Jeziorsko Popów

Niski stan wody, pełno śmieci na plaży i w krzakach. Brak koszy czy kontenerów . Malo przyjemnie

Czysta plaża, woda ciepła, nie jest gleboka jak ktos nie umie plywac spokojnie moze sobie pochodzic w wodzie. Fajne miejsce na wypoczynek nad wodą, niestety brak cienia więc z bardzo malutkim dzieckiem nie da rady.

Plaża piasek kamienie muszelki i butelki potłuczone śmieci zalewające całą plaże i wodę.chodzenie na bosaka to masakra do tego motory i kłady nie zachęcające słaby odpoczynek....

3 - 4 lata temu było tam naprawdę fajnie. Teraz plaza jest powiększona....piach z kawałkami gruzu/cegieł, woda śmierdząca, przy brzegu gnijące glony z unoszącymi się nad nimi muchami. Syf przy wjeździe, syf przy drzewach i miejscówkach. Dopóki ludzie się nie ogarną, nie będzie nic z tego miejsca...i nie tylko z tego. Nie problem jest przynieść pełne torby z jedzeniem, plastikiem, butelkami, ale już problem zabrać puste. Naprawdę???

Przepiękna naturalna dzika przyroda, wielkie piaszczyste plaże z dala od cywilizacji. Można wypocząć zrelaksować się, spokojnie pomyśleć o życiu i oczywiście wykąpać się. Plaża bez parawaningu, bez tłoku dużo fajnego piasku zieleni i ogromny zalew ze wspaniałymi naturalnymi widokami. Można grilować, rozbić namiot, pieski też mogą się kąpać, bo miejsce jest bez żadnego nadzoru. Coś wspaniałego...

Obecnie niski poziom wody, bród smród, odchody od ludzi i zwierząt jak również wiele zdechłych śniętych ryb, a to dosłownie wszędzie. Rozstawieni wędkarze z robali w wiaderkach i to na środku plaży i po kilka wędek każdy. Ja umawiam się często tu ze znajomymi (stałymi bywalcami) i ostatnio na szczęście było po opadach deszczu i wiatr od lądu, co znacznie poprawiło komfort z oddychaniem. Za to dojazd samochodem w głębokich błotnych koleinach i piaszczystych dołach nie jednemu popsuł humor. Nie było dnia, aby ktoś nie zakopał się w piasku w poszukiwaniu dogodnego miejsca na postój samochodu i namiotu. Następnie by sobie zapewnić wygląd swojego miejsca biwakowania to my zebraliśmy spory worek śmieci, który później po drodze do sklepu Dino w Pęczniewie odstawiliśmy na śmietnik cmentarny. Na nocne weekendowe zabawy zabieram zawsze porządny sprzęt nagłaśniający, aby naszych głośnych rozmów nikt nie słyszał to głośniki z dźwiękiem ustawiam na zewnątrz. Ten wypróbowany sposób nigdy mnie jeszcze nie zawiódł, nawet teraz po ostatnim długim sierpniowym weekendzie, gdzie takich jak ja z głośnikami było naprawdę sporo. Do załatwiania fizjologicznych potrzeb mam stary brezentowy namiot gdzie wykopuje w nim na środku 50cm dołek a z boku wieszam bańkę z kranikiem i wodą z cmentarza , ręcznik z mydłem itp. przybory toaletowe. A i jeszcze zabieram rowery, aby w następny dzień po nocnych tańcach rozluźnić mięśnia nóg jeździmy po wałach zalewu. Taki sposób spędzenia czasu ze znajomymi każdemu bardzo to miejsce polecam.

Miejsce niestety coraz bardziej zaniedbane w związku z dużą ilością osób przyjezdzjących z namiotami i kamperami niemal na samą plażę. Spora część tych osób nie zwraca uwagi na otoczenie i głośną muzyką zakłóca dźwięki natury i zaśmieca okolicę.

Jak na dziką miejscówkę jest dość czysto. Ale myli się ten kto myśli że będzie tu sam. Na parkingu sporo aut ale na plaży każdy znajdzie kawałek miejsca dla siebie bez konieczności ustawiania parawanu. Aktualizacja czerwiec 2023. Woda w zalewie śmierdzi.

Na rybki fajna miejscówka