Klinika Chorób Wewnętrznych, Nefrologii i Dializoterapii. Centralny Szpital Kliniczny MON

Szpital jest wielki i prężnie działa. Pan szatniarz jest ok. Dziękuję za pomoc w bud. Endokrynologii

Wspaniały oddział, wspaniały i oddany personel. Kierownik oddziału nefrologii to niesamowity, bardzo mądry i miły człowiek. Uratowali mi tam życie i nigdy tego nie zapomnę.

Jeżeli komuś zależy na luksusie a nie na skutecznym leczeniu, to proszę wybierać prywatne kliniki. Wielokrotnie byłam pacjentką kliniki nefrologii, zostałam tam szybko zdiagnozowana, wdrożono odpowiednie leczenie i teraz mogę normalnie funkcjonować. Zawsze byłam zadowolona z opieki, pracują tam kompetentni lekarze, a to przecież jest najważniejsze. Dla mnie od komfortu pobytu ważniejsze jest ratowanie życia. Jeżeli chodzi o pielęgniarki, to mają one naprawdę bardzo dużo pracy, bo jest to jeden z trudniejszych oddziałów. Może po prostu powinno ich tam więcej pracować, bo rzeczywiście nie należy dopuszczać do sytuacji, w której to pacjent upomina się o leki bądź o odłączenie kroplówki,no ale wydaje mi się, że jest to problem większości szpitali.

Dziękuję za profesjonalizm, zaangażowanie i podmiotowe podejście do pacjenta. Niezwykli Ludzie oddani swojej pracy. Jestem wdzięczna losowi, że trafiłam pod ich opiekę. Życzę równie wspaniałych Ludzi wokół.

Ogromne podziękowania dla całego personelu z neurochirurgi tj 5 piętro oraz 6. Jesteście wspaniali!Serdecznie dziękuję. Dzięki Wam mam bardzo pozytywne wspomnienia ze szpitala.Pozdrawiam serdecznie. Życzę zdrowia! ❤️

Najgorszy śpital w Warszawie. Czekalem na lekarza że zlamanym nosem wprawie 14 godzin. Calą noc siedzialem i wszytkim poch. ju... Nie polecam

Odnośnie kwalifikacji medycznych się nie wypowiadam, ale organizacyjnie ten szpital to moloch i nędza, komuna. Brak bezpłatnego parkingu, wiecznie nieczynne windy... Ciężko chorzy chodzą na czworakach lub tyłem po schodach. Godzinami trzeba czekać pod gabinetami. Chorym zamiast ułatwić i jednego dnia podczas jednej wizyty załatwić kilka zabiegów, to karzą przychodzić po kilka razy. W tym upale, po tych schodach, półprzytomnym ludziom...wyobrażacie sobie. Oczywiście ochoczo zachęcają do załatwienia prywatnie wszystkiego. Wolałbym dobrowolną eutanazje, jak kurowanie się tam na starość.

Dot.Okulistyki , sprawna obsługa pacjentów w rejestracji , termin wizyty pomimo (cito ) niestety dopiero w czerwcu . Na plus duży parking na minus informacje o oddziałach na rozległym terenie np. nie mogłem znaleźć bud.34.

Kilkakrotnie ratowano moje życie i zdrowie /w latach 1964-2016/, były to operacje: 2 kręgosłupa, 4 oczu oraz serca i tętnic. Wszystkie wykonane na najwyższym poziomie. Szczególnie bardzo wdzięczny jestem za angioplastykę mojego serca w 2016 r.Dzięki lekarzom I personelowi Kliniki Kardiologii, OKI oraz OKNiT - źyję /85 lat/. Tą drogą składam wyrazy szacunku, uznania, i podziękowania. Józef Piękoś.