Bydgoska Spółdzielnia Spożywców

BSS szumnie głosi że kupując w ich sklepach wspieramy lokalny biznes. Gdyby lokalny biznes funkcjonował jak te sklepy, na zakupy jeździłbym do Torunia.Sklep przy ul. Baczyńskiego. BSS to wciąż komuna. Obsługa na najgorszym poziomie. Żadnej uprzejmości a spojrzenie ekspedientek jak z czasów lat 80tych wola: czego tu chciał? Kartki ma?Sama firma wprowadza w błąd, co oczywiście z mojej strony zostanie skierowane do rzecznika praw konsumenta. Sklep afiszuje sie, że jest czynny 24h, a po 22 całujesz klamkę, gdzie zza krat dostrzec możesz małą kartkę z informacją, że sklep czynny do 22.To jawne wprowadzanie w błąd.Takim lokalnym przedsiębiorcom nie pomagam. Wolę kupować w Żabce.

Firma może i z tradycjami ale zarząd to mówiąc krótko pasożyty spółdzielni na nic się nie zgadzają na podwyżki dla pracowników sklepów co od lat ich nie mieli tylko dopłaty do najniższej krajowej, żadnych bonów na święta. Tylko za zebrania to lubią przytulić papierki. A w sklepach i towar w dobrych cenach i miła obsługa.

W sklepie przy ul. Białogardzkiej 27 S-23 jest bardzo miła obsługa że aż chce się przychodzić i kupować. Jest zawsze czyściutko i świeży pyszny towar. Panie pracują jak mróweczki. Uważam, że całej załodze należy się nagroda za wysoką jakość obsługi i sprzedaż. Można śmiało uznać Osoby Pracujące w tym sklepie za wzór. Zawsze dostałam to czego potrzebowałam i tym samym wspieram region i miejsce w którym mieszkam a nie zagraniczne sieciówki. Jednocześnie proszę o wzmocnienie ochrony dla Pań ze sklepu z uwagi na żebraków i cwaniaków, które nie mają szans w starciu z nimi, ponieważ są osamotnione w tej walce. Zdrowie i życie Pań pracujących dla Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców w sklepie przy ul. Białogardzkiej powinno być dla władz firmy priorytetem a nie luksusowe auta, którymi zajeżdża się przed sklep np.: przy inwentaryzacji

Bss ulica baczynskiego. Stoje w kolejce bo jedna pani na kasie a chce ser przy dziale z serem nikogo. Odstalem swoje mowie ze chcialbym ser pani kaze mi isc tam stac do sera i czekac po czym dalej obsluguje ludzi ktorzy stali za mna w kolejce.kiedy podszedlem spowrotem do serka stal juz tam pan ktory kupil cos przedemna ze sklepu i poszedl tam. Oczywoscie pani w koncu podeszla i obsluzyla najpierw pana kiedy ja bylem pierwszy no cóż reszta pan ma sklepie stala wpatrzona w regały. Bss to porażka dno i wodorosty nigdy wiecej moja noga tam nie postanie. Uprzejmosc pani expedientki do tyxh co zna super do mnie osoby ktora jest tam a raczej bywala rzadko okropna. Dziekuje. Panie prezesie bss póki pan i pana komuna w bss sie nie zmieni to wasze sklepy upadna.

Szok. Nie polecam towar przeterminowany. W sklepie brudno, nieprzyjemny zapach. Panie pracuja za karę. Ceny bardzo wysokie. Sklep na ul.Smolenskiej.

Dramat. Komuna i totalne cwaniactwo. Sklep BSS ul.Czerkaska kobiety pracują tam chyba za karę. Kolejka poza sklep a tu sprzedaje jedna kobieta. Druga kuka z kanciapy i sie podśmiechuje a nie wylezie mimo ,że ludzi pełno.

BSS to szczyt arogancji wobec klienta. Rzucanie pieniędzmi klientów w nich samych oraz krzyki i ponaglanie w trakcie zakupów to standard od wielu lat. Ostatni tekst w stronę klienta podczas mojej kolejnej wizyty w tej firmie: „ Po co Pani znowu przyszła”.Jestem sąsiadem i zarazem największym fanem sklepu BSS przy ul. Kurpinskiego gdzie od lat dostrzegam jak nie należy obsługiwać klientów. Pozdrawiam wszystkie zakompleksione Panie pracujące w tym miejscu. Bez was moje sobotnie śniadanie smakowałaby gorzej! Będę wracał po więcej!

Na żurawi ej panie które tam pracują 90% są po prostu w skrócie wredne. Jakby za karę pracowały, poprzednie pracowniczki to przynajmniej byli ludzie. Przyszłam o godzinie 21;01 po picie i sprzedawczyni" stwierdzila że zamknięte i tyle. Nie polecam"

Dzisiaj wstąpiłam do sklepu BSS Społem przy ul.Koszarowej. Byłam z siedmioletnią wnuczką, którą odebrałam ze szkoły. Kiedy weszłam dwie panie ekspedientki zawołały: teraz jest 60 plus !. Odpowiedziałam, że mam ponad 60 lat. Na co jedna z pań odparła: ale dziecko nie ma 60 !. Nadmieniam, że wnuczka czekała na mnie przy półce z koszykami przy wejściu do sklepu.Pani ekspedientka zwróciła się do mojej wnuczki , żeby wyszła ze sklepu i zaczekała na zewnątrz. Nie zgodziłam się na to, bo nie po to miałam ją pod opieką aby czekała sama przed sklepem. Podziękowałam paniom i pożegnałam je. Kiedy wychodziłam , jedna z nich jeszcze pokrzykiwała : to nie mój wymysł!Czy naprawdę zdrowy rozsądek nie może przemawiać przez panie ekspedientki? Można było odnieść wrażenie, że przeszkadazam im w przerwie.

Kierowca o Numerach CB762MX w dniu 26.05.2023 uderzył mi samochód tak mocno że wyrwał zderzak łącznie z belką. Nie zostawił żadnej kartki. Mam nagranie z kamerki auta stojącego naprzeciwko. Sprawa zostanie zgłoszona na policję