Kwiaciarnia Margo - Czernichów

Przepiękne i oryginalne kompozycje kwiatowe

Miła obsługa, zamówiony dla żony bukiet bardzo ładny.

Kwiaty świeże, długo trzymały się po walentynkach. Cena w stosunku do krakowskich kwiaciarni bardzo atrakcyjna. Obsługa miła - klient, a przede wszystkim jego kobieta zadowoleni. Polecam.

Śliczny bukiet Pani zrobiła bardzo miła obsługa. DZIEKUJE Polecam...

Słyszałam dotychczas dobre opinie o tym miejscu, więc postanowiłam się wybrać i spróbować. Była to specjalna okazja - 50urodziny mamy. Na wejściu po przywitaniu się i rzuceniu okiem na asortyment na moje „dzień dobry” sprzedawczyni z naburmuszoną miną odpowiedziała i zapytała co podać. Poinformowałam panią o tym jaka jest okazja i ze chciałbym skomponować bukiet. Pani powiedziała, ze mogę wybrać jeden z gotowców albo kupić jakąś roślinę w doniczce. Cóż, chciałam bukiet z konkretnymi kwiatami, gotowe bukiety były małe i nie nadawały się na tą okazje, wiec zapytałam czy możemy coś skomponować. Sprzedawczyni była nieuprzejma, na wieść ze bukiet potrzebuje na dzisiaj uniosła brwi, przewróciła oczami i powiedziała ze UWAGA- tu są kwiaty, róża 8zl i mam wybierać sobie sama. Czyli jednym słowem zrobić całą robotę i za to zapłacić. Brakowało tylko, żeby podała mi sekator do ucinania końcówek kwiatów. Absurd, zupełny absurd. W takim miejscu oczekiwałabym obsługi na wyższym poziomie, z choć odrobiną profesjonalizmu i uprzejmym podejściu do klienta. Nigdy, przenigdy w kwiaciarni nie potraktowano mnie w ten sposób. Ta pani nie powinna pracować w obsłudze klienta, coś ewidentnie poszło nie tak. Z kwiaciarni wyszłam, nie robiąc zakupów, z takim podejściem uznałam, ze nie ma szans, żebym zostawiła tam choćby złotówkę. Odjechałam dosłownie kilka km dalej do innej kwiaciarni w Liszkach, tam Pani na wejściu uśmiechnięta, pomogła w doborze kwiatów, zrobiła piękny bukiet a na koniec uraczyła miłym słowem. Nie polecam kwiaciarni Margot, przynajmniej do czasu aż obsługa nie nauczy się profesjonalnego podejścia do klienta.

Przyszłam dzisiaj do kwiaciarni z intencją kupna bukietu komponowanego na 50-tke mamy. Pierwsze co mnie i moją siostrę spotkało to krzywy wzrok Pani sprzedawczyni. Po zapytaniu o bukiet Pani jak by z arogancją odparła że są gotowe a po proźbie skomponowania kazała nam sobie wybrać jakieś kwiatki i powiedziała w jakiej cenie są róże i tyle. Pani pytała na kiedy te kwiaty i gdy powiedziałysmy że na dzisiaj to zawróciła oczami i powiedziała no dobra". Kuedyś już kupywałam kwiaty w tej kwiaciarni dwukrotnie i wszystko było w porządku do póli obsługiwała mnie miła pani z bodajże blond włosami. Jestem załamana sposobem komunikacji z klientem."