Netto

Bardzo rzadko bywam w tym akurat sklepie bo mi nie podrodze,ale ciocia korzysta i bardzo sobie chwali można tam kupić naprawdę tanio spożywkę.

Właśnie przed chwilą byłam świadkiem dosyć abstrakcyjnej sytuacji. Pan, który stał przede mną za swoje zakupy płacił kartą i nie wiedzieć czemu 2 razy pobrali mu z konta tę samą kwotę. Poprosił więc o wyjaśnienie tej sytuacji. Kasjerka odmówiła pomocy zasłaniając się kierowniczką, natomiast wezwana kierowniczka zaczęła krzyczeć na tego pana i wypraszać ze sklepu. Pan całą sytuację chciał wyjaśnić bardzo grzecznie ale jak widać z niektórymi się nie da. Taka sytuacja przy kasie trwała z 10 minut. Resztę klientów zaproszono do drugiej kasy, natomiast Panu w dalszym ciągu wmawiano, że to nie ich wina i żeby już szedł do domu bo robi niepotrzebne zamieszanie. Niestety nie chciało mi się już czekać na finał tej sytuacji i jestem bardzo ciekawa jak sprawa została rozwiązana. Wiem jednak, że do bielawskiego netto już nie pójdę, a jeśli nawet to tylko z gotówką w ręce.

Obsługa bardzo nie miła. Kobiety prracujące nie szanują klientów, wyganiają i karzą ponownie nie wracać do sklepu.

No bo wiecie że ten, jak nieto, to tamto a jak nie tamto, to nieto.

Przy ostatniej wizycie w netto doznałam niemałego zaskoczenia. Wybrałam kilka produktów przecenionych głównie ze względu na krótki termin przydatności, posiadały one naklejki z cenami i czytelnymi kodami. Po podejściu do kasy pani kasjerka zaczęła drukowac nowe żółte naklejki cenowe do każdego z produktów, nabiła je, zapłaciłam i wyszłam. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że ceny na paragonie są wyższe od tych zadeklarowanych na produktach. Pierwszy raz widzę taką sytuację, że kasjer drukuje nowe, wyższe ceny nie informując o tym klienta. Poza tym obsługa uprzejma, pod tym kątem nie ma nic do zarzucenia.

Dobry sklep ale z słabym wyborem

Mało przyjemna obsługa i ogólnie bałagan wszędzie