Miejska Przychodnia Dąbrowa

Dodzwonienie się graniczy z cudem. Jaki kolwiek kontakt z lekarzem również graniczy z cudem. Panie w rejestracji mówią ze danego lekarza już dawno nie ma w przychodni, a gdy łącza z drugim, który nie zna przypadku i ma Full pacjentów ten mówi ze mój lekarz jeszcze długo ma dyżur w przychodni. Jak udało mi się w końcu porozmawiać z jakimś lekarzem, ten stwierdził ze na ten moment nie jest w stanie mi pomoc i ze oddzwoni następnego dnia rano. Oczywiście nie oddzwonił, a rejestracja nie odbiera. Śmiem twierdzić ze panie z rejestracji po prostu odłączają telefon z prądu. Dziękuje bardzo za taka opiekę medyczna. Cyrk na kółkach!!!

Najgorsza przychodna pod względem obsługi problemy z rejestracja obywateli Ukrainy kiedy próbujesz się dodzwonić to zamiast wyjaśnić sytuację rzucają słuchawką skargi nic nie dają nikt nic nie wie

Sami lekarze są w porządku ale rejestracja to jest dramat jakich mało. Przez telefon mozna sie dowiedzieć cudów na kiju od pań w rejestracji. Jednego dnia mowia jedno a drugiego drugie. Trzeciego dnia mozna sie z kolei dowiedziec jeszcze czegos innego dzwoniac caly czas w jednej sprawie. Oczywiscie jesli w ogóle ktoś bedzie łaskawy podnieść tam słuchawke i odebrać telefon bo najczesciej w ogole nie mozna sie połączyć z przychodnią bo zrywa połączenie albo z kolei czeka sie jak wazon przy akompaniamencie sygnału połączenia aby któraś z szanownych pań podniosła słuchawke. Dramat. Polecam omijać szerokim łukiem.

Byłaby jedna gwiazdka gdyby nie lekarze którzy rzeczywiście są rzetelni. Niestety dodzwonienie się do przychodni i wyjęcie karty graniczy z cudem. Wiec mając 39°C gorączki trzeba albo stać w kolejce od rana na zewnątrz przed przychodnia bywa ze na mrozie w zimę lub w deszcz. Jest tez szansa ze po wystaniu swojego w kolejce przy rejestracji usłyszymy ze nie ma już miejsc do naszego lekarza ALBO można tez od rana dzwonić aż do skutku co czasami kończy się 40 wykonanymi połączeniami aż w końcu się uda dodzwonić. A nie oszukujmy się gdy jest się chorym nie ma się na to siły.

Wczoraj poszłam zapytać doktora Krzysztofa Stanek czy przyjmie moje dziecko bo jest chore i potrzebuje pomocy lekarskiej odmówił.Powiedział że nie ma takiej możliwości.Długo nie myśląc wyszukałam tego lekarza gdzie jeszcze przyjmuję i jak zobaczyłam że przyjmuję w prywatnej klinice to szkoda że mu nie zaproponowałam 200 a nawet 300 zł za zbadanie mojego dziecka bo przecież tyle ten rzekomy lekarz co powinien leczyć i przyjmuje też na NFZ to powinien przyjąć.Ale niestety tego nie zrobił.

Tragedia. Osoba z RTG podniosła słuchawkę i od razu odłożyła. W tle było słychać tylko urwane słowo kur... NFZ - nic dodać nic ująć. Na taką obsługę pacjenta idą nasze podatki.

Proszę uważać na Panią doktor Kossakowska jest lekarzem mało kompetentnym i bardzo nie miłym człowiekiem A w dodatku przyjmuje pacjentów bez maseczki ochronnej słyszałam o tej przychodni wiele złego ale myślałam że lekarze są w porządku niestety akurat ta Pani doktor idealnie się wkomponowala w zła opinie o przychodni nigdy więcej do tej przychodni po poradę nie przyjde

Najgorsza przychodnia jaka chyba istnieje w Łodzi , człowiek by się przekręcił a i tak się nie nikt nie dodzwoni , rejestratorki wyłączają sobie telefon żeby mogły plotkować. Jak już po kilku dniach uda się umówić wizytę które są umawiane na godzinę zawsze maja opóźnienie minimalne 30 minut do 2h. To jest kpina co dzieje się w tej przychodni , proszę omijać ha szerokim łukiem, zreszta średnia ocen mówi sama za siebie.

Niestety do tej przychodni nie da się dodzwonić. Będąc chorym prędzej się zawinie człowiek niż tam się dodzwoni

Panie odmówiły wykonania zastrzyku na podstawie prywatnego skierowania, tłumacząc, że potrzebuje skierowania od lekarza POZ. W innych przychodniach wykonują takie zabiegi odpłatnie na podstawie prywatnych skierowań, ale panie z Dąbrowy stanowczo odmówiły nie podając jakichkolwiek argumentów. Na moją prośbę czy mogą mi chociaż pokazać jak samodzielnie wykonać taki zastrzyk, bo muszę je przyjmować co dwa tygodnie, a nie zamierzam do końca życia chodzić do przychodni co 14 dni, usłyszałem, że jeśli spróbuję sam sobie zrobić zastrzyk to z pewnością dostanę wstrząsu, co jest stwierdzeniem kompletnie absurdalnym. Nie tylko zero empatii, ale też zero profesjonalizmu. Żenada na całej linii. Polecam omijać to miejsce.