Biedronka

To była moja ostatnia wizyta w tym miejscu. W każdej alejce palety z towarem, panie i panowie wykładający towar zirytowani bo dużo ludzi. nie ma jak przejechać z wózkiem a oni musieli z paletami kolejka do kas zaczynała się przy lodówkach (czyli na końcu sklepu) przez co sięgnięcie po towar pograniczyło z cudem. Nie jestem rozkapryszonym klientem, wydaje mi się że zamiast zastawić pół sklepu paletami można to robić sukcesywnie alejka po alejce.

Zawsze tłok, ścisk i napięta atmosfera...Ekspedienci nie angażują się w pomoc klientom, zwyczajnie zlewają czekających na pomoc przy kasach samoobsługowych.Między półkami często możemy natknąć się na nieposprzatane śmieci i pudełka.Nie polecam

Biedronka jak Biedronka jeśli chodzi o asortyment. Duża sekcja warzyw i owoców. Trochę ciasno. Największy minus to tragicznie umiejscowienie kas zwykłych z kasami samoobsługowymi. Te pierwsze są zasłonięte i tworzą się gigantyczne kolejki.

Odradzam zakupy w tym sklepie, na zewnątrz wczoraj ponad 30 stopni a nabiał i inne produkty, które powinny być w chłodni magazynowane są na zewnątrz pod chmurką! Gdzie sanepid!!!

Ogólnie lubię tę biedronkę, jedyne co mnie zawsze smuci to data ważności na grzybach boczniak bo jak byłam 06.06 rano bo wracałam z pracy to były 3-2 dni po dacie i już widać było na nich taki nie fajny meszek, kolejki ogromne ale nie ma się co dziwić bo to najbliższy supermarket dla okolicznych bloków, poza tym obsługa jest miła

Zdecydowanie odradzam zaglądania do tego sklepu jeśli ktoś chce zrobić zakupy ponieważ czysty chaos panujący w sklepie jest niemożliwy do zniesienia. Za każdym razem kiedy tam wchodzę od razu przypominam sobie dlaczego od jakiegoś czasu mnie tam nie było. Próbując znaleźć jakikolwiek produkt czuje się jak odkrywca przemierzający dżunglę. Nic nie widać, ludzie praktycznie stoją na sobie a dodatkowo alejki pomniejszone są o rozmiar palet stojących radośnie i robiących za przeszkodę dla kogokolwiek kto wpadnie na tragiczny do wykonania pomysł robienia tu zakupów

Dlaczego próbujecie zmusić klientów do zakupów bezgotówkowych trzymając wiecznie tylko jedną otwartą kasę?Zauważyłem taką politykę w większości sklepów tej sieci, w których byłem.Skrajnie negatywne nastawienie do klienta z Waszej strony.

Ten sklep, to masakra. Nie jest w stanie pomieścić towaru na półkach, więc leży porozkladany w kartonach wzdłuż alejek, klienci go kopią, trącają, warzywa toczą się po podłodze.. a pani z obsługi (w większości składającej się z obcokrajowców), gdy spytałem gdzie jest passata, odpowiedziała nie wiem

Każda wizyta tutaj jest jak survival po katastrofie nuklearnej albo awarii w Czajce. Tłoczno całą dobę, alejki zawalone paletami i kolejkami ludzi do losowych kas, estetami wybierającymi idealne pomidory, na kasach samoobsługowych nachalne zachęty wspierania wojny, a jeszcze niedawno wysokie stężenie covidiotów wierzących, że maseczki pomagają. Jeśli stoisz w kolejce w sobotę tuż przed 23:45, możesz być pewny, że za chwilę ochrona poprosi o odłożenie produktów, bo zamykane są systemy. Siedziba właściciela, który stworzył sobie pod wieżowcem bazarowe slumsy.Edit: od miesiąca pod wejściem czai się grupa cuchnących naciągaczy, którzy odlewają się do krzaków obok sklepu i żebrzą o zakupy każdego wchodzącego. Zróbcie coś z tym.

Bardzo dobra obsługa" Sprzedają po terminie mięso i Pan kierownik nie chcę wymienić