DOZ Apteka dbam o zdrowie

Pomocna, konkretną, miła, sprzedawczyni polecam.

Obsługa miła, kompetentna. Szeroki asortyment. Minus za długie kolejki oraz minimalną ilość miejsca w środku- trzy osoby przy trzech okienkach i więcej się nie zmieści- w 'poczekalni' miejsca jeszcze mniej. Przez wstawione trzy krzesła nie da się spokojnie drzwi otworzyć albo wyjść, by kogoś nie uderzyć.

Częste kolejki i niewiele miejsc parkingowych.Można ograniczyć koszt zakupów zamawiając na stronie DOŻ z odbiorem w aptece.

Nie został mi sprzedany trudnosostępny lek o mniejszej dawce niż na recepcie, mimo że jest to możliwe i zgodne z zaleceniami lekarzy.

Zawsze miła obsługa, spory zapas leków, czasem chciałem kupić leki, których większość aptek nie ma na stanie, a ta Apteka je miała.

Bardzo miła obsługa i czekając na receptę odemnie zatrzymali mi lekarstwo którego nie mogłam dostać w aptekach w okolicy miejsca zamieszkania za co jestem bardzo wdzięczna.

Mila obsługa, szeroka oferta produktów. Dogodne godziny otwarcia.

Nieduża apteka, ale przed wejściem spory parking. Możliwość odbioru zamówień złożonych przez internet.

Moja ulubiona apteka, pomimo, że w innej dzielnicy, to tylko tam robię zakupy i odbieram zamówienia internetowe. Czynna od 7:00, więc można spokojnie przed pracą odebrać zamówienie (jest parking, na który z rana można się załapać;)Polecam zwłaszcza zamawianie leków (na receptę też) i kosmetyków przez internet, z darmowym odbiorem osobistym w aptece (wychodzi duużo taniej, na sztuce czasem 5-10zł.).Panie zawsze miłe i pomocne.

To nie jest już apteka. Styl zakupów jak na stacji benzynowej - a może to do tego, a może tamto... Szukałem konkretnego leku na alergię, wypadła mi z głowy nazwa. A że był najtańszy, to trzeba było zaproponować inny, chociaż jasno powiedziałem że szukam tego konkretnego. Później wapno, które jak wiadomo na alergię nie działa, a może nawet szkodzić w skuteczności leków, co wiadomo od przynajmniej dwóch lat. Później leki w promocji. Później jakaś karta, ulotka, czy cokolwiek to jest.Ogólnie widać nastawienie na wciśnięcie jak największej liczby niepotrzebnych preparatów w kraju, gdzie takich niepotrzebnych rzeczy łyka się najwięcej w Europie. Nie wiem jak osoby tam pracujące się z tym czują, ale musi to być upadlająca praca. Nawet jeśli mowa o techniku, to i tak był uczony, że ma pomagać pacjentom i odpowiadać na ich potrzeby, a nie wciskać towar jak na bazarze.Acha, cena 50% wyższa niż normalnie za ten lek (również on-line na stronie DOZ)