B&M MEDYK Sp. z o.o.

Na stronie internetowej tej instytucji widnieje banner z szybkim kontaktem" wraz z numerem telefonu

Kompletna niekompetencja osób pracujących w recepcji tudzież osób odbierających telefon. Załatwić coś w tej przychodni oraz uzyskanie jakichkolwiek informacji graniczy z cudem. Nikt nic nigdy nie wie. Na moje zapytanie recepcjonistka odsyła mnie do ich wewnętrznego oddziału, który pracuje tylko parę godzin we wtorki i czwartki (tak aby sie nadto nie przepracować). Ów oddział nigdy nie odebrał telefonu w danych dniach.

Patologia. Od Pani w rejestracji można usłyszeć jedynie o braku maski. Siedzi jak za kare. Zostałem wyrzucony z gabinetu lekarskiego jak chciałem zrobić badania na prawo jazdy Pani doktor brak jakiejkolwiek empatii. Zdecydowanie nie polecam.

Pani w recepcji bardzo uprzejma i pomocna. Zostałem umówiony do lekarza na następny dzień. Taka oczywista sprawa nie była możliwa w mojej poprzedniej przychodni,gdzie termin miałem wyznaczony za 7 dni. Jestem bardzo zadowolony z wyboru.

Pani na rejestracji chyba minęła się z powołaniem - nieuprzejma, strasznie nadąsana - zupełnie nie rozumiem dlaczego tacy ludzie nie zmienią pracy jeśli ta w której są ich męczy i swoją frustrację wylewają na pacjentach? Drogie rejestratorki chyba warto przypomnieć, że to Wy jesteście dla pacjentów a nie pacjenci dla Was!

Nie polecam! Po 4-krotnym potwierdzeniu numeru telefonu dzwonino nie na mój numer a potem wmawiano mi, że ja się musiałam pomylić. Doktor Kobierzycka potraktowała mnie okropnie. Przez teleporadę stwierdziła, że nie mam anginy. Zapytała się dlaczego nie byłam wczoraj w pracy bo ona mi zwolnienia nie wystawi. W końcu dała łaskawie na 3 dni. Pierwszy raz spotykam się z takim traktowaniem pacjenta...Od razu zmieniłam przychodnie. Odradzam!

Chcąc nie chcąc - odwiedzałam to miejsce dość często z powodu różnych chorób przewlekłych. Zarówno na luxmed jak i normalnie. Panie z rejestracji - bardzo miłe. Pani pielęgniarka - konkretna i wesoła babka ;) Położna - suuuper. Każdemu życzyłabym tak pomocnej i ciepłej położnej. Pani dr Ossowska - mąż nie przepada. Dla mnie średnia do leczenia też, ale bez problemu potrzebne mi skierowania na luxmed wystawiała. Ogólnie polecam.

Przyszedłem wyrobić książeczkę sanepidowska prywatnie bez skierowania i zostałem od razu wyrzucony przez strasznie nie miła panią i kazano mi przyjść ze skierowaniem od pracodawcy. Kiedy inna pomocna miła Pani powiedziała że wystarcza mi badania z sanepidu i mogę wyrobić orzeczenie bez skierowania. Wiadomo już skąd takie niskie oceny skoro pracownicy sami się nie orientują w swojej branży. Niestety tak to wygląda że starsze osoby chyba nie poszerzają swojej wiedzy na temat nowych rzeczy jakie wchodzą i zostały gdzieś wiedzą w innych czasach.

Pani doktor wykazała się niewiedzą oraz brakiem jakiejkolwiek empatii i wyrzuciła ze swojego gabinetu w przychodni przy ul. Piekarskiej mnie oraz Panią z Ukrainy, którą przyprowadziłem na badania wstępne, gdyż chciałem ją zatrudnić. Jako osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej mam takie prawo. Pani doktor stwierdziła, że na skierowaniu, które wypisałem tej Pani brakuje pieczątki, a moje tłumaczenie, że jej nie posiadam i nawet nie mam takiego obowiązku do niej nie przemawiały. Zachowała się w bardzo ordynarny i chamski sposób krzycząc na nas żebyśmy opuścili gabinet. Moja przyszła pracownica popłakała się i powiedziała mi, że Pani doktor pod nosem wyzywała na Ukraińców, ja tego nie słyszałem, ale mogło tak być. Wezwałem do przychodni Policję, bo byłem bezsilny wobec takiego traktowania, a pożalić się nie było komu, bo przecież Pani doktor jest tam kierownikiem przychodni. Napiszę też skargę do Wojewódzkiej Medycyny Pracy. Z tego co ustaliłem takie zachowania tej doktor to normalka, a badania z medycyny pracy wykonywane są pobieżnie i bez niezbędnych wyników krwi oraz wizyt u innych specjalistów. Świadczą o tym opinie w Internecie dotyczące B&M MEDYK Sp. z o.o., a i taksówkarz wiozący nas do innej placówki w Legnicy, gdzie bez problemów wykonaliśmy badania okazując to samo skierowanie, opowiedział historię, jak to kiedyś pewien staruszek wymierzył sprawiedliwość Pani Kobierzyckiej okładając ją laską na ulicy. Brawo ten Pan!!!