Apteka Europejska

Jestem bardzo zadowolony z zakupów, nie tylko leków , przede wszystkim szybkie działanie , które zaopatrzyło mnie w leki i nie tylko na mój pilny wyjazd , Dziękuję pani Edycie za fachową pomoc .

Bardzo przyjazna apteka. Farmaceutki odpowiadają na pytania, udzielają porad. Szeroki asortyment lekow i duży wybór kosmetyków.

Szybka realizacja zamówienia ze sklepu internetowego. Profesjonalna, bardzo pomocna obsługa klienta. Polecam!

Bardzo nie polecam tej apteki z uwagi na cała sytuacje: Poprosiłem o tabletki Zyrtec( na recepcie 2x 20tabletek). Pani odpowiedziała ze, 30tabletek 17PLN. Po czym poprosiłem tabletki na ból gardła 16PLN. Wiec razem 33PLN. Pani przy płatności mówi, że 45PLN- wiec pytam dlaczego?? Słyszę ze policzyła mi jednak tabletki Zyrtec 20tabletek za 29PLN. !!! W ogóle mnie nie informując i nawet nie będąc trochę zdziwianą, że pytam. Cała sytuacja nauczyła mnie jak podli potrafią być ludzie - proszę omijać tą aptekę.

Nurofen forte dla dziecka kosztuje tam 59 zł, ceny kosmiczne, mąż skręcił wracając z dzieckiem od pediatry, nie polecam i więcej nie skorzystam.Ceny oderwane od rzeczywistości.

Zamówienie złożone 11 grudnia, czas wysyłki przy zamówionych artykułach 2-5 dni roboczych. Opłacone szybkim przelewem. Do dzisiaj paczka nie została wysłana, numer podany do kontaktu nie jest aktywny, więc nie sposób dowiedzieć się, jaka jest przyczyna opóźnienia. Na dodatek brak odpowiedzi na przesłane drogą mailową zapytania. Pachnie jakimś oszustwem. Wiele razy zamawiałam w różnych aptekach internetowych i jeszcze nigdy nie było takich problemów.

Bardzo dobra apteka, korzystam online i na miejscu, zawsze doradzą, miała i fachowa obsługa, czysto i jakościowo. Polecam

Ceny w tej aptece rzeczywiście europejskie za Vivomix zapłaciłam prawie 150 zł, drugie opakowanie dokupiłam gdzie indziej za 98 zł. Obsługa bardzo niemiła. Osoby obsługujace rozmawiaja ze soba w czasie obsługiwanie klientów. Klient jest przyjmowany w trakcie ich pogaduszek. Miło, że personel ma dobre wzajemne relacje, ale nie każdy chce słuchać osobistych wynurzeń.

Sytuacja z tego tygodnia… Po całym dniu pracy, w drodze powrotnej do domu, spieszyłam się żeby jeszcze zdążyć do apteki. Wchodząc do niej o 20:52 i widząc wpół zgaszone światła nie byłam pewna czy jeszcze mogę wejść. Gdy się to udało dojrzałam Panią przy kasie więc podeszłam żeby wykupić receptę. Pani z góry powiedziała mi ze płatność już tylko karta, ze gotówki nie przyjmie. A ja na to ze nie byłam na to przygotowana. Po czym Pani z kasy obok krzykliwie poinformowała mnie, że gotówki nie przyjmą bo Panie są już policzone i za 4 minuty chcą iść do domu. Poczułam ze bardzo przeszkadzam w tym miejscu i po co ja tu w ogóle weszłam.Szczerze, złapała mnie niezła konsternacja, gdyż sama prowadzę biznes i nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji u siebie w stosunku do klienta.Może proponuje - skoro tak, to zmieńcie godzinę zamknięcia która jest na drzwiach np. na 20:50. Wtedy sytuacja będzie bardziej jasna.