Restauracja nigeryjska All Season African Restaurant

Pierwsze doświadczenie z kuchnią afrykańską i na pewno nie ostatnie. Świetna zupa z okry i makrela. Obsługa niezwykle gościnna i pomocna! Oby więcej tego typu miejsc na mapie kulinarnej Warszawy

Wspaniałe jedzenie. Rzadko jestem aż tak pozytywnie zaskoczony.Zamówione jolloff rice z wołowiną pyszne. Wszystko przygotowane przez mamę ♥️♥️♥️

Fried rice i jollof rice przepyszny. Polecam :)

Otwarty na nowe doświadczenia zawitałem tutaj z nadzieją, że kuchnia afrykańska objawi sie smakami pełnymi egzotyki. Niestety żeby ich posmakować musiałem poczekać godzinę od złożenia zamówienia, czyli minus pierwsza gwiazdka a w zasadzie to powinny być minus dwie bo tyle czekać dla głodnego to prawdziwa tortura. Jedyne dostępne danie z mięsnego menu tego dnia, a była to popołudniowa niedziela to pieczone krowie nóżki w jak się okazało rzeczywiście bardzo ostrym i nawet smacznym w sosie. Tutaj objawiła się prawdziwą egzotyka wymagająca naprawdę mocnych zębów zdolnych rozgryźć kawałki wołowej skóry z elementami chrząstek. Jako dodatek wybrałem mielony nigeryjski ziemniak i liczyłem że za 49 zł zaspokoję mój obiadowy głód, niestety porcje były raczej skromne. Przy składaniu zamówienia w trosce o bilans witaminowy zamówiłem dodatkowo tradycyjną sałatkę za jedyne 15 zł, ale nie spodziewałem się że dotrze w podobnej ilosci na stół po półtorej godzinie czyli de facto po tym jak udało mi się rozgryźć wołowe nóżki, czyli kolejna gwiazdka odpadła z oceny końcowej. Barman i kucharz zapewne w jednej osobie (z kolczykiem w nosie) tłumaczył się tym że skończył się majonez i jego kolega musiał iść do sklepu go dokupić. Danie mojego współbiesiadnika Palm Cannel Staw w wersji z nigeryjskim ziemniakiem i wołowiną zawierało dodatkowo zabłąkane krewetki które co nieco złagodziły nieprzyjemne doznania po walce z żylastą wołowiną której 50% po nieudanej próbie pogryzienia i tak trafiło z powrotem na talerz, no ale w końcu miało być egzotycznie. Kolejna strata gwiazdki nastąpiła przy rozliczeniu, gdzie dostaliśmy dwa paragony z tłumaczeniem że coś się pomyliło, coś jest za coś, a kwota do zapłacenia jest niższa jak suma z paragonów ale tak naprawdę była wyższa od tej jaką powinniśmy zapłacić, według cen w karcie. Podsumowując, ja i moi znajomi na pewno nie będę więcej klientemi All Season African Restaurant, a miłośnikom egzotyki którzy dotarli do tego miejsca mojej opinii i jednak zaryzykują spotkanie z afrykańską spontanicznością i daniami mięsnymi, zalecam posiadanie naprawdę mocnych zębów godnych lwa czy może raczej hieny centkowanej, dużą ilości czasu jak i ... baczne studiowanie rachunku, bo inaczej mogą posmakować też mikro nigeryjskiego przekrętu.

Sympatyczna obsługa i bardzo ciekawe smaki (polecam palm cannel stew oraz herbatę zobo), które mogą zaskoczyć niejedno podniebienie, ale zgadzam się z innymi opiniami - na jedzenie trzeba bardzo długo czekać. Dlatego jeśli ktoś planuje wizytę w All Season, to powinien uzbroić się w cierpliwość. Niemniej jest to interesujące miejsce na mapie Warszawy.

Przychodźcie tu, bo jest pyszne.

Wspaniałe miejsce na pyszne jedzenie. Bardzo miła obsługa!

Absurdalnie wysokie ceny w stosunku do mikroskopijnych porcji. 49 zł za danie mięsne plus ziemniaki, do tego surówka za 15 zł. Wołowina nie do przełknięcia, same żyły. W sosie zabłąkane dwie krewetki, których nie powinno być w tym daniu. Godzina czekania. Na koniec okazało się, że nas oszukano, bo zapłaciliśmy ekstra, za ziemniaki, które według menu powinny być w cenie. Właściciel tak namotal z paragonami przy płaceniu, pokazał dwa, twierdząc że się pomylił i musiał poprawić, że dopiero po opuszczeniu lokalu, zorientowaliśmy się, że zostaliśmy oszukani. Nie polecam.

Jedzenie dobre ale ceny..... Zamówiliśmy dania z ryżem. Na moje składał się ryż z mlekiem kokosowym, kilka kawałków kurczaka oraz trochę surówki. Koszt 40 zl bez napoi. Porcja była spora ale najwięcej było tam ryżu. Uważam że cena powinna być zdecydowanie niższa za danie tego typu. Dodatkowo, kelner pomylił napoje.