MEDI-LIFE Poradnia Zdrowia Psychicznego

Jak narazie o mnie zapomnieli.Miała być pomoc w znalezieniu psychologa,ale minęlo 11 dni od wizyty i cisza.Poprawienie źle wystawionej recepty,to tez problem...

Chyba nie jest możliwe pogodzenie się ze stratą bliskich. Z drugiej strony nikt tego nie oczekuje. Silna, spełniona rodzinnie i zawodowo. A jednak nic już nie będzie takie, jak było i być nie może. Praca z Agnieszką Ambroziak i dr Iwoną nieoceniona.Dziękuję za świat pełen kolorów.

Polecam dr Kos- Maszaro. Ciepła, empatyczna i uważna. Dobrze dobiera leki. Ale wizyty tylko komercyjnie.Co do świadczonych usług na NFZ. Nie trzeba mieć choroby psychicznej by u nich poczuć się jak wariat.Psycholog określa jak często pacjent ma mieć terapię. Najpierw miałam wizyty co miesiąc, później co dwa tygodnie i umawiałam 3 wizyty do przodu na popołudnie. Aż któregoś razu okazało się że wszystkie wizyty są odwołane choć nikt mnie o tym nie poinformował. Pani na recepcji powiedziała , że mam mieć terapie raz !!!!! w miesiącu a moje popołudniowe godziny wziął pacjent komercyjny bo będzie chodził ci tydzień.Przypadkiem dowiedziałam się, że lekarz psychiatra wystawił mi skierowanie do Otwocka choć mnie o tym nie poinformował ani nigdy nie byłabym zainteresowana wizytą w Otwocku.Przypadkiem dowiedziałam sie, że jak przez pół roku nie chodzę do psychologa to tracę możliwość z korzystania z wizyt u psychiatry na NFZ. Niestety byłam świadkiem jak inny pacjent tez dowiedział sie że nie ma dla niego wizyt bo nie stawił sie w ciągu pół roku, a miał wystawione w systemie. Oczywiście o tym nie wiedział bo skierowań nie dostaje sie do ręki i nikt jemu, jak i mnie, o tym nie powiedział . wykreślając mnie z godzin popołudniowych proponują godz ok.południa i wzruszają ramionami, gdy mówię, że nie mam tyle urlopu. Ale proponują komercyjnie wizyty i terminy są dogodne. Raz odwołałam wizytę a w portalu pacjenta widnieje, że sie odbyła.Psychoterapia w latach 2021/2022 na NFZ to kpina z pacjenta.Ok. roku 2014/15 terapia w ramach NFZ odbywała sie co tydzień w godzinach popołudniowych i to miało sens. teraz to niby człowiek chodzi na psychoterapię.Nie polecam, choć wiem, że wybór psychiatry i psychologa jest mocno ograniczony.

Psychoterapia dla par była ostatnim krokiem w walce o nasze małżeństwo. Uznaliśmy, że sami sobie nie poradzimy. Obiecaliśmy sobie, że jeśli to nie pomoże, to się rozwiedziemy. Nie ma sensu się szarpać przez całe życie. Początkowo było trudno otworzyć się przed kimś obcym i mówić o tym wszystkim, oskarżać partnera, siebie, wyciągać te wszystkie brudy zamiecione skrzętnie pod dywan przez ostatnie lata. Ale ze spotkania na spotkanie słowa coraz częściej składały się w zdania, także po powrocie. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Już nie o rozwodzie, ale o tym, co zrobić, by ocalić naszą miłość. Nie wiemy, czy się uda, ale próbujemy. Dzięki, że daliście nam szansę, bo sami siebie już wcześniej skreśliliśmy.