Przychodnia Lekarska dla Dzieci NFZ

Przychodnia godna polecenia. Miejsce czyste i zadbane. Położna p. Ewa, człowiek o wielkim sercu, przemiła i pomocna.Lekarz Cielecka-Kuszyk fachowca pierwsza klasa

Nie mam słów, by wyrazić naszą wdzięczność za opiekę pani Ewie Kluj. Jest to niezwykła kobieta o wielkim sercu, empatii i zrozumieniu. Ma ogromną wiedzę, praktykę i genialne podejście do dzieci. Potrafi wesprzeć, pocieszyć i dobrze nastawić wystraszone na początku mamy. Jest pod telefonem w razie potrzeby. Dla mnie anioł nie kobieta! Dziękuję, że mogliśmy Panią poznać! Pozdrawiamy całą trójką!

Jedynym godnym polecenia lekarzem w tej przychodni jest dr Cielecka - dobre diagnozy, dokładna, empatyczna. Problem, że ma mało wizyt.Natomiast dr Bogdanowicz - 2 wizyty u niej i o 2 za dużo. Dziś mimo, że dziecko w kiepskim stanie to ona nie usłyszała zapalenia płuc! Stwierdziła, że kaszel przez katar a gorączka 39,2 dlatego, że mamy za ciepło w mieszkaniu (20-21C) i dziecko za mamo pije. Musieliśmy tego samego dnia jeszcze znaleźć innego lekarza prywatnie.

Sama przychodnia godna polecenia, lekarze na prawdę rzeczowi, pomocni, kompetentni. Natomiast samo umówienie dziecka na wizyte i rozmowa z jedną z Pań recepcjonistek to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Pani jest niemiła, opryskliwa, momentami wręcz niekulturalna i absolutnie nie powinna pracować na stanowisku gdzie młodzi rodzice często potrzebują wsparcia... Rozmowa z Panią od rana to skazany dzień na niepowodzenie.

Jedna gwiazdka to i tak za dużo !!! Masakra odkąd nie pracuje pan dr. Dariusz nie ma już tam po co iść z dzieckiem. Dziecko dwa tygodnie leczone w tej przychodni ma zapalenie płuc. Nie polecam :-(

Byłam dziś pierwszy i OSTATNI raz z 8miesięczną córką na pobraniu krwi. kolejka ogromna, gdyż pobranie krwi od każdego dziecka zajmowało Pani Przełożonej Pielęgniarek ok. 15 minut. Prawie u każdego dziecka nie mogła pobrać krwi. Mimo, iż córka była najedzona i napita, po kilku próbach, pielęgniarka nie była w stanie wbić się w zylę i pobrać krwi. Na koniec skomentowała, iż nie da się pobrać krwi, gdyż córka ma za pulchne ręce no.i trudno... A córka wcale nie należy do tych grubszych dzieci. (8,5 miesiąca i 8,5kg). Na dodatek Panie na recepcji niesymaptyczne i opryskliwe. Ciągle się czepiały, że w przychodni za dużo ludzi. Jednak gdyby była dodatkowa Pani do pobierania krwi lub obecnej Pani szłoby to sprawniej, nie było by takiej dużej kolejki. Zrezygnowane po prostu wyszłyśmy. Nie polecam!Po wyjściu od razu pojechałyśmy pobrać krew prywatnie do cnp i o dziwo nikt nie komentował, że córka ma za pulchne ręce, pielęgniarka potrafiła się wbić w żyłkę i krew została pobrana za pierwszym razem

Właśnie dzwoniłem umówić niemowlę na badanie USG na NFZ. Pani poinformowała, że nie wykonują badań USG na NFZ wbrew informacji w Internecie. Na pytanie gdzie mógłbym wykonać takie badanie?" usłyszałem odpowiedź: "Niech Pan zadzwoni tam

Nie ma nigdy szans, aby rano się dodzwonić. Brak systemu oczekiwania na połączenie i automatycznie rozłącza po informację, że numer jest zajęty. Pobieranie krwi zazwyczaj zajmuje wieki i mnóstwo stresu, przez co moje dzieci omdlewają. Jeden dobry lekarz: dr Cielecka- Kuszyk, reszta to nadęte mądrale.

W dobie pandemii wylądowałem z gorączkującym synem w przychodni. Mimo wcześniejszych niechęci przyjęcia, doktor przyjęła mnie poza kolejką - syn miał C19.Osłuchała i skierowała do szpitala.

Szczerze polecam. Przychodnia jest nowoczesna, kolorowa i estetyczna. Na plus także możliwość korzystania z parkingu podziemnego. Osobiście jestem pod wrażeniem personelu medycznego. Z czystym sercem polecam dr Cielecką-Kuszyk, która jest pediatrą naszej pociechy. Bezapelacyjny specjalista w swoim fachu, a do tego bardzo empatyczna i ciepła osoba z podejściem do dzieci. Słowa uznania także w kierunku dr Runowskiego, u którego również mieliśmy kilka wizyt. Pan doktor jest konkretny, rzeczowy i skuteczny. Kilka ciepłych słów także w kierunku zespołu pielęgniarskiego. Panie są uśmiechnięte, pomocne i z pewnością świadome tego, że pracują w przychodni pediatrycznej, o czym świadczy ich stosunek do dzieci. Najwiecej styczności czy to przy szczepieniu czy pobraniu krwi miałam z p. Skowron. Jeszcze się nie zdarzyło, aby po szczepieniu wykonanym przez p. Agnieszkę pojawił się jakikolwiek odczyn. Co więcej, spotkaliśmy się z sytuacja, gdy w innym ośrodku (prywatnej przychodni sąsiadującej z miejscem zamieszkania) przez dwa dni pan i pani pielęgniarz nie byli w stanie pobrać krwi naszemu dziecku. Pierwszego dnia sugerowano nam, ze dziecko jest za mało nawodnione. Następnego, już szczerze rozłożyli ręce, że nie są w stanie pobrać mu krwi. Jako że, musieliśmy badania wykonać pilnie, jeszcze tego samego dnia zgłosiliśmy się do przychodni na Klimczaka, gdzie p. Agnieszce udało się pobrać krew i to za pierwszym razem, bez zbędnego gadania! Byłam pod wrażeniem! Cieszę się że wybraliśmy właśnie tę przychodnię dla naszego skarba, czujemy się tu szczerze zaopiekowani.