Polmed-Przychodnia Sp. z o.o.

Ciągłe problemy z dodzwonieniem się, a także problemy z niektórymi kobietami, które są w rejestracji. Rejestracja od godziny 8:00. W teorii, bo w praktyce nikt nie wie. Mimo wprowadzenia automatycznej sekretarki po wyborze rejestracji rozłącza połączenie. Dopiero po dłuższym czasie MOŻE zaczyna działać normalnie. W skrócie panuje tutaj utrudnianie do dostępu do podstawowej opieki medycznej.Do samych lekarzy nie mam żadnych uwag.

Najserdeczniejsze podziękowania za trud i profesjonalna opiekę zdrowotna,która jesteśmy otaczani przez wiele lat przez Dr. M.Jurga wraz z p. Marzenka. To dzięki ich troskliwej opiece i ludzkiej życzliwości,moja rodzina może czuć się bezpiecznie. Z całego serca życzę,aby ciepło przez te osoby okazywane wróciło do nich że zdwojoną siła. Z wyrazami szacunku.

Horror! Od sześciu dni próbuję otrzymać numer tel. do rejestracji, do neurologa. Wybieram numery podane w internecie dotyczące przychodni. Niestety, albo rejestratorka rzuca słuchawką z info. że to pomyłka, albo podaje , że nie rejestrują do neurologa, albo inny powód. Także nie podają nr. do rejestracji do neurologa. Kiedy zreszcie zdobyłam ten numer od samej rejestratorki do neurologa, nikt nie odbiera telefonu. Poświęcam długie godziny na dodzwonienie się, ale, albo zajęte, albo niedostępne, albo nikt nie odbiera. Dzisiaj wykonałam już 78 telefonów i NIC. Mieszkam 33 km. od tej przychodni i mam ograniczenie z poruszaniem się. Jak zatem mogę się zarejestrować?

Umówienie dziecka do lekarza graniczy z cudem. Terminy owszem dostępne ale jeśli już to na tydzień później. E-rejestracja nie działa.PORAŻKA!

Od stycznia czekałam na prywatną wizytę u endokrynolog. Oczywiście dziś dopiero przy okienku w rejestracji okazuje się, że Pani doktor nie ma. Panie twierdzą, że dzwoniły do mnie wielokrotnie i nawet na pocztę niby się nagrywały - (której nie mam). Sytuacja już drugi raz się powtarza i ciągle to samo wytłumaczenie. Nie odbierała Pani telefonu. Tak naprawdę nikt do mnie nie dzwonił i mają gdzieś, że jedziesz z innego miasta, tracisz czas i pieniadze.Szkoda słów i jeszcze zdziwione, że ktoś się zdenerwował.

Pani z górnej rejestracji specjalistycznej włosy któtkie blond. Wstyd i hańba że ktoś taki siedzi na takim stanowisku. Tu trzeba zaangażowania i empatii. Proszę raz dziennie chociaż odebrać ten nieustannie dzwoniący telefon. Praca to nie tylko picie kawki z żabki i pogaduchy z koleżanką. Wstyd!!! A później przychodzi pacjent zarejestrowany na wizytę i okazuje się nie przyjęty bo pani tak zarejestrowała że nie ma pana w rejestrze. A człowiek pewnie długie miesiące czekał. Tak właśnie działacie. Ale najlepsze co wam wychodzi to pyskówki. Uśmieszki pod nosem wstyd!!!Zwolniła bym od razu !!!

Żenujące, że nie można się tu dodzwonić. Rejestracja online to fikcja. Uciekajcie stąd

Gdyby można było wystawić opinię na minusie, to takową bym wystawiła. Pani z rejestracji z pierwszego piętra wykazuje się ogromnym brakiem kultury i szacunku do pacjentów, ordynarnością oraz złośliwością. Odebranie przez nią telefonu to loteria a w momencie, gdy już to się wydarzy nawet nie potrafi powiedzieć dzień dobry. Przy obsłudze w przychodni nawet nie jest w stanie odłożyć na chwilę jedzenia i pica, odpowiadając przy tym pacjentom w sposób opryskliwy...i z pełną buzią. Ta pani ewidentnie nie powinna być dopuszczona do pracy z ludźmi.

Szanowna Pani Małgorzato Jurga. Z całego serca pragnę podziękować za leczenie mnie i mojej rodziny,za trud,za okazałe serce . Jest Pani wspaniałym lekarzem , pomocna w każdej chwili.Dla Pani Pielęgniarki ,która jest przy Pani , również Wielkie dziękuję za zaangażowanie z jej strony .Wspaniałe kobiety na odpowiednim stanowisku. Z najlepszymi życzeniami wdzięczna pacjentka .

Przyjechałam ze Szczecina w poniedziałek z mężem do przychodni. Podczas czekania w kolejce przed przychodnią poczułam potrzebę skorzystania z toalety. Weszłam zatem do przychodni i poprosiłam o klucz do toalety, uzyskując wcześniej informację od pacjentów, że toaleta dla pacjentów jest zamykana na klucz. Pani rejestratorka - Pani nie chciała ujawnić nazwiska, zatem zdjęcie przesyłam poniżej, wielce wzburzona odpowiedziała na moją prośbę, że nie znam przepisów sanitarnych i jak ja w ogóle mogę chcieć skorzystać w przychodni z toalety!!! Opryskliwie stwierdziła, że mam sobie iść na Planty do toalety miejskiej. Moja konsternacja była przeogromna, ale reakcja trzeźwa i adekwatna do stworzonej sytuacji. Na moje stwierdzenie, że reakcja Pani jest chora, umożliwiono mi skorzystanie z toalety. Po jej opuszczeniu, uprzedziłam Panią rejestratorkę o złożeniu skargi, poproszona o nazwisko - odmówiła wykrzykując, że to Ona zażąda ode mnie nazwiska. Wyszłam z budynku, przed którym pacjenci opowiadali o karygodnych innych zachowaniach Pań w rejestracji. Po ponownym wejściu do budynku i wykonaniu zdjęcia, Pani rejestratorka zaczęła twierdzić, że źle mnie zrozumiała. Zastanawiam się, jak można było źle zrozumieć taki prosty komunikat. Sytuacja żenująca. Czy zatem Polmed nie może zatrudnić Pań z wyższą zdolnością pojmowania i moralną postawą? Szanujmy siebie i innych!Ta jedna gwiazdka została wymuszona, bowiem inaczej opinia nie mogłaby zostać opublikowana.