Całodobowa Lecznica dla Zwierząt lekarz weterynarii Jarosław Andrzej Bandura

W środę po godzinie 21:00 udałam się na opiekę 24/h (po raz pierwszy) do lecznicy z buldogiem francuskim ktory miał problem żeby ustać na tylnich łapach. Zostałam przyjęta przez Pana Bandure który wykonał zastrzyk i zaprosił mnie następnego dnia na RTG kręgosłupa na godzinę 16:30. Przyjechałam i RTG zostało wykonane przez Pana Zaranka.Piesek dostał zastrzyki i zostałam poinformowana ze następnego dnia mam przyjechać ponownie by pupil dostał zastrzyk i zastanowimy się co z leczeniem (albo zastrzyki przez tydzień albo tabletki). Specjalnie spytałam Pana Zaranka o której mam byc ponieważ mieszkam 20 kilometrów dalej i nie mam możliwości przyjechać sama. Powiedział ze mam przyjechać obojętnie o której. Tak wiec następnego dnia udałam się po godzinie 19 do lecznicy gdzie okazało się ze tam są wykonywane o tej godzinie tylko operacje. Bardzo niemiło zostałam potraktowała przez Pana Bandure który wręcz na mnie nawrzeszczał przy innych klientach ze od 17 lat o tej godzinie wykonują zabiegi i nie przyjmują nikogo innego. Oczywiście Pan Zaranek wyparł się swojej wypowiedzi a ja nadal byłam obiektem wytykania przez szefa, który wykazał się brakiem profesjonalizmu. Powinien przyznać się do błędu i przeprosić. W końcu klient nasz Pan :) nie mam w zwyczaju przychodzić na nieumowione wizyty tym bardziej ze dzień wcześniej dotarłam na 16:30, na ktora miałam być. Nie mniej jednak mimo chamskiego potraktowania piesek czuje się dobrze i został fachowo obsłużony.

Wspaniali lekarze a mowa tu o dr Jarosławie Bandura i dr Tomku Bławat bo Panowie najwięcej zajmowali się i zajmują moim pieskiem. Super podejście do pieska i roztrzęsionej o zdrowie pupila właścicielki, bardzo dokładne wytłumaczenie problemu oraz szybkie podjęcie leczenia. Jak wspomniałam jeszcze jesteśmy w trakcie leczenia, ale już widać efekty. Panie Jarku, Panie Tomku wielkie podziękowania!!! Czasem trzeba troszkę poczekać, ale to tylko dlatego, że dokładnie zajmujecie się każdym pacjentem:)

Najlepsza opieka. Dziękuję bardzo. Walczy się o zwierzaka do samego końca. Polecam. Pozdrowienia od Blue

Każdy lekarz, który nas przyjął, przyjął nas przede wszystkim z sercem. 2 miesiące leczenia kota u innego weterynarza, cierpeinie kota oraz przynajmiej 2 razy w tygdoniu jezdzenie do nich. Lekarze tu nie wyłudzają kasy, działają szybko i z głową. Gdyby nie oni prawdopodobnie kota by już nie było. Przyjmują o 5 rano na zastrzyk dalej usmiechem na twarzy. Wytłumaczą wszystko tak aby każdy mógł zrozumieć. Nic dodać, nic ująć. Najlepsi weterynarza jakich spotkałam.

Widać, że weterynarz z pasją. Przyjął nas kilka minut przed ważnym zabiegiem, kilka minut przed północą. Dziękuję za podejście z empatią do mnie i do mojej myszy - Bańki. Dziękuję za możliwość pożegnania się z nią… Polecam z całego serca

W ostatnim czasie nasz psiak dostał reakcji alergicznej w postaci hot spota. Początkowo nie wiedzieliśmy czym jest wywołana zmiana skórna więc w niedzielę udaliśmy się do kliniki. Tego dnia przyjął nas Doktor Tomasz Bławat, który obejrzał ranę i zlecił podawanie zastrzyków przez najbliższe dni. W poniedziałek byliśmy na kolejnym zastrzyku gdzie poznaliśmy Doktora Jarosława Bandura zaś we wtorek przyjął nas Doktor Jacek Zaranek. Lekarze pracujący w tej klinice to osoby z podejściem do zwierząt. Codziennie robią dobrą robotę i pomagają zwierzętom często kosztem własnego snu i potrzeb fizjologicznych. Chcieliśmy podziękować za szybką pomoc i odpowiedzenie na wszystkie nasze pytania.

Jeżeli masz starsze zwierzę, 10 razy zastanów się zanim podejmiesz jego leczenie w tym miejscu. Takie zwierzaki są już na starcie skreślane przez pana Bandurę, ale on ci tego nie powie dosłownie, bo najpierw będzie chciał zarobić na twojej naiwności poprzez (nie)leczenie. Ta taktyka jest stosowana dosłownie przy każdym psie, aby finalnie móc powiedzieć, że twoje zwierzę nadaje się do uśpienia. Faszerowanie lekami, magiczne zastrzyki i diagnozy niepoparte żadnymi badaniami. Jednego dnia twój pupil może mieć tutaj nowotwór, drugiego dnia nie mieć, a trzeciego dnia być idealnym kandydatem do zastrzyku śmierci, bo ma raka z przerzutami. Według tego człowieka jeżeli próbujesz pomóc wiekowemu zwierzakowi to jesteś egoistą i świadomie męczysz swoje zwierzę.Drugą sprawą, a w zasadzie mocno powiązaną jest totalny brak empatii przy ostatnim pożegnaniu. Jesteś w żałobie, żegnasz się ze swoim przyjacielem, a w tle na głos słyszysz wyliczanie kosztów utylizacji. Dramat.Nie polecam. Starsze zwierzaki nie mają tu szansy na realną pomoc, więc zdecydowanie odradzam

Wspaniała lecznica dla zwierząt, lekarze z prawdziwym oddaniem walczą o zdrowie każdego zwierzaka. Można im w pełni zaufać. Składam serdeczne podziękowania za pomoc w sytuacji kryzysowej, która spotkała naszą sunię. Przyjechaliśmy o północy szybka diagnoza ropomacicze. Wszystkie badania USG, badania krwi robione na miejscu co przyspiesza cały proces leczenia i postawienia szybkiej diagnozy i zrobienie sterylizacji. Bardzo dziękuję całej załodze a przede wszystkim Panu Andrzejowi Bandurze, który z ogromnym profesjonalizmem i wielkim zaangażowaniem pomógł naszej Lili. Miła, rzetelna i profesjonalna obsługa a zarazem podejście z humorem, by rozładować całe napięcie u właścicieli zwierzaka. Pozdrawiamy i bardzo dziękujemy.

Wspaniały lekarz, bardzo rzeczowy i przede wszystkim pomógł naszemu kotkowi. Przyjechaliśmy specjalnie z Wejherowa, ponieważ tylko ta lecznica była otwarta w niedzielę i bardzo się cieszę, że trafiliśmy akurat tutaj. Dziękuję i polecam. ❤️

Zdecydowanie odradzam. Niedziela wizyta, pies ma poszerzony obrys brzucha. Lekarz nie był w stanie zrobić punkcji by ściągnąć płyn, na usg widział płyn, nie zobaczył nic więcej. Dał leki moczopędne, przeciwbóle i nara.Następnego dnia okazało się że pies ma na śledzionie guza wielkości pięści, guz pęknięty i krwawiący. Pies powinien być natychmiast operowany. Wczoraj o 16-tej przeszedł operację wycięcia guza wraz ze śledzioną już oczywiście w innym miejscu. Psiak żyje, ale to czy przeżyje, zależy od kilku najbliższych dni.