Albatros

Pierwsze określenie które nasuwa mi się na usta gdy myśle o tym ośrodku to patologia, lecz i tak nie oddaje one tak wyraźnie odrazy jaka czuje do tego miejsca.Jeździłem tam przez 2 lata i moja noga nie postanie tam nigdy więcej. W nocy przechodziłem ze znajomym przez deptak, ten który ciągnie się przez cały półwysep. Przed nami stał pijany nastolatek, który przewrócił się o własne nogi jednocześnie biorąc ze sobą hulajnogę firmy lime. Ochroniarz wyszedł, zaczął wyzywać chłopaka, lecz jako ze był on już na ziemi to chyba ciężko było mu wyprowadzić cios ponieważ podszedł do nas i z partyzanta uderzył mnie w twarz. Mojego kolegę zaczął popychać krzycząc żeby wypi****** i czy tez chce dostać, wiec zwyczajnie uciekliśmy. Dotychczas słyszałem tylko o nieprzyjemnych sytuacjach które tam występują, lecz traktowałem to pobłażliwe. Nie jest to jednorazowa sytuacja, ochroniarze nagminnie łamią prawo, biją ludzi i zastraszają nastolatków. Odradzam każdemu nocleg i wspieranie takiego przybytku. Obrzydliwe miejsce

ochroniarz wali z liścia nie podoba mi się ten układ rządzący -rządzony ludzie ponad prawem powinni być marginalizowani w naszym środkowoeuropejskim społeczeństwie

Niesympatyczni ochroniarze z nocnej zmiany, zaczepiają, są opryskliwi i oburzają się o czytanie regulaminu. Poza tym, kempingowe sanitariaty pozostawiają wiele do życzenia

Kamper brudny stary i śmierdzący. Brak WC w kamperze i tv. Wszystko mega zaniedbane i przyklejone na taśmę żeby jeszcze pare sezonów pociągnęło. Praktycznie wszystko wyglada tak jak ta lampa która pewnie pare ładnych sezonów tam wisi a można by było wymieniać taka lampę co sezon. Okolica, plaża piękne ale kampery to jest jakieś nieporozumienie. Pobierają opłatę za sprzątanie ale wszystko jest brudne, szklanki, łóżka, podłoga, wszędzie pajęczyny i pająki.

Przemiła obsługa, Pani Ania doskonale wykonuje swoją pracę i dba o czystość. Wynajem przyczep KitesControl na najwyższym poziomie. Przyczepy czyste zadbane. Ochrona w porządku. Polecam z czystym sumieniem☺️

BambusBeach" cena nie odpowiada jakości"

Ciasny camping, ale na Półwyspie to norma. Łazienki po nocy pełne much (kolejna norma). Wielki plus za pilnowanie ciszy nocnej. Panowie ochroniarze uciszyłi głośna imprezę, która odbywała się przyczepę od nas. Wystarczyło zadzwonić.

Najlepsze pole kempingowe na półwysepie, cisza i rewelacyjny klimat!

Dziwna sytuacja zadziała się około godziny trzeciej nad ranem. Ochroniarze totalne dno bez zastanowienia zaatakowali kolegę plaskaczem. Najlepsze jest to że nawet nie trafił. Totalne dno, żenada i PATOLOGIA.

Sanitaria… masakra. Pozostawiają wiele do życzenia. Wieczorami pełno much, błota i innych niespodzianek. Na cały kemping są tylko 3 prysznice.