Bursa Szkolna nr 12 w Łodzi

Chyba zbyt duże rację żywieniowe bo rzucają żywnością przez okno w przechodniów, sprawa zostanie zgłoszona do dyrekcji i kuratorium.

Rodzice ostrzegam!!! Hejt wychowawców w tej placówce. Szczegolnie stara B. wykorzystuje dzieci do prywatnych celów, gnębi dzieci, i rozsiewa plotki!!! Brud i grzyb na ścianach!!!

jest w pyte kocham swoje życie tu nie narzekam ludzie giga sztosy nara

30 lat temu tam mieszkałem ucząc się w technikum elektronicznym na Strykowskiej Takie balety jak tam były to nawet AGH przy tym to przedszkole i zakład pogrzebowy xD

Nie polecam.Niekompetentna obsługa, która nie potrafi się uporać z jakimkolwiek problemem

Wspaniała atmosfera i sofodne warunki do nauki

Nie polecam poszłam do tej bursy gdy miałam 15 lat czyli byłam w 1 klasie liceum nie raz doświadczyłam molestowania szantażu , gróźb poniżania ( od strony wychowawców ) bursa dziewczyn nje pilnowana nie raz zdażyło się ze 3 Ukraińców weszło mi do pokoju po pobycie pół roku w tej bursie nie raz próbowałam popełnić samobójstwo dziś jestem w 4 klasie liceum i po 4 latach nadal mi sie wszytko przypomina nje umiem spojrzeć w lustro musze brac silne antydepresanty …Drugi raz bym tam nie poszła

gdybym wiedziala co tam sie dzieje nie wyslalabym tam nigdy mojej corci ... katastrofa !!! w wiezieniu lepiej traktuja i zywia niz tam ... nie posylalcie tam swoich dzieci bo robicie im straszna krzywde ! ! !

Wychowawcom powinno przyjrzeć się kuratorium. Ludzie bardzo niekompetentni, traktują wychowanków z „wyższością” do tego przelewając na nich swoje wszystkie frustracje.Nie raz byłam świadkiem, gdzie wychowanka była poniżana w mojej obecności a jestem rodzicem więc również tak samo było traktowane moje dziecko.Pobyt tam, mojej córki to była trauma dzięki właśnie tym wychowawcom. Najgorzej wspominam starszą Panią która ma poważne problemy i według mnie nie powinna brać odpowiedzialności za opiekowanie się młodzieżą. Jej „metody” wychowawcze zahaczają o szykanowanie i mobbing. Zdecydowanie polecam Bursę która znajduje się na Rodakowskiego. Ludzie tam są bardziej kompetentni.

Ogólnie to tak, nie jest źle ale to zależy z kim się ma pokój np w moim pierwszym pokoju mieszkałam z dwoma Polkami było na początku okey ,ale ruszały moje rzeczy bez pytania ,a po jakimś czasie mi zaczęły rzeczy znikać ogólnie.. nie polecam pokoju 226 drugie piętro ale po przeniesieniu się na Trzecie piętro (mieszkam z Ukrainką i Bialorusinką) nagle mi przestały rzeczy znikać także no.