Młyn Katarzyńskich Agroturystyka

Świetne, klimatyczne miejsce.Jego największy atut to właściciele, którzy są przesympatycznymi ludźmi. :)Inne atuty to klimatyczne gospodarstwo, z młynem istniejącym w tym miejscu od XIX w., 2 rzeczki, łąka na której stoją huśtawki, trampolina, boisko do badmintona, krowy które można pogłaskać itp.Pokoje i łazienki bardzo czyste. Duża kuchnia dla gości.Blisko do Ojcowskiego Parku Narodowego - można iść pieszo. 2 km do miasteczka Skała gdzie są sklepy, restauracje itp.

Świetne miejsce na wypoczynek. W pobliżu oraz w okolicach znajdziemy wiele atrakcji głównie różne zamki, jaskinie lecz, nie tylko. Obiekt znajduję się w parku Ojcowskim przez co możemy obcować z naturą podróżując po przeróżnych szlakach (w dużej części raczej piesze). Ogromnym plusem miejsca jest fakt że nie jest wciśnięte w miliony innych domków agroturystycznych. Gospodarze to przemili ludzie. Na miejscu znajdziemy łąkę, młyn, domek i parking. Pokoje są nastawione na dane kolory, w większości mają własne łazienki , goście nie przeszkadzają sobie nawzajem. Kuchnia wyposażona jest w podstawowe przedmioty. Pobliska droga raczej nie przeszkadza szczególnie gdy planujemy całodniowe wycieczki. Nie ma tam internetu więc można od niego nieco odpocząć. Zwykle trzeba pójść na szosę czy łąkę aby nieco go złapać dlatego przed podróżą polecam zaplanować wycieczki.Istnieje możliwość zakupu jajek na miejscu (jeśli są). Jednym słowem polecam.

Wspaniałe miejsce dla osób, które chcą odpocząć od miejskiego zgiełku. Pięknie położone, wielkim atutem jest duża łąka nad rzeką z widokiem na skałki. Jest to też świetne miejsce wypadowe na piesze lub rowerowe wyprawy. Gospodarze przemili i bardzo pomocni. Idealne miejsce na odwyk od internetu i smartfonów - nie ma zasięgu. Brak bezpośredniego sąsiedztwa sprawia, że można tu naprawdę wypocząć. Polecam osobom ceniącym ciszę, spokój, domową atmosferę i aktywny wypoczynek.

Spędziliśmy tu 6 noclegów, obiekt w pełni spełnił nasze oczekiwania, czysto, schludnie, cena adekwatna do standardu, trochę obawialiśmy się hałasu z pobliskiej drogie, ale nie przeszkadzało, ruch nie był duży. Łazienki w pokoju na duży plus, łóżka wygodne, chyba jedyny minusik to stosunkowo słabe Wi-Fi ale tydzień bez Netflixa można wytrzymać, bo brak zasięgu to już nie wina gospodarzy taki urok okolicy

Dzięki uprzejmości właściciela można zwiedzić stary młyn ciągle pracujący.

Bardzo mile będziemy wspominać to miejsce, zwłaszcza Pana Adama, który codziennie rano towarzyszył nam przy śniadaniu na podwórku, zabawiał rozmową i dowcipami, opowiadał ciekawe historie. Samo miejsce bardzo pięknie położone, pokoje czyste, łazienki również. Kuchnia ogólnodostępna, dobrze wyposażona. Super łąką do odpoczynku, z miejscem do gry, zabawy i na fantastyczne ognisko.Dziękujemy za pobyt, wspólne zdjęcie przed odjazdem i schronienie dla naszych sprzętów.POLECAMY

Krótko i zwięźle: FAJNIE, nic dodać nic ująć, szum spływającej rzeczki, zwierzęta największą uciechą młodszych jak i starszych, Pan Marcin dba żeby wszystko było pod ręką np drewno na ognisko. A gospodyni napewno znajdzie jakieś jajeczko na śniadanie.Może jedna znacząca rzecz , o której często w opiniach czytam, ciepła woda pod prysznicem jest całą dobę ;)P.S. wieś czy gmina powinna tam na zakręcie postawić lustro , nic nie dba o bezpieczeństwo własnych mieszkańców.

Super, urokliwe miejsce na odpoczynek. Bardzo przemili i pomocni właściciele. Pokoje i łazienki bardzo czyste. Polecam z czystym sumieniem jeśli szukasz noclegu i chcesz oderwać się na moment od codziennego, zabieganego życia to tylko młyn Katarzyńskich.

A ja byłem tutaj jakieś 20 lat temu. gdy nie prowadzono tu jeszcze agroturystyki. Przypadkiem moją Fatalną Imitacją Auta Terenowego Jednoosobowego Dwudrzwiowego Sześciokrotnie przepłaconego trafiłem do Ojcowa w drodze do Zakopanego. W trakcie spaceru zaczepił mnie bardzo miły Pan i chwilę rozmawialiśmy o okolicy. Zaproponował że gdybym chciał to mogę u niego przenocować. Chcąc zobaczyć zamek na Pieskowej skale trochę czasu mi zeszło no i zapukałem do drzwi i zostałem. Przyjęli mnie bardzo mili ludzie. Oprócz noclegu zaproszono mnie na kolację do kuchni tak jak bym był domownikiem, który wrócił z długiego wyjazdu. Podczas kolacji dość długo rozmawialiśmy na wszystkie tematy. Na drugi dzień po śniadaniu zostałem oprowadzony po gospodarstwie obejrzałem młyn. Miejsce i okolica bardzo urokliwa. Gdzieś już przeczytałem, że odpoczynek tutaj to tak jakby wyjazd do BABCI. dokładnie zgadzam się w 100%