Tor kolarski Orzeł

jeszce bardziej szkoda obiektu po zosbaczymy na żywo :(

Zapraszamy na naszą stronę nowedynasy.p gdzie możecie na bieżąco śledzić losy toru kolarskiego. Właśnie rozpoczyna się drugie życie tego legendarnego obiektu - trwają konsultacje planu miejscowego, który określi funkcję tego terenu. Najwyższy czas aby wróciło tu życie sportowe oraz okoliczni mieszkańcy, którzy mogliby korzystać tutaj z rekreacji, sportu, kultury i zieleni wokoło.

Ciekawe miejsce, na teren wchodzi się przez rozwalone ogrodzenie, do budynku hali sportowej przez rozwalone drzwi z tyłu, uważajcie na głośny alarm i kamery, pozatym nie mam zastrzeżeń :)

Jedyny welodrom w Warszawie, kiedyś miejsce triumfów takich kolarzy jak Lang czy Szurkowski oraz wyścigów w ramach Mistrzostw Polski i Europy Juniorów, obecnie zabytek chroniony prawem. Już wkrótce o jego dalszym losie zadecydują mieszkańcy w konsultacjach społecznych.

Kolejny prawilny obiekt na mojej liście. Co prawda czasy świetności ma już dawno za sobą. Co prawda taki obiekt był by potrzebny kolarstwo w Warszawie i nie tylko.To wszystko prawda... ale co wtedy z prawilnością obiektu? była by lipa, więc jest dobrze jak jest. A dewelopery WARA!

Instagram: stadionowy_turysta

Miejsce, które jest historia Warszawskiego sportu. Trzeba koniecznie zobaczyć i walczyć o rewitalizację!

Jestem byłym członkiem klubu. W latach 90-tych trenowałem kolarstwo. W latach świetności klubu w budynku głównym była sala gimnastyczna, siłownia i hotel. Tor kolarski po którym jeździłem był w przyzwoitym stanie. Obecnie niepojęte i niezrozumiałe dla mnie jest jak władze Warszawy doprowadziły do ruiny obiekt sportowy. Dla mnie niebywałym skandalem był wynajem obiektu na działalność inną niż sportowa. (Obiekt kultu religijnego). Władze Pragi-Południe chyba nie wiedzą jak efektywnie zagospodarować teren rekreacyjno-sportowy i idąc na łatwiznę wynajeły obiekt niezgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem. Wielka szkoda, że znikają zabytkowe kluby sportowe, które tworzyły specyficzny klimat miasta. Wielka szkoda. Obecnie kilkukrotnie widziałem pod byłym klubem kolarzy. Oby ponownie tętniło życie w murach klubu. Wszyscy na tym skorzystają. Absolutnie nie wolno doprowadzić do sytuacji w której władze miasta wpadną na pomysł rozbiórki toru kolarskiego.

Jeździlem po tym torze! Fajna zabawa. Nie byłem zawodnikiem ale na swojej kołarce Jaguar na szytkach sobie śmigalem. To było, no .. jakieś 45 lat temu. Szkoda że nikt nie ma odwagi ten obiekt utrzymać i zachować. Żal patrzeć na tą ruinę. Oby deweloperzy tego nie dostali !!!