Fichtel Jerzy, lek. med. Spec. chirurgii ogólnej i naczyniowej. Gabinet

Bardzo niekompetentny, niesympatyczny, niekontaktowy lekarz. Pacjenta traktuje jak zło konieczne, który w dodatku bardzo przeszkadza i jeszcze w dodatku czegoś chce. Trafiłam na SOR w Oławie po podwójnym urazie stawu skokowego. Lekarz" wybrał jedną kostkę

Lekarz który ma w nazwie KWITEK - MONETA. Pomimo braku pacjentów na SOR w Trzebnicy odprawia pacjenta z kwitkiem, kiedy to pacjent ma dziurę w nodze, zaczerwienienia oraz trzykrotnie większą opuchliznę /które wystąpiły w poniedziałek - czyli dziś/. Nie wspomnę o ogromnym bólu promieniującym do kolana.Gdyby mnie nie bolało to bym nie przyszedł !!!Komentarz: proszę o rejestrację do poradni chirurgicznej tam gdzie się pan leczył"Ja na to że to będzie za 3-4 dni

Na SOR w Oławie, rękę po urazie zaczął wyginac w każdą stronę, machać nią jak wiatrakuem nie bacząc na to że przez jego badanie wiłem się z bólu. Na oko stwierdził, żeby kupić sobie alantan i jechać stąd. Mylił się. Poza tym jest arogancki i wdziera się do pacjenów, ale to już drugorzędne.

13.03.2018 miałem u tego lekarza" komisję lekarską. Pan od początku nie był zbyt miły. Komisję miałem ze względu na wypadek komunikacyjny (na motocyklu) gdzie byłem poszkodowany. W momencie kiedy zacząłem opisywać dolegliwości bólowe pan mnie wyśmiał I kazał pokazać siniaki (wypadek był 27.10.2017 więc zastanawia mnie fakt czy lekarz podczas nauki pominął fakt że siniaki znikają szybciej niż w 4

Trafiłam na SOR w Oławie po kolizji drogowej z silnym bólem karku i tyłu głowy oraz nudnościami. Pan Fichtel już na wejściu powiedział mi żebym się nie odzywała bo to on tu jest od zadawania pytań. Zapytał tylko czy są jakieś rany, odpowiedziałam że nie. Byłam tak obolała i skołowana, że nawet nie pomyślałam iż to lekarz powinien sprawdzić czy nic takiego nie ma. Przecież nie mam oczu z tyłu głowy. Kazał mi wykonać kilka ćwiczeń typu przejść się po lini, zrobić skłon, obrócić głowę w prawo i lewo. Sapał, że źle to robię nie bacząc na to jaki mi to sprawia ból. Po czym kazał wyjść. Bez słowa wyjaśnienia i bez możliwości dopuszczenia mnie do głosu. Trwało to jakieś kilkadziesiąt sekund. Pierwszy raz spotkałam się z takim lekceważeniem pacjenta. Wieczorem ból się jeszcze nasilił i wymiotowałam. Na szczęście udałam się do kompetentnego lekarza, który stwierdził u mnie skręcenie kręgosłupa szyjnego i stawu barkowego i zaproponował odpowiednie leczenie. Radzę omijać tego pana szerokim łukiem. Szkoda tylko, że stawia on szpital w Oławie w tak niekorzystnym świetle. Paniom z recepcji i rtg natomiast bardzo dziękuję za miłą i fachową obsługę.

Lekarz bez powołania, okropne podejście do pacjenta. Dwa tygodnie temu na SOR zdiagnozował stłuczenie nadgarstka, dzisiaj byłam prywatnie i gips mi mają założyć bo najprawdopodobniej mam mikro złamanie i lekarz był w szoku, że gipsu mi od razu na SORze nie założyli. Mam nadzieje, że kiedyś pan odpowie za całą krzywdę wyrządzoną pacjentom.

Zero informacji zwrotnej dla pacjenta, brak komunikacji. Przyjęcie z przymusu i na odpierdziel. Takich lekarzy powinno się zdejmować. Nie polecam!!

Niestety PZU nadal wysyła" do tego Pana i nie da się go omijać szerokim łukiem. Nie oczekuję od lekarza

Byłam z dzieckiem na SORZE w Oławie niestety trafiłam na tego Pana. Uważam ze nie powinien mieć kontaktu z pacjentami. Jest bardzo arogancki, obrażał mnie i moje 12-letnie dziecko. Czułam się jak śmieć. Mam nadzieje ze ktoś coś z tym zrobi... to jakiś dramat

Nie spotkałem się z gorszym człowiekiem, niekompetenty, minął sie z powołaniem. WIELKI GBUR