Klub Pomarańcza

Fajny lokal ale o ochrona mega słaba nie reaguje na zaczepki osób postronnych tylko przygląda się sytuacji lub sugeruje odejść. Na tak prestiżowy klub ochrona wykazuje się profesjonalistek na poziomie zerowym

Dzielę się moimi odczuciami na temat klubu Pomarańcza w Katowicach.Byłem tam na imprezie ze znajomymi dnia 15.04.23W zasadzie pierwsze wrażenie fajne- różne parkiety, muzycznie każdy wybierze coś dla siebie. Toalety dosyć czyste, obsługa nawet miła.Jednak po północy zaczął panować straszny ścisk i tłok, a do tego straszna duchota.. nie było mowy o jakimkolwiek tańczeniu na parkiecie.Do tego mokra i lepka podłoga, kolejki do toalety, gęsto było nawet w przejściach pomiędzy parkietami. Jak nie dostałeś z łokcia, to ktoś inny Cię nadepnął. Jakiekolwiek zasady bezpieczeństwa w tym miejscu to fikcja. Gdyby wybuchła panika z jakiegoś powodu to ofiar byłoby więcej niż podczas katastrofy smolenskiej... czy naprawdę nie można wprowadzić maksymalnej liczby gości żeby każdy bawił się w miarę bezpiecznie i swobodnie?Najwidoczniej nie, bo chyba liczy się dla właścicieli tylko kasa za wejście..Na barze ceny wysokie, ale to jak wszędzie w zasadzie..I to ciągłe przeciskanie się ludzi na parkiecie albo picie piwa pośród dzikiego tłumu. No gratulacje dla niektórych.. Wiekowo to było sporo osiemnastek" jak również ludzi 40+Podsumowując: można się tam przejść potańczyć

Chcieliśmy wejść się pobawić, staliśmy w kolejce do wejścia, aż nagle jakiś typ zaczął się chamsko wpychać. Gdy kolega zwrócił mu uwagę, on szepnął słówko ochroniarzowi po czym nas wyprowadzono... Gdy zapytaliśmy o co chodzi powiedziano, że to właściciel klubu i po prostu kazał nas wyrzucić. Rozumiem, że chodzi tam sporo osób i raczej szef nie zbiednieje od starty dwóch klientów ale jednak trochę kultury by się przydało.

Dla mnie to jest żart. Selekcje robi laska która jest otyła i tylko odczepiła sobie sztuczne rzęsy które zamiatają podłogę. Siedzi na stołku barowym i wyzywa ludzi. Sytuacja z dnia 16.06, wchodzę ze znajomymi i ta osoba stwierdziła ze ma zły dzień wiec nie wpuszcza ludzi którzy jej się nie spodobają. Ochroniarze o ile mogę tak ich nazwać to tez nieporozumienie, skąd ich bierzecie ? Aroganckie zwierzęta które stwierdzają ze któraś z dziewczyn ma za małe piersi albo za lekki makijaż żeby się bawić w tym „klubie „

Klub całkiem przestronny, na wejściu bramki oraz weryfikacja. Po opuszczeniu obiektu trzeba kupić wejściówkę ponownie. Nie zauważyłem jakichś większych niedogodności. Piwo jak piwo, muzyka ok ( w zależności od sali i wydarzenia oczywiście). Dobra alternatywa wiadomej konkurencji.

Ogólnie zabawa fajna, do momentu aż ochrona nie zacznie wyprowadzać śpiących klientów z loży za którą było zapłacone,a było trochę po 1 w nocy, jeden z ochroniarzy był chamski w stosunku do mnie bo szarpnąłem jego kolegę jak wyprowadzał mojego kolegę, chciałem go tylko zatrzymać i zapytać czemu to robi. W odpowiedzi dostałem tylko potok przekleństw, a jego kolega na pytanie czy musi do mnie przeklinać stwierdził bo mogę". Temu ochroniarzowi zalecił bym zmniejszenie poziomu zarzywania teścia. Nie bronie kolegi że nawalił się