Ośrodek Wypoczynkowy „SPORTOWA OSADA”

Bywam od wielu lat na zlotach. Miejsce na symbolicznym końcu świata więc można odetchnąć od internetów i tv. Wyżywienie bardzo smakowite. Stołówka z mini szwedzkim stołem na każdym stoliku. Na stolikach ceraty w trosce o harce młodzieży. Genialny smak chleba z chrupiącą skórką. Natomiast obiady są podawane przez kucharki wprost zza trotuaru. Rzecz jasna oznacza to też, że nie ma obsługi kelnerskiej. Ludzie pamiętające PRL-owe klimat z pewnością będą zachwyceni tym miejscem ponieważ pomimo ciągłej modernizacji ośrodka skupionej na dodawaniu nowych atrakcji wciąż z każdego miejsca wygląda ten charakterystyczny styl tamtych lat - a to betonowa spękana alejka, a to krzywo włożony krawężnik lub placek asfaltu, itd. Jednak bardziej należy to traktować jako cechę niż wadę, która dodaje temu miejscu specyficznego uroku. Miejsce rewelacyjne do zorganizowania zlotów czy spotkań grupowych ponieważ jest wiele przestrzeni i nawet jeśli w ośrodku przebywa kilka niezależnych grup, to na siebie nie wpadają. Dwa miejsca pod ogniska dają też możliwość zorganizowania części biesiadnej spotkań, co jest zasadniczo najważniejszą kwestią jeśli chodzi o spotkania grupowe. Wnętrza pokoi w standardzie kolonijnym tj. ascetycznym i bez wygód lecz wystarczającym do spędzenia nocy. Minimalistyczne wyposażenie utrudnia trochę zorganizowanie się w pokojach lecz da się przetrwać. To prawda, że po ośrodku harcują owady. Są to mrówki. Nie często się to zdarza. Lecz to nie wynika z tego, że mają gniazda w pawilonach tylko z tego, że potrafią sznurem wejść przez uchylone drzwi balkonowe gdy na wierzchu zostanie otwarte opakowanie z jedzeniem. Najsłabszym punktem ośrodka wciąż pozostają łazienki, które spełniają swoją rolę lecz są już wymęczone czasem i niebezpiecznie zbliżają się do stanu, który można nazwać obskurnym. Pewnie i one za jakiś czas zostaną odnowione. Jednak generalnie jest czysto i schludnie i to zarówno na terenie ośrodka jak i w pawilonach mieszkalnych. Ogólnie te największe walory ośrodka docenią głównie ci rezydenci, którzy będą równocześnie korzystać z atrakcji typu boiska, baseny, park linowy itd. ponieważ to one właśnie są siłą ośrodka. Oczywiście malkontenci znajdą w tym miejscu wiele rzeczy, które będą ich mierzić wynikające przede wszystkim ze standardu kolonijnego. Trzeba jednak zaznaczyć wyraźnie, że z pewnością nie jest to miejsce dla ludzi przyzwyczajonych do standardów hotelowych czy pensjonatowych. Pobyt w tym ośrodku to rodzaj przygody - a dla pamiętających czasy PRL-u - dodatkowo wycieczki w tamte czasy.Ogólnie ośrodek na plus. Szkoda, że nie dostępny dla indywidualnych gości.

Dzień dobry !Jest to dla mnie nowe miejsce wypoczynkuna mojej mapie turystycznej i jestem bardzo zadowolony z pobytu w ośrodku bardzo profesjonalnie urządzony z dużą ilością atrakcji dla dzieci i młodzieży boiska piłkarskiePark linowy , Pinball Tor Przeszkód oraz quady. Każdy znajdzie coś według własnych zainteresowań to wszystko jest prowadzone przez w pełni zaangażowanych prosjonalnych pracowników poczynając od Panów Portierów Pracowników Kawiarni ,Instruktorów,Personelu Sprzątającego ,a kończąc na Paniach Kucharkach które gotują z sercem" co przekłada się w przepysznych potrawach któreSporzywamy. Ps W ośrodku poczułem klimat koloni z dzieciństwa za co bardzo dziękuję ...Szczerze polecam wszystkim lubiącym taki klimat

Ośrodek kolonijny"- bo taką nazwą operowała Pani Manager w komentarzach tych nieprzychylnych " ośrodek nie jest hotelem" zatem brak ręcznika ( nawet papierowego )w łazienkach w pokojach

Syn spędził tutaj 10 dni na koloniach sportowych. Bardzo zadowolony :)

Właściciele nie mają za grosz poczucia estetyki. Nie tylko zniszczyli bardzo dobrze zachowaną i wymagającą jedynie trochę odświeżenia stołówkę z cudowną mozaiką, ale też po remoncie stworzyli przestrzeń totalnie pozbawioną gustu - pomalowaną na krzykliwe kolory i z najtańszymi krzesłami z IKEA. Przykro się patrzy na ten brak poszanowania sztuki i brak dobrego gustu :/

Jedzenie okropne, miejsce wygląda gorzej niż PRL, jedynym plusem jest tutaj basen wewnętrzny i quady, ponieważ basen letni jest otwierany dopiero od początku lipca. Kadra to kilka osób, również pani w sklepiku bardzo nie miła. Za zniszczenie lampki nocnej kazali zapłacić kolegom 40 zł, gdzie w ikei ta sama lampka kosztuje 30 zł. Nazwa sportowa" osada jest błędna. Ośrodek w ogóle nie przypomina miejsca

Mega! Jest superowo! Bardzo duży ośrodek, super kawiarnia i lasek dookoła! Polecam serdecznie!

Bywam w Osadzie od wielu lat. Plusem jest ilość miejsc noclegowych, zamknięty teren i towarzystwo z którym się przebywa. Doceniam też inwestycje w infrastrukturę. Niestety jedzenie, które kiedyś było naprawdę fajne, stołówkowe, ale smaczne po prostu - tym razem bez smaku. Śniadania i kolacje to w zasadzie to samo - szynka ser, pomidor i ogórek plus chleb. Kiedyś były zapiekanki, pasta jajeczna a obiady po prostu były smaczne. Wege to sadzone jajo lub zmiksowany groszek (za dodatkową opłatą). Wczorajszy mielony to porażka, a piree nie nadaje się do zjedzenia. Na szczęście jest sklepik, gdzie po obiedzie można zjeść frytki. Ale najgorszy punkt Osady to obsługa, niesympatyczna, traktująca klienta jak zuo, PRL po prostu, co widać po odpowiedziach na opinie także. Pokoje brudne, sprzęty niedziałające lub zardzewiałe. Powinnam dać 2 gwiazdki, 3cia z sentymentu.

Wiele punktów sportowych oferujących różnorodne aktywności. Budynki sypialne całkiem ładne lecz łóżka niezbyt wygodne i trzeszczące. Jeden sklepik w którym można kupić jakieś jedzenie, najczęściej słodycze. Jadalnia oferująca całkiem dobre jedzenie. Jednym z minusów są drogi asfaltowe które nie są w najlepszym stanie, w niektórych punktach korzenie drzew wypierają asfalt tworząc górki. Ogółem całkiem fajne miejsce tylko potrzebuje małych remontów. Jedyne na co ja narzekam to te łóżka.