Urbanek Jan. Mechanika pojazdowa

Polecam usługi tych Panów, sumienni i uczciwi. Nie zrażajcie się ogólnym bajzlem, niczego Wam nie zgubią, po prostu nie sprzątają ale dobrze naprawiają auta

Wymiana sprzęgła szybko fachowo i cena przystępna.

Zdjęcie w galerii jak wyglądał zacisk po regeneracji w tej psełdo firmie. Fuszera i porażka

Młody Pracownik (syn właściciela)arogancki , nie sympatyczny dla klienta , wyniosły nie znający się na niczym z ciągłą naburmuszoną miną i z brakiem kultury ... dużo by wymieniać .

Nie polecam,oddałem auto do naprawy 4miesiące temu i ciągle wymyślał nowe usterki ( raz nawet zapomniał o aucie że tam stoi) poza tym bagażnik został lekko wgnieciony podczas jazdy po placu.Skrzynia biegów również została wyjmowana ponad 3 razy ponieważ nie potrafili jej poprawnie włożyć.Gdy już wszystko naprawił to podczas jazdy testowej zgubił kluczyk do samochodu co jest już apogeum smutku w tym lokalu.poza tym syn właścicieła jest bardzo nie miły i uważa się za lepszego od każdego który przekracza ich bramy.

Wszystko przebiegło sprawnie i szybko wydech naprawiony za niewielkie pieniądze ....polecam

Fachowo, dobre podejście do klienta. Ceny naprawdę okej.

Nikomu nie polecam tego warsztatu. Pracownicy wykonują swoją pracę byle jak. Są strasznymi brudasami. W najmniejszym stopniu nie dbają o cudzą własność. Dostałam auto z niewysuszonym lakierem, na którym pod wpływem deszczu robiły się plamy. Poza tym auto było lakierowane na nieumyte powierzchnie, co czuć pod palcami jak się dotyka (chropowata powierzchnia od pyłku z polerowania). Samochód w środku cały usyfiony. Siedzenia brudne jakby ktoś po nich deptał. W środku mnóstwo pyłu. Dosłownie wszystko brudne. Co najmniej jeden z pracowników pod wpływew alkoholu, czuć go było na odległość. Najgorszy warsztat z jakim kiedykolwiek mialam doczynienia.

Więcej nie oddam do tego warsztatu nawet hulajnogi. W ciągu tego roku oddałem tam dwa auta i za każdym razem były jakieś cyrki. Tak więc:- W trakcie mycia silnika nie zostały odłączone klemy od akumulatora. Efektem było zwarcie i rozładowanie go, o czym dowiedziałem się rano chcąc pojechać autem do pracy. Przy wymianie oleju cała maska uwalona, nikt nawet nie pokusił się o wyczyszczenie tego...- W tym samym czasie na warsztacie stało moje drugie auto czekające na wymianę tylnych hamulców bębnowych. Zostały założone nówki". Dwa miesiące później auto nie przeszło przeglądu właśnie ze względu na te hamulce...- Pierwszy samochód wrócił na warsztat na łatanie miski olejowej. Oczywiście poza kolejny raz uwaleniem olejem świeżo umytej maski auto miało zarysowany tylny zderzak. Winny się nie znalazł