Biedronka

Miła obsługa, ale niestety produkty nie zawsze są pierwszej świeżości, szczególnie zawiodły mnie paczkowane warzywa z lodówki, z krótkim terminem ważności. Plus to małe kolejki przy kasach samoobsługowych

Przez takie osoby jak blond pracownica, ludzie sa przeciw Ukraińcom. Nie ma wiedzy żeby pomóc klientowi, trzęsie się aż-taka znerwicowana,do tego jest nieuprzejma. Bardzo nie przyjemna osoba. Rozumiem, że duży ruch i pracownice sa załatane ale reszta zawsze chętnie pomoże i sie uśmiechnie. Tylko ta jakiś wyjątek.

Proszę zrobić coś z zapachem w tym sklepie, od razu jak wchodzę do tej biedornki chce mi się wymiotować i mam odruchy wymiotne, nie da się normalnie zakupów zrobić!! co to za smród? podobny do kurzu ale gorszy…

Często są puste półki i jeszcze ani razu nie udało mi się tu kupić mojej ulubionej szynki, która jest w każdej innej biedronce, w której robię zakupy:( No i dzisiaj jak byłam to wystawili spalone pieczywo (ale niespalonego też troche było!). Już moglibyście tego nie wystawiać, albo chociaż zejść z ceny, żeby się nie zmarnowało.

Sama biedronka jak każda inna. Zdenerwowało mnie dziś zachowanie Pani z ochrony, która przy bardzo dużej kolejce się po prostu wepchała w kolejkę do kasy samoobsługowej , rozumiem gdyby powiedziała coś i np. kupiła coś do jedzenia na przerwie ale ona weszła przede mną z prawie pełnym wózkiem zakupów a do tego w trakcie skanowania gdzieś poszła czym zablokowała kasę, których i tak w tej biedronce jest mało.

Hiba najgorsza biedra we Wrocławiu, prosta sytuacja 4 kasy samoobsługi zablokowane 20 min zero reakcji od obsługi sklepu przy wielokrotnyh prośbah ludzej

Wziąłem Kubusia water o smaku limonki z półki, podszedłem do kasy samoobsługowej, i nie mogłem go skasować. Podeszła pani ekspedientka i zaczęła coś mówić, ale przez ukraiński akcent nic nie zrozumiałem. W końcu odłożyłem to na półkę i wyszedłem ze sklepu bo nie miałem czasu. Polecam nauczyć pracowników rozmawiać po polsku.

Moja rada to mieć drobne, bo inaczej odeślą Cię z dużym banknotem. Nie dość, że długo staliśmy w kolejce, spóźniając się na autobus, to jeszcze kasjerka po prostu stwierdziła, że nie ma drobnych, zabrała moje zakupy i zaczęła wbijać zakupy innej osoby. !!!! Uważam, że o godzinie 12 w południe w sklepie powinna być zmiana.

Manager/Zarzadca tej Biedronki powinien sie douczyc albo zmienic zawod. Okolice godziny 15-tej, tlok w sklepie, jedna kasjerka na kasie - do jej kasy kolejka, do samoobslugi tez kolejka. Kasa samoobslugowa wykryla zla wage produktu przez co musialem czekac okolo 3 minuty na pomoc. Pytam pani z obslugi gdzie dostane mleko w kartonie, a ona patrzy na mnie i rozklada rece dajac do zrozumienia, ze nie rozumie. Naprawde ?! Portugalski koncern, udaje polska firme, zatrudnia pracownikow nie rozumiejacych jezyka polskiego. W oczy rzucaja sie rowniez braki na polkach, niespotykane az tak w innych Biedronkach. Czesto problem jest rowniez z pieczywem, ktore praktycznie codziennie czesciowo jest po prostu przypalone. Podsumowujac - no kiepsko to wyglada, wiem ze w Biedronkach ogolnie panuje taki klimat, ale ta lokalizacja jest strasznie nieogarnieta ...

Jak to Biedronka... kiedyś lider rynku z dobrymi cenami, dziś już gdzieś tak w dolnych stanach środka. Chaos na półkach, jak w każdym innym sklepie tej sieciówki... znalazłam co chciałam, ale to nie było na pstryknięcie palcami... Są sieci, które radzą sobie z przejrzystością oferty, w tej od początku były z tym problemy, ale z czasem jest coraz gorzej, niezależnie od miasta i dzielnicy, w każdej inny system umieszczenia towaru, przynajmniej ja nigdy nie mogę łatwo znaleźć tego czego szukam.