Kemping nr 182

Super miejsce oaza ciszy i spokoju zero głośnej muzyki palenia ognisk i mlodzieczych burd mozna tu odpoczac

Tragedia. Ba polu jest gigantyczna ilość komarów, toalety to stare klaustrofobiczne toi toiki, a prysznic, o ile mozna to tak nazwac to zarobaczony, obskurny, brudny i zniszcznony przerobiony toi toi za który trzeba placic 10 zł za jedno uzycie. Na samym polu nie ma ani jednego drzewa, przez co w gorętsze dni nigdzie nie ma cienia i nie da się wytrzymac. Prąd jest tylko dla kanperów (ładowanie telefonu 1 zł, a urządzeń typu czajnik nie da się podłączyć w ogóle). W samej miejscowości są 2 knajpki z czego jedna często nieczynna i bez asortymentu ( choć to akurat mógł byc fakt tego, że przyjechałam w długi weekend), a druga to dosyc droga restauracja. dojście na plaze bardzo trudne, choć całkiem niedalekie (około 15 minut piechotą od pola)Do plusów zdecydowanie można zaliczyc plaskie podloze pola które jest wygodne do spania w namiocie, bezwzględną cisze nocną po 22 więc można się wyspac oraz sklep dosłownie pod polem (chociaż ceny w nim jak z kosmosu). Dla młodszych pod polem jest mini park rozrywki z kilkoma dmuchańcami i jakąś wodną atrakcją, jednak za każdą atrakcje oddzielnie płaci sie 20 zł.

Przejeżdżałem. Chciałem zrzucić szarą wodę i uzupełnić wodę do picia. Nie było takiej możliwości. Właściciel stwierdził że obsługuje tylko swoich klientów! Znaczy że ja nie jestem jego klientem i w przyszłości mnie nie zaprasza. Tragedia. Zamiast zaoferować pomoc, usluge i zaprosić następnym razem na dłużej. Nie mogłem w to uwierzyć, że jeszcze zdążają się tacy ludzie prowadzący jakąkolwiek działalność. Żenada.

Pierwszy raz spotkałam się z taką nieżyczliwością. Zatrzymaliśmy się w Piaskach (port rybacki) mieliśmy awarię auta i niestety brakło nam też wody. Poszłam na kemping, chciałam napełnić baniak 15l, ja może udźwignęłabym z 10 ? ;) chciałam zapłacić, ale człowiek który obsługiwał kemping odmówił.. drapał się po głowie, zastanawiał i stwierdził, że takich usług nie wykonują... hmm... czy to aż taki problem ... Na szczęście sklep trochę dalej był otwarty, wody w bród ... daliśmy radę...

Jeśli ktoś zaakceptuje harcerski standard toalet, to wszystko inne jest wspaniałe. Kemping ładnie położony. Bardzo miły właściciel, dbający o przestrzeganie prostych zasad.A nade wszystko cisza w nocy. Korzystamy regularnie z trzech kempingów i jest to jedyne miejsce, gdzie nie muszę się denerwować, kto rozbije się koło mnie i czy zacznie balangować. Właśnie skończyliśmy czwarty pobyt na kempingu w Piaskach i zawsze od 22.00 jest cicho, jak makiem zasiał. Do tego należy dodać urok miejscowości, fantastyczną ścieżkę rowerową R 10 i piękne plaże. Polecam z całego serca wszystkim tym, co lubią odpoczywać w spokoju.

Fajne miejsce, jest wszystko co trzeba : normalne WC, woda bieżąca, prysznic i blisko sklep. Zbędne są tylko dziki bo brudzą trawę no i trzeba patrzeć pod nogi.Brak latarni jest wg mnie zaletą - w nocy jest ciemno i cicho. Na szczęście nie jest to miejsce na imprezy w stylu Krynicy Morskiej i niech tak zostanie:)

Pierwszy raz byłam w swoim życiu na takim campingu ( mam 51 lat) czułam się jak w jakiejś sekcie. Zakaz jakiejkolwiek muzyki, bezwzględna cisza nocna 22.00, nawet nie można rozmawiać w kamperze czy namiocie. Za prysznic przerobiony z toy Toya płaci się 10,00 woda ciepła ok. 10 min. Kupiliśmy ryby w porcie i je czyscilismy na specjalnie przygotowanym miejscu do obierania ryb, przyszła starsza pani i zwróciła nam uwagę że nie znamy zasad BHP, ponieważ łuski lecą na trawę, oraz pod kranem. Potem przyszedł staruszek właściciel i wyrzucił nas z campingu i oddał pieniądze za następny dzień. Poza tym były dzieci ale nie mogą odchodzić od swoich miejsc i rodziców. Jest sporo turystów obserwatorów, którzy donoszą właścicielowi o niesubordynacji innych. Odradzam to miejsce, bo po co denerwować się na wakacjach. W sanatoriach jest weselej i większy luz!!!

Pięknie położony kemping. Właściciele sympatyczni i pomocni. Cisza , spokój. Mieszkańcy chętnie dzielą się historią Piask. Jedno z moich ulubionych miejsc. Toalety czyste. Bardzo chętnie wracamy w to miejsce , aby naładować baterie.