Van Graaf

Sklep i asortyment niezły,jednak na 1 piętrze personel zajęty sam sobą. Żenujące mając na uwadze fakt,że nie są tu tanie ubrania i zostawia się jednorazowo sporo pieniędzy.

Tragiczna obsługa z kierownictwem na czele. Marka premium, a obsługa i polityka sklepu gorsza niż w pierwszej lepszej sieciówce.

Fatalna obsługa , na miejscu nie można zlokalizować pracownika a jeśli już się uda kogoś dogonić to nie liczyłabym na jaką pomoc . Do sklepu nie można się dodzwonić , nie ważne w jaki dzień i o jakiej porze . Panie nie skalają się odebraniem telefonu

Sklep kolonialistów, którzy u siebie na zachodzie sprzedają za 100€ u nas życzą sobie 500 zł. Zakupy za kilka stów a za papierową torbę jeszcze 2zł

Zakupiłam w zeszłym roku online 4 swetry. Po jednym praniu zaczęły puszczać bo bokach. Towar słabej jakości. Nigdy nie dokonam już zakupu tej marki. Masakra.

Bardzo miła obsługa pani Beaty i pani Magdy. Bardzo pomocne panie, wszystko mi doradziłi i dopasowały. Mimo klienta, który przyszedł się awanturować nieslyszniepodczas mojej obsługi panie zachowały się z klasą. Na pewno wrócę.

Duży wybór nie tylko modeli, ale też rozmiarów. Szkoda, że obsługa kompletnie nie zainteresowana klientami. Pani z obsługi zerkała na nas ukradkiem co chwila, ale jakoś ani raz nie pokusiła się o pytanie, czy w czymś pomóc. Warto dodać, że nie było wokół ani jednego innego klienta, więcto nie kwestia braku czasu. Trochę to rozczarowujące w sklepie aspirującym to kategorii premium". Samo oferowanie droższych marek nie podnosi w moich oczach renomy sklepu."

09.11.2022 odwiedziłam po bardzo, bardzo długim czasie sklep Van Graaf i już wiem, że długo, długo z naciskiem na wcale do tego sklepu nie wejdę. Głównym powodem mojej decyzji jest postawą OBSŁUGI na pierwszym piętrze.Pani blondynce z kokiem dziękuje, że mam w całości palce na prawej dłoni. Z takim zachowaniem nie spotkałam się nigdy ( a mam już 6 krzyżyk życia). Na niedużym stojaku wisiały dość ciasno ubrania, a ja szukałam odpowiedniego rozmiaru. W pewnym momencie podeszła w/w pani i z impetem przesunęła drewniane wieszaki w kierunku mojej dłoni. Byłam tak zaskoczona bólem i sytuacją, że nie zdążyłam zareagować, ale zła jestem do tej pory. Druga z pań sprawiała wrażenie jakby pracować za karę. Porażka.Było to rano, nie wiem jak zachowywać będą się te pod koniec swojej zmiany.

Kupiona w tym sklepie (sklep partnerski Zalando) kurtka dotarła z dwoma klipsami. Dzwoniąc do sklepu, pani ekspedientka początkowo chciała zrzucić winę na Zalando, jednak finalnie przyznała się, że to ich niedopatrzenie. Przełączyła rozmowę do kierowniczki, która zaproponowała, że mogę podjechać i ściągną klipsy. Do sklepu mam 3h drogi, także trochę kiepsko.