Madziar Wojciech. Naprawa maszyn do szycia i dziewiarskich

Wpadłam tu dokupić uszkodzoną część; zamiennik znalazł się bez problemu. Pan właściciel to fachowiec z prawdziwego zdarzenia, widać że ma ogromną wiedzę - ma w zakładzie mnóstwo modeli z różnych dekad, i z entuzjazmem mi je pokazał i o nich opowiedział. Jeśli, odpukać, moja maszyna będzie potrzebować jakiejś naprawy lub kolejnych części, na pewno znowu odwiedzę ten warsztat. :)

Pan bardzo uprzejmy życzliwy i bardzo pomocny. Pan który mimo swojego młodego wieku jest prawdziwą złotą rączką w naprawie maszyn do szycia. Takich ludzi coraz mniej. Gratulacje

Super Człowiek i Fachowiec. Pasjonat maszyn do szycia i maszyn dziewiarskich. Profesjonalista w każdym calu i detalu. Nie tylko naprawi maszynę, lecz udzieli wszelkich porad i wyjaśnień. Przemiły i sympatyczny Pan z życzliwością traktujący Klienta.

Opowiem Wam moją dzisiejszą przygodę.Jakiś czas temu podkładałam jeansy grubą ozdobną nitką i wariował mi na niej bębenek. Zrobiłam coś co się robi w wyjątkowych, zarezerwowanych tylko na takie przypadki okolicznościach - poluzowałam naprężenie w bębenku. Gdy chciałam wrócić do poprzednich ustawień, maszyna mi zwariowała. Ani w prawo ani w lewo dobrze nie szyła. Nitka z dołu przy ściegach ozdobnych na dzianinie zaczęła się rwać po paru ściegach.Postanowiłam odwiedzić czarodzieja maszyn, pana Wojciecha Madziara z warszawskiej Pragi.Przemiły starszy pan rozkręcił maszynę, pogmerał przez chwilę w śrubkach wielgaśnym śrubokrętem (Pan ma problemy z koordynacją - to już naprawdę starszy pan) i po 5 minutach maszyna wreszcie zaczęła szyć dobrze!Przykazał, żeby bębenka więcej nie ruszać i już! Raz dobrze ustawiony będzie dobrze szył do końca świata i jeden dzień dłużej!Więcej czasu mi swoje zbiory pokazywał, niż maszynę naprawiał. A czego on w tym swoim kantorku nie ma! Pokoik mniejszy od mojej łazienki, po sufit ma zastawiony maszynami, pudełkami, kartonami, gratami, częściami i durnostójkami.Za naprawę grosza nie chciał wziąć, bo mówi, że to drobiazg. Wcisnęłam mu mimo to pieniądz do ręki, bo nie godzi się takiej usługi za darmo przyjąć.Jeśli szukacie fachowca od starych i nowych maszyn, to gorąco polecam Pana Madziara z Targowej 67. Zarezerwujcie sobie czas na opowieści o maszynach. Zostawcie mu napiwek, bo maszyny to całe jego życie.

Serdecznie polecam to miejsce! Mam stara maszynę po babci, Łucznik 834, której nikt nie chciał naprawić. Pętelkowała, łamała igły, nie wiązała nitki górnej i dolnej. Oddałam do naprawy w końcu stycznia i właśnie odebrałam. Długo czekałam, bo choroba nie wybiera, ale warto było czekać. Wymienione tryby i maszyna śmiga jak nowa! Pan w warsztacie pokazał mi co i jak i udzielił wskazówek jak się z nią obchodzić, ha! Bezcenne! Poza tym w ramach przeprosin za wydłużone oczekiwanie dostałam miły gadżet. Cena jak na taka naprawde przyzwoita – 150zł. Inni nie chcieli ze mna rozmawiać i wymyślali niestworzone koszty, chociaz finalnie i tak rezygnowali z naprawy. Pan z warsztatu jest prawdziwym rzemieślnikiem i fachowcem, szkoda tylko, że coraz mniej takich miejsc w tym mieście :-(.

Przemiły, kompetentny i szalenie pomocny Pan. Naprawi, wytłumaczy, pokaże wszystko czego potrzebujecie. Specjalista najwyższej klasy, mało już takich osób. Jak wiadomo na to co najlepsze trzeba poczekać i tak jest u Pana. Polecam z całego serca!

Co prawda przyszłam z maszyną zabawką"

W dniu dzisiejszym była regulowana maszyna do szycia Łucznik Predom 451. Maszyna pętelkowała, miły Pan to jednak bardzo dobry fachowiec z dawnych czasów. Polecam z czystym sumieniem.

Przemiły Pan,i przemiła Pani która raczyła mnie wpuścić przez bramę. Miałem to szczęście ,iż naprawił mi Pan maszynę od ręki.Mam nadzieję,że gruszki smakowały ;>