Stajnia Miłosna

Powinno być zero gwiazdek. Potwierdzam poprzednie opinie. Warunki dla koni przypominają brudną rzeźnię i powinny zająć się tym odpowiednie służby. Już z zewnątrz nie wygląda zachęcająco, wewnątrz jeszcze gorzej. Właściciel o chamskim usposobieniu, próbujący oszukiwać na czym się da, zwłaszcza na jazdach z dziećmi. Szkoda słów.

Bardzo fajne miejsce dla pasjonatów koni. Właściciel bardzo sympatyczny i można naprawdę bardzo fajnie spędzić czas.

Miejsce okropne. Konie są zaniedbane i według większości osób męczone niedość ze nie dostają swojej porcji jedzenia to jeszcze chodzą kulawe i poobcierane. Jedna z rzeczy która jest tez przerażająca w tej stajni to ze konie chodzą po więcej niż 5 godzin dziennie. Właściciele chyba udają ze nie widza problemów które są w tej stajni. Jest jeszcze jedna rzecz miejsce wyglada na opuszczone ubłocić się można tam po kostki. A właściciele nic z tym nie robią. Instruktorzy są poprostu okropni poniżają i nie wykonują swojej pracy. Teoretycznie prowadzą jazdę a z drugiej strony siedzą w telefonie. Ogólnie miejsca nie polecam. Jest dużo naprawdę lepszych stajni w tej okolicy np: szwadron czy aromer.

Wspaniałe miejsce, dobra atmosfera. Bardzo dobre podejście instruktorskie. Polecam.

Chce odradzic przyjazdzania do tej stajni , konie mają okropne warunki nie dostają dostatecznej porcji jedzenia i chodzą pod jezdcem więcej niż 5 godzin czasem mniej czasem więcej , konie są poobcierane , co do instruktorów nie mili wulgarni i nie potrafią trzymać języka za zębami , przyszłam do stajni na etapie początkującym i na pierwszej oprowadzance jedyne co się nauczyłam to jak niepoprawnie trzymam ''Palce do konia'' , gdyodeszłam z tej stajni i poszłam do innej musiałam się uczyć wszystkiego od nowa nic nie wyniosłam z tej stajni oprócz tego jak tragicznie jeżdze ,Pani Ania uczyła nadmiernego odchylania się i kopania konia łydkami np. moja przyjaciółka przyszła do tej stajni na etapie skoków do 80cm , przyszła do tej stajni i P.Ania wzieła ją na ląże mówąc że nie umie jężdzic , została totalnie cofnięta w rozwoju. przechodząc do kondycji stajni ; stajnia jest cała zabłocona owies w paszarni jest pokryty pleśnią plac,hala i cała stajnia są w błocie , hala się rozpada, wypadają deski i szklane kawałki które tworzą niebezpieczneństwo dla ludzi z przejściem z małej stajni do tej większej jako mostek robią stare dzwi przez które jak się przechodzi z koniem to koń potyka się o te drzwi. konie nie mają warkunków do wychodzenia na padok są wypuszczane na plac gdzie nie mają nawet trawy i piją z starego basenu, wykorzystkują dzieci jako ''tanią siłe roboczą'' gdzie obiecują punkty za wolontariak a gdy przyjdzi e co do czego nie chcą ich dać. konie które stoją tam w pęsjonacie są wykorzystyane do jazd w szkółce .

Chce odradzic przyjazdzania do tej stajni , konie mają okropne warunki nie dostają dostatecznej porcji jedzenia i chodzą pod jezdcem więcej niż 5 godzin czasem mniej czasem więcej , konie są poobcierane , co do instruktorów nie mili wulgarni i nie potrafią trzymać języka za zębami , przyszłam do stajni na etapie początkującym i na pierwszej oprowadzance jedyne co się nauczyłam to jak niepoprawnie trzymam ''Palce do konia'' , gdyodeszłam z tej stajni i poszłam do innej musiałam się uczyć wszystkiego od nowa nic nie wyniosłam z tej stajni oprócz tego jak tragicznie jeżdze ,Pani Ania uczyła nadmiernego odchylania się i kopania konia łydkami np. moja przyjaciółka przyszła do tej stajni na etapie skoków do 80cm , przyszła do tej stajni i P.Ania wzieła ją na ląże mówąc że nie umie jężdzic , została totalnie cofnięta w rozwoju. przechodząc do kondycji stajni ; stajnia jest cała zabłocona owies w paszarni jest pokryty pleśnią plac,hala i cała stajnia są w błocie , hala się rozpada, wypadają deski i szklane kawałki które tworzą niebezpieczneństwo dla ludzi z przejściem z małej stajni do tej większej jako mostek robią stare dzwi przez które jak się przechodzi z koniem to koń potyka się o te drzwi. konie nie mają warkunków do wychodzenia na padok są wypuszczane na plac gdzie nie mają nawet trawy i piją z starego basenu, wykorzystkują dzieci jako ''tanią siłe roboczą'' gdzie obiecują punkty za wolontariak a gdy przyjdzi e co do czego nie chcą ich dać. konie które stoją tam w pęsjonacie są wykorzystyane do jazd w szkółce . na dole bedzie zdjęcie siana z niedawnego okresu czasu , na zdjęciach są boksy koni i chleb który był im dawany. stajnia ma okropne warunki dajmy przykład silvera ( konia który nigdy nie chodził pod człowiekiem) wsadzili na kulawego konia dzieci które są niedoświadczone , później uznali że to zamało ten koń ma chodzic lepiej i założyli mu gumy przy których co krok się przewracał. na ostatnim zdjęciu jest złób w którym leży zdechła mysz .zastanówcie się pare razy zanim podejmiecie decyzje przyjazdu do tej stajni :)

Konie chude, boksy brudne, ja będąc na poziomie samodzielnego galopu byłam uznana za początkującego który nic nie umie i mialamnprowadzone tylko oprowadzki, to nawet nie były ląże... Chodzenie w kółko 20 minut na koniu, nie robiąc nic, jak na jakimś tanim wiejskim festynie... Mimo ze miałam wykupione normalne lekcjie. Oprucz tego oprowadzanki prowadziły dzieci które tam jeżdżą a sama trenerka siedziała w telefonie. Wszystkie konie za każdym razem kiedy tam byłam stały w boksach i wychodziły tylko na jazdę,a siana w nich praktycznie nie miały... Nie polecam.

Stajnia okropna konie chude, osoby doświadczone jezdza na lązdy, a osoby skaczace nie umieją nawet dobrze pełnegosiadu. Warunki tragedią WSZYTSKIM NIE POLECAM W WARSZAWIE JEST PELNO INNYCH FAJNYCH STAJN

Po przeczytaniu komentarzy miałem dużo wątpliwości odnośnie do tego miejsca. Postanowiliśmy jednak z córką dać mu szansę. Okazało się, że jest całkiem sympatycznie. Przemiła Pani Tosia, która tworzy miła atmosferę. Ma fajne podejście do dzieci. Córka jest zadowolona i stwierdziła, że zostajemy.Jeżeli chodzi o warunki dla koni to z moich obserwacji wynika, że są ok.

W stajni jest bardzo miła atmosfera,świetne trenerki super miejsce do rozwinięcia się w jeździectwa i odpoczynku od problemów