Gabinety Lekarskie Asymed - endokrynolog prof. dr hab. n. med. Anhelli Syrenicz

Wizyta u specjalisty ok, jednak obsługa w przychodzi na żenującym poziomie. Pani z rejestracji, która pełniła dyżur w piątek 2 sierpnia o godzinie 11 powinna wiedzieć, że czasy. kiedy pacjent był dla rejestratorki odeszły wraz z komunizmem. Bardzo jej przeszkadza obecność pacjentów. Na dzień dobry powiedziała, że jest pół godziny opóźnienia z winy pacjenta. Nie raczyła poinformować, w którym gabinecie przyjmuje lekarz, gdyż sama chciała tam prowadzić". Kobiecie z niemowlęciem nie pozwoliła wyrzucić pieluszki do śmietnika w toalecie

Nie Polecam. Bardzo drogi lekarz. Wizyta+Usg tarczycy 400zl.

Dramat, obsługa rodem z piekła. Niech profesory podziękują rejestratorce, że traci klientów , pacjentów. Ostatni raz tutaj jestem. Profesjonalizm buduje się od podstaw. Czułem się jak bydło w tym obiekcie.

Polecamy!!! doświadczenie olbrzymie, jednocześnie Pan Profesor jest szefem oddziału na Unii Lubelskiej - oddany ludziom troskliwy i cierpliwy. Zawsze się zastanawiam kiedy profesor ma czas dla siebie. Przed trafieniem do niego wydałam majątek w poszukiwaniu dobrego endokrynologa.

Urolog bardzo rzeczowy i uprzejmy, w poprzednim komentarzu widziałem jakieś protesty wobec nagabywania na częste wizyty itd aczkolwiek niczego takiego nie doświadczyłem. Krótko i treściwie, diagnoza, recepta, do widzenia :)

Nie polecam ! Drogo ! Zostałam przyjęta o 22:30 ! Dodatkowo przyszłam z problemem ale Zostałam uleczona rękoma.

Jeśli szukasz trafnej diagnozy i stosownego leczenia to źle trafiłeś.Jeśli jesteś pasjonatem wyrzucania pieniędzy w błoto to polecam

Straszna kobieta w rejestracji. Chciałam się umówić na wizytę, ale rezygnuję. Pani nie powinna mieć kontaktu z pacjentami, zero empatii i wyczucia. Oceniam tylko rejestratorkę, a nie usługę lekarską.

Chodziłam dawno temu, jeszcze na Orawskiej.... co miesiąc. Potem trafiłam do prof. Majkowskiej, która baaardzo się zdziwiła po co doktor kazal mi tak czesto przychodzić. Powiedziala, że przy schorzeniu tarczycy wystarczy raz na kilka miesięcy, żeby zobaczyć czy działają leki...Odpowiedzcie sobie sami po co musiałam tam chodzić co 4 tygodnie!Efekt leczenia: bez fajerwerków!

W doswiadczenie i kompetencje Pana profesora nie wątpie ale sposób prowadzenia przychodni na tragicznym poziomie. Napierw zostałam umówiona na godzinę 14.30, co wcale nie oznaczalo godziny przyjecia a godzinę o ktoŕej mam zadzownić do rejestracji i się spytać ile pacjentów jest przede mną. Bylam w ciązy wraz z małym dzieckiem bo nie miałam z kim go zostawić. W końcu zniecierpliwona o 17 wyjechalam z domu. 2h czekałam z 1.5 rocznym dzieckiem w poczekalni. Wczesniej nie zostałam poinformowana o braku mozliwosci placenia karta jak i o obowiazujacym cenniku. Dopiero ta informacja zostala mi udzielona po otrzymaniu paragonu. Kwota była tak duża, że nie mogłam wyplacic jej w pobliskiej żabce a najblizszy bankomat znajdowal sie kilometr od przychodni. Prosze sobie wyobrazić godzina 19 ciemno, zimno kobieta w ciaży z malym dzieckiem w wozku szuka po osiedlu bankomatu. Fakturę za leczenie otrzymałam dopeiro po 2 tyg pocztą. O wyniki badań musiałam wręcz się prosić i jechać po nie z drugiego krańca miasta bo pocztą, a nie daj boże mailem, nie wysylają. Ostatecznie otrzymałam je po 2 miesiącach.