Potrafka - Dieta pudełkowa, fit catering dietetyczny

potrafka" to potrafi zaparkować.. Cały chodnik dokładnie zablokowany. Ja z tobolami muszę się przeciskac. A pan kierowca co na to? Stwierdził ze jestem niepoważny. Kpniky sobie robicie z ludzi. Ciekawe czy powie to samo odpowiednim służbom to samo..P.sA co do waszej odpowiedi - wygląda na to że empatie to macie ale wylacznie dla siebie. Piesi muszą chodzić jezdnia bo chodnik jest dla was. Bo jest śliski? Serio? Dla pieszych nie był tylko dla pana kierowcy? Właśnie tam gdzie było najgorzej

Jestem z Potrafką przed zmianą menu oraz po zmianie.Nowe menu bardzo bogate, urozmaicone, smaczne, świeże( przez zmianą również było smacznie)Moja satysfakcja to 100%!Polecam szczerze.

Pierwsza dieta pudełkowa jaką zamawiałam.Wrażenia super wszystko profesjonalnie załatwione, komunikacja dostawa no i przede wszystkim jedzenie!!!Wszystko bardzo smaczne do tego stopnia że potrawy które do tej pory nie były przeze mnie lubiane teraz już są!!! Wszystko świeżutki i smaczne! Brawo!Polecam każdemu nawet tym którzy nie chcą schudnąć ale mają mało czasu na przygotowywanie zdrowych posiłków.Niestety nie będę dłużej zamawiać w potrafce bo nie mieszkam na stałe w Kielcach...Ale zawsze jak tu będę!!!

Pyszne jedzenie w zarąbistej cenie! Potrafka odciąża mnie w gotowaniu, pozwala odpocząć ale i lepiej się odżywiać. Domowa dieta to naleśniki i pyszne obiadki jak u mamy. Wzielam 2000 kcal i mam 3 posiłki dziennie. Świeże i zawsze na czas pod drzwiami. Polecam!!

Wszystko przepyszne, świeże, dostarczone na czas. Jestem na diecie z mężem już trzy tygodnie, posiłki są bardzo urozmaicone. Sos chałwowy który dostałam na podwieczorek to mistrzostwo, szkoda że na razie się nie powtórzył :).

Całkiem przypadkiem znalezione miejsce w Kielcach, weszłam z ciekawości i nie żałuję. Bardzo przyjemny lokal, uśmiechnięta obsługa, w menu podany dokładny skład dań oraz wartość energetyczna, są też dania dla dzieci i świeżo wyciskane koktajle. Lepiej nie mogłam trafić, moja ryba była smaczna, warzywka fajnie zrobione i chipsy z jarmużu mega! Na pewno wrócę. Pozdrawiam

Na co odzień mam bardzo mało czasu i stąd początek mojej współpracy z Potrafką. Dieta przez nich dostarczana jest smaczna i starannie przygotowana. Bardzo podoba mi się duże urozmaicenie oraz różnorodność potraw. Kierowca codziennie przywozi świeże jedzenie z samego rana dzięki temu nie muszę sie martwić co zjem jak wstane oraz jak będę się odżywiać w ciągu dnia. Dieta idealna dla osób prowadzących aktywny tryb życia, jest smacznie ale przede wszystkim zdrowo! Będąc na ich diecie zauważyłem że mam zdecydowanie więcej energi i lepszy nastrój! POLECAM z całego serca !

Byłem przez dwa miesiące na diecie Potrafki. Z plusów mogę wymienić świeżość posiłków, oraz świetny smak części z nich. Niestety, nie wszystkie dania były do końca przemyślane. Najczęściej do obiadu było super, kolacja i podwieczorek już gorzej. Sałatki z kolacji często lądowały w koszu ponieważ były bardzo źle skomponowane.Podstawowym zarzutem jest jednak brak pewności ile je się kalorii. Żona zamówiła dietę 1000 kalorii, ja 2000 - przy tej samej gramaturze tych samych posiłków, zupełnie inna kaloryczność deklarowana na etykiecie.Posiłki serwowane dla diety 1000 kalorii absolutnie nieadekwatne do zamówionej wartości energetycznej (nawet jeśli smaczne).Jeśli szukacie cateringu, który wyręczy Was w codziennym gotowaniu - Potrafka z pewnością zadowoli Was świeżością potraf oraz smakiem części z nich. Jeśli jednak zależy wam na diecie z sumiennie wyliczoną wartością energetyczną - nie polecam.

Zamówiłam 3-dniową dietę pudełkową. Wartość odżywcza 1200 kcal, 3 posiłki dziennie.To, co zaserwowała mi Potrafka jest parodią tego, jak powinno się zdrowo żywić ludzi. Potrafka bazuje na niskim poziomie świadomości dietetycznej i sama taki prezentuje. Autor zestawów, które otrzymałam nie ma pojęcia o zasadach prawidłowego żywienia wg WHO z 2016 roku, o zasadzie pięciu porcji warzyw i owoców dziennie, o zasadzie trójdzielnego talerza, nie potrafi liczyć kcal, ma problemy z wymyślaniem potraw, które są jednocześnie wartościowe pod względem odżywczym i smaczne.Zestaw nr 1 to jakaś kompletna porażka. Na śniadanie był serek, który w nazwie i tyko w nazwie był „z warzywami”. W rzeczywistości była to pulpa nie wiadomo z czego. Pieprz był tam na pewno, a warzywa chyba tylko w postaci przyprawy jarzynki. Do tego był chlebek chrupki – 2 kromki. Na obiad dostałam kopytka z sosem, gęstym od mąki. Surówki nie było. Kolacja przebiła wszystko: 2 buły z pasztetem, zwanym galantyną i ćwierć plasterka pomidora do dekoracji! W gratisie dostałam taką ilość soli, że nie powstydziłaby się jej kopalnia soli w Wieliczce. Sama galantyna była niemiłosiernie słona, a do tego jedna z tych buł była posypana mieszanką ziarenek z grubą solą!Poprosiłam Potrafkę o kontakt z dietetykiem, który powyższe dzieło stworzył. Chciałam zapytać, gdzie w tym zestawie były warzywa i owoce w rekomendowanej ilości? Dlaczego na trzy posiłki dwa z nich są skomponowane na zasadzie „chleba z czymś”? Dlaczego we wszystkich trzech posiłkach węglowodany pochodzą z białej mąki? Czy ktoś tam kontroluje ilość soli w potrawach?... Nie dane mi było zadać tych pytań. Dostałam tylko informację, że zestawy układa „pani dietetyk z wieloletnim stażem”.Zestaw nr 2. Po mojej interwencji, drugiego dnia jedzenie polepszyło się. Trochę. Śniadanie i tylko śniadanie było dietetycznie prawidłowe – kukurydzianka z owocami. Na obiad już wiedzy o prawidłowym żywieniu nie starczyło. W jednym posiłku dostałam 2 produkty poddane tej samej rodzajowo obróbce termiczne - 2 podudzia z kurczaka pieczone i ziemniaki również pieczone (opiekane). Zamiast surówki była łyżka sałatki szwedzkiej ze słoika. Dodam, że jest czerwiec i stragany uginają się od świeżych warzyw! Na kolację była sałatka. W smaku bardzo dobra. Problem w tym, że sałatka pod względem odżywczym znowu okazała się totalną klapą. Potrafka nie potrafi rozdysponować 1200 kcal w taki sposób, aby z tego wyszły 3 pełnowartościowe sycące posiłki dziennie. Na kolację przeznaczyła 277 kcal. Oczywiście taka sałatka nie zaspokoiła mojego głodu, bo i nie mogła. Niby jak to się miało stać, skoro w posiłku nie zgadzała się ilość węglowodanów?Zestaw nr 3. Na trzeci dzień na śniadanie dostałam 3 pajdy chleba słonecznikowego (niezawodny „chleb z czymś”) i pastę z tuńczyka. Wieliczka znowu w gratisie. Wracając jednak do kalorii: Każda kromka tego rodzaju chleba ma ok. 75-80 kcal. Daje to sumę 225 kcal. Skoro cały posiłek miał 355 kcal, to na pulpę z tuńczyka z dodatkiem jajka, śladowych ilości szczypiorku i podobno również ogórka zostaje 115-130 kcal. Jest to oczywiście niemożliwe. Pulpa miała więcej. Na opakowaniu nie był podany skład pulpy, więc opierając się o ogólnodostępne kalkulatory, wyliczyłam, że 1 łyżka pasty z tuńczyka ma ok. 90 kcal. Łyżek było 4-5. Na obiad była kasza z gulaszem. W charakterze surówki pojawiła się kiszona kapusta. Zupełnie jakby był środek zimy i nie było dostępu do świeżych warzyw! Ilość tej kapusty była symboliczna – 2 łyżki. I wreszcie ostatni posiłek – sałatka na kolację. Wartość odżywcza sałatki była w porządku. Dzięki ziarnom słonecznika ilość węglowodanów zbliżyła się do prawidłowej. Smakowo też było okej. Można by rzecz, że wreszcie było tak, jak trzeba. Jednak poprzedniego dnia na kolację też była bardzo podobna sałatka. Czy to oznacza, że Potrafka nie potrafi wymyślić żadnej innej zdrowej potrawy na kolację? Na to pytanie nie poznam odpowiedzi, bo już nie będę korzystała z Potrafki. Wszystkim, którzy chcą się zdrowo odżywiać też odradzam.