Pensjonat Źródełko

Ośrodek bardzo przyjemny, mili właściciele którymi są rodzice Piotra Żyły. Pokoje już trochę wysłużone. Smaczne śniadania, szkoda że w osobnym budynku. Duży balkon, cisza, spokój. Trochę daleko od centrum ale w granicach normy. Spokojnie można się zrelaksować i odpocząć.

Super miejsce, lubimy tu wracać i ze względu na miejsce i na atmosferę:) śniadania bardzo smaczne, pokoje czyste i sympatyczni właściciele. Idealne miejsce na wypady w góry a do centrum można dotrzeć spacerkiem. Z czystym sumieniem polecam to miejsce!

Super podejście do klienta. Śniadanie było też super, bardzo czysto. Polecam

Miejsce bardzo spokojne, pełne uroku. Właściciele bardzo mili i pomocni. Jedzenie swiwrze i smaczne. Jest gdzie spacerować z pieskiem. Nawet w październiku idzie cudnie spędzić czas.

Super miejsce na noclegi. Pokoje czyste pachnące. Jest wszystko co potrzebne TV, Łazienka z WC. Na zewnątrz jest ogródek letni gdzie można usiąść wypić kawę. Okolica cicha i spokojna. Nie polecam w upalne dni pokoi na poddaszu brak klimatyzacji i okropny gorąc. Ogólnie bardzo przyjemnie i polecam!

Miejsce położone w zaciszu miasta. Pokoje na dobrym poziomie.

Przemili gospodarze, spokojne miejsce, dalej od centrum ale spokojnie spacerkiem wszędzie się dojdzie, miło wspominamy

Warunki pobytu rewelacyjne. Właściciele na poziomie. Polecam.

Jakosc po polsku, z sercem ale siermiężnie. Pokoj minimalistyczny, ciemno. Na jedną noc przejazdem ok. Sniadanko wyroznia i na plus.

Pensjonat na uboczu, przy dość ruchliwej ulicy z rana. Po wejściu do recepcji, która zarówno jest barem, kawiarnią i jadalnią czujemy zapach kuchni.  W starszej części na schodach mało estetyczne wykładziny, w ogóle takie przytłaczające PRLowskie wrażenie łącznie z zapachem. Pokoje zarówno w nowszym jak i starszym budynku dość duże i raczej schludne lecz niestety pozostaje taki niesmak, kiedy po wejściu widzi się łóżko zaścielone w taki sposób jakby ktoś w nim przed chwilą leżał. Nie zachęcają też szarobure kolory ręczników, które po jednym użyciu nieprzyjemnie pachną. Należałoby dosprzątać łazienki, w oczy rzuca się kurz na koszach do śmieci, bardzo zakurzone kratki wentylacyjne, no i grzyb pod prysznicem. Na korytarzu lodówki też warto domyć. Śniadania szału nie robią, niby uroizmacone ale słabo, ich zdjęcia na stronie pensjonatu przesadzone. Brak owoców, jakiegoś ciasteczka i soków. Na zewnątrz placyk zabaw,  duży parking, można usiąść przy drewnianych stołach i ławach, fajne żródełko ale warto zatroszczyć się o chwasty. Można też zwiedzić galerię mistrza - syna właścicieli. Świetność pensjonatu szczególnie starszej części niestety już dawno minęła.