Paripari

Dobre jedzenie. Lemoniada cytrynowa trochę za mało intensywna - bardziej jak woda z cytryną.

Mocno przeciętne śniadanie jak za cenę 30 zł. Łosoś, jajecznica oraz twarożek - sama sól. To co miało być twarożkiem bardziej przypominało sos. Obsługa na lekkim fochu, o sztućce i pieczywo trzeba było się dopominać gdyż zapomniano je podać. Kawy co prawda nie piłem, ale według kolegi z którym byłem była ona paskudna. Wniosek? W centrum jest dużo więcej fajnych miejsc na śniadanie gdzie zjecie taniej, smaczniej i na pewno przy milszej obsłudze i atmosferze.

Danie dnia to masakra! Pomidorowa gorzej jak ze stołówki, marchewka nieświeża, makaron to glut. Drugie danie: fasolka rozgotowana, indyk nieświeży i suchy, ryż niedogotowany.

Pari Pari znam bardzo dobrze, przychodziłam tu na halibuta regularnie jeszcze gdy byłam na studiach 7 lat temu. Polecam szczególnie naleśniki z mąki gryczanej. Nieco odbiegają od klasycznych galetts, ale wciąż są bardzo smaczne. Lemoniady, duży wybór kaw smakowych, wina - także na plus. Nie radziłabym z kolei iść w makarony - mój był gumowy i kompletnie bez smaku. Na minus zasługuje także jeden z panów kelnerów, który jakość swoich usług uzależnia chyba od tego, jak „bogato” klient akurat wyglada. Ja nie doczekałam się nawet dzień dobry na powitanie, po posiłku brudny talerz wpatrywał się we mnie przez kolejne 40 min. Pan minął mnie chyba z 10 razy by zdezynfekować sąsiednie stoliki ale nie pofatygował się go zabrać czy zauważyć moją obecność. Gdy zbierałam się do wyjścia, obok usiadł jakiś pan w marynarce i nie mogłam uwierzyć, ze ten sam pan kelner, który tak mnie zlewał przez ponad godzinę, innemu klientowi nadskakiwał aż miło (w sumie były wtedy zajęte trzy stoliki). Cóż, obsługa jak w Paryżu ;)

Ciekawe miejsce z interesującym menu. Dobra lokalizacja gdzie można w miłej atmosferze czekać na swoją podròż i zjeść smaczny posiłek przed długą drogą. Klimatyczne miejsc z miłą obsługą, szkoda tylko, że często zatłoczone

Jestem przemile zaskoczony. Nie spodziewałem się, że w centrum handlowym może być tak fajne miejsce. Zjadłem danie główne (kurczak z camembertem) i rozpłynąłem się. Duży plus za wystrój, obsługę. Malutki minus za to, że jest puszczone radio, a nie muzyka francuska. W takim miejscu aż się prosi o nastrojową muzykę. Obsługa sprawnie reagująca. Czas oczekiwania na danie bardzo satysfakcjonujący. Ładnie podane. Będę od dzisiaj stałym gościem :-)

Super miejsce. Trafiłam przypadkowo, nie jestem z Warszawy, lokal wyglądał całkiem zachęcająco więc wstapilam. Zamowilam krem z pomidorów z parmezanem. Pyszny, sycący, polecam. Obsługa bardzo miła, szybko podane. Na pewno zawsze jak będę w Złotych Tarasach odwiedzę.

Sos za słony a gniocchi obstawiam, że kupione gotowe w opakowaniu,jedynie nieprzesuszony kurczak w temu wszystkiemu nadawał zjadliwości. Zamiast świeżego szpinaku lepsza by była rukola... Obsługa po prostu ok.Kurczak z kozim serem nieco suchy, mało słony i bez przypraw.

Polecam zdecydowanie! Ostatnim razem wybraliśmy mule (serwowane tylko w środę i czwartek) i policzki wołowe. Oba dania bardzo dobre. Policzki tak mięciutkie, że rozpływały się w ustach. Do muli podana woda z cytryną w miseczce. Poprzednim razem zamówiliśmy naleśniki i placki ziemniaczane. Każda z porcji tak duża, że ciężko ją dojeść, duży plus. Placki ziemniaczane męża pozytywnie mnie zaskoczyły. Nie były cienkie, spieczone i przesiąkniete tłuszczem jak zazwyczaj się zdaża. Były grube i mięsiste, a przy tym niegumowe. Obsługa poprawna.