Martes Sport

Zero profesjonalizmu. Buty były brudne a obsługa zamiast je wyczyścić stwierdziła że tak klienci mierzą buty"."

Nie polecam sieci. W galerii sideckiej jelenia Góra reklamacja odrzucana mimo ewidentnej wady obuwia licząc że klient nie pójdzie na drogę sądową.Buty marki puma albo newbalance to jakieś odpady produkcyjne, które po 3 miesiącach rozpadają się.

Obsługa sklepu totalne dno i wodorosty szczególnie mała pulchna blondi ,która to w bezczelny sposób traktuje klientów. Do kopania łajna się nadaje ta pseudo sprzedawczyni. NIGDY WIECEJ ZAKUPÓW W TYM SKLEPIE !!!!!!!

Nie można wymienić bidonu bo pani wyrzuciła paragon a nie dała strasznie nie miła obsługa

Niestety. Nie zaryzykuję więcej zakupów . Sieć nie uznaje reklamacji nawet tzw. Markowych produktów które polegają gwarancji. Sprzedają buble za okrągłe sumki po czym wymigują się od odpowiedzialności . Nie polecam .

Obsługa żenująca, Panie w pracy wolą urządzać sobie wspólne pogaduchy zamiast obsłużyć klienta.. POLECAM OMIJAĆ

WITAM. Chciałbym przestrzec przed zakupami w tym sklepie. Zostałem potraktowany jak śmieć. Kupiłem buty, które po dwóch tygodniach się rozwaliły-podarły". Nie uwzględniono mojej jednej

Więcej w tym sklepie zakupów nie zrobię. Ciuchy spięte łańcuchami. Chcąc coś przymierzyć trzeba prosić o uwolnienie tego z łańcucha. Nie ten rozmiar? Ponownie musisz kogoś prosić o pomoc? Czy oni naprawdę nie mają co robić? Do tej pory szukali drugiego buta a teraz jeszcze walczą z łańcuchami

Tragiczna obsługa traktuje klienta jak śmiecia. Kierownikowi tego sklepu, polecałbym zatrudnienie pracowników którzy potrafią mówić oraz być miłym dla klienta.

17/08/2020 około godziny 15:00 wybrałam się do tego miejsca, by zakupić kartę podarunkową. Niestety, pomimo dostępnych kart, nie sprzedano mi jej gdyż żadna z trzech pań nie potrafiła jej skasować. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś się uczy i jeszcze nie wszystko potrafi zrobić, ale były tam trzy panie i żadna nie miała pojęcia jak to zrobić. Ok, zdarza się... Niestety podczas prób skasowania karty żadna z pań nie rozmawiała z klientem (sama domyśliłam się, że nikt nie potrafi karty skasować). Po chwili panie umówiły się między sobą, że oddadzą mi pieniądze i tyle, bo to u nich coś nowego i one nie wiedzą jak to zrobić". Nikt nie pofatygował się