Hotel Majorka

Miejsce jest odrazajace tak jak sam właściciel. Zamiast w normalny sposób dogadać sie z gościmy, wezwał policję z nadzieja, ze uda mu się uciszyć weselnych gości, którzy tolerowali oraz brali pod uwagę to, ze jest cisza nocna. Sam hotel pamięta komunę, a toalety maja problem by spłukać najprostsza potrzebę fizjologiczna.Podczas brania prysznica, łazienka tonęła w wodzie, brak odpowiednich kurtyn zabezpieczających w zagrzybiałym brodziku, a słuchawki pryskają na każda stone tylko nie na ciało. Okna kitowane 40’ lat temu, farba złuszczone, kurz w każdym kącie, odór pleśni, ręczniki zjedzone przez mole tak wykrochmalone, ze ściagają brwi z twarzy. Materace odwracane ze względu żółtych plam, brak wentylacji lub jakiego kolwiek okna w łazience całość podsumowując, lepiej będzie pod dziurawym namiotem rozbitym na wysypisku śmieci.

Tragedia !!!! Hotel śmierdzący dostaliśmy pokoj na noc poślubną gdzie śmierdziało z kanalizacji. Wlasciciel to ostatni cham zniszczył całe poprawiny, wypraszał i wyzywał naszych gości. Jedzenie nie smaczne. Gdy przyszliśmy po weselu z pretensjami groził nam siekierą. TRAGEDIA !!!!

Obsługa w hotelowym barze(recepcji) bardzo miła, jedzenie domowe na plus. Bardzo przyjemną opcją jest pokój z balkonem, oraz telewizor w każdym większym pokoju. Obsługa hotelowa staranna, każdego dnia czysty, posprzątany pokój ;)

Nie polecam tego miejsca, a zwłaszcza jako lokal na wesele. Właściciel jest bezczelny i ma gdzieś gości. Nam zagroził, że wyłączy prąd, jeśli nasi goście weselni nie wyjdą, bo ktoś tam na górze z jego rodziny spał i przeszkadzały mu hałasy, pomimo wcześniejszych zapewnień, że istnieje możliwość przedłużenia zabawy.Przy odbiorze jedzenia następnego dnia usłyszeliśmy jak mówił do kelnerek, że takich cwaniaczków jak my to on dobrze zna. Brak kultury i szacunku. Omijajcie to miejsce z daleka.

Niestety, ale opinie dotyczące tragicznych warunków w pełni pokrywają się z rzeczywistością. Pokoje mają tragiczny standard, pracownicy wyglądają jakby wyssano z nich życie a właściciel zachowuje się skandalicznie. Jedzenie jest złe, ale udało się trafić na w miarę smaczne śniadanie. Największa i jedyną zaletą tego miejsca jest otwieracz do piwa w każdych kluczach. Serdecznie nie polecam.

Spędziłem tam tylko noc. Taki awaryjny nocleg. Poza schodami i korytarzem prowadzącymi do pokoju niewiele widziałem. Pokój przytulny. Łazienka (prysznic, umywalka i ubikacja) w białych kafelkach. Czysto. Problemem było skrzypiące przy każdym poruszeniu łóżko. Nie wyobrażałem sobie, że skrzypienie może powodować taki hałas.Ogólnie: miejsce sympatyczne.Za nocleg zapłaciłem 100 zł. O 20 zł nniej niż w innym miejscu, gdzie próbowałem przenocować.

Tragedia bez śćiemy właśćiel chamski zamek zmieńił i wyrzućił wszystko bo zapłaćiłem wieczorami uwaga pyra w pokoju warunki skandaliczne s

Niemiły właściciel, obskurne pokoje, bardzo niski standard nawet jak na niewysoką cenę. Meble pamiętają komunie, łazienki ochydne. Porażka, szczerze nie polecam.

Szkoda, że nie można dać mniej niż jedną gwiazdkę. Radzę trzymać się zdala od tego pseudo hotelu. Warunki są straszne aż dziw, że sanepid jeszcze tego nie zamkną. Na ścianach jest grzyb, w pseudo kabinie prysznicowej mieszkają pająki. Byłem tam na pewno pierwszy i ostatni raz.

Łóżka i drzwi skrzypią w całym budynku, wnętrza ostatni remont pamiętają w czasach PRL, obsługa miła lecz dość wścibska. Ceny minimalnie niższe od normalnych hoteli byłem tutaj kilkanaście razy ale więcej nie odwiedzę tego miejsca, no niestety, szkoda ale właściciel jest roszczeniowy, odwiedzicie - zobaczycie.