut narzucił nam już jedną określoną specjalizację. Myślicie, że studentów zapytano o zdanie? Ależ skąd. Po raz kolejny zadecydowano za nas. Jeśli chodzi o licencjat z Filozofii, to było podobnie, z tego co mi mówili znajomi. Śmiech na sali.

Cudowna uczelnia i atmosfera pierwsza klasa

Jest ok. Mogło być lepiej Ale mogło też być gorzej

Budynek zatrzymał się w czasie jakieś 40 lat temu, ale studia na kierunku Socjologia serdecznie polecam.P.S. Potwierdzam, jest papier w kiblach.

Bardzo dobrzy wykładowcy, aczkolwiek brak dobrej organizacji uczelni

Zerowa organizacja, brak ludzkiego podejścia w dziekanacie, komunikacja ze studentem jak i między pracownikami leży i kwiczy. Broniąc się na tym wydziale w lipcu dyplom i tak odbierzesz dopiero we wrześniu. Dodatkowo kadra pamiętająca dawny ustrój i niejednokrotnie przekazująca wiedzę nieaktualną. Podejście do młodszych pracowników naukowych i osób spoza uczelni zatrudnionych na WNS leży i kwiczy. Kadra wewnętrznie skonfliktowana, o czym studenci wiedzą i rozmawiają. Dodatkowo liczba całych rodzin zatrudnionych na wydziale jest podejrzanie duża. Nikomu nie polecam, a wręcz odradzam.