Basen Nowa Gdynia

Porażka. Mając karty MS Pani poinformowała nas że musimy mieć jakieś karty klubowicza na min. tydzień w kwocie 10 PLN osoba . To dało nam 40 PLN dla 4ech osób... Nie chcąc skorzystać z tej oferty chcieliśmy jechać na Fale...no niestety tutaj kolejna niemiła niespodzianka...za sam wjazd i nie skorzystanie z niczego...stanie dosłownie 5minut Pani poinformowała że musimy zapłacić 4pln... Dramat i serwis do bani. Uczcie się od Fali...bo stajecie się powoli stara Nowa Gdynia,która też padla bo nie nadążała za konkurencja.

Dobre miejsce dla osób z dziećmi woda ozonowana a nie chlorowania to duży plus w przypadku maluchów.

Mój ulubiony basen , bardzo lubię pływać, jest czysto i miło polecam

Moim zdaniem najlepszy basen w Łodzi. Kameralna atmosfera. Limitowany dostęp kartami klubowymi". Czyste szatnie i cały obszar basenowy. Wykwalifikowana kadra sympatycznych instruktorów i ratowników. Sauny parowa i suche dopełniają ofertę miejsca codziennego relaksu po intensywnym dniu pracy. Na miejscu znajduje się również bar serwujący napoje i przekąski regenerujące utraconą energię ;)"

Nie honorują kart FitSport, dodatkowo do ceny biletu należy wykupić kartę członkowstwa za 35 zł /rok…

Basen sportowy ok, ale jeśli z dziećmi to tylko jeśli z jakiś przyczyn nie mozecie/chcecie jechać na Fale. Jedna atrakcja w brodziku dla dzieciaków, szkoła pływania wygrodzona, ciasna, ramię w ramię z innymi. Parę metrów w jedną i spowrotem. Za to na plus za instruktorzy, nauka wydaje się być skuteczna no i dziecko dobrze wychodzi zadowolone. Szatnia mogłaby być większa, szczególnie miejsce do suszenia włosów, bywa że czekamy na wolne miejsce. Śmieszne jest też że klapki należy zostawić od razu na wejściu a po całym basenie chodzić boso.

Fajnie, że honorują karty Multisport.

Miejsce przyjazne dla rodzin z dziećmi . Brodzik super zabawa dla najmłodszych . Można fajnie odpocząć po dniu w pracy . Polecam .

Brudno, brudno i jeszcze raz brudno. Efekty braku szatni i szukania oszczędności - nie ma gdzie zostawić kurtek i butów, trzeba je zabrać z sobą do przebieralni i upchnąć w malutkiej szafce basenowej - szafki uwalone błotem, piaskiem. Płacisz za godzinę i kwadrans czekasz, żeby się przebrać, bo nie ma żadnej wolnej przebieralni - niesympatyczny pan z obsługi rozkłada ręce i mówi wprost, że to nie jego problem. Wychodzisz z basenu - nie ma się gdzie przebrać, znów czekasz kilkanaście minut. Wychodzisz z mokrymi włosami, bo nie ma gdzie się wysuszyć - na cały basen i tłumy ludzi 6 suszarek. I dopłacasz za przekroczony czas - śmiech przez łzy. Nie polecam.