Panda. Lecznica dla zwierząt. Andreasik A., lek wet.

Gabinet bardzo wporządku. Może nie jest mega komfortowy, za to ceny są przystępne. Pani Dr bardzo fajna i konkretna. Kochająca zwierzaki nie kasę. Polecam :-)

Nigdy nie skorzystam z usług tej lecznicy.Kobieta nieprzyjemna, sprzętu brak.Brak empatii do ludzi, do zwierząt, do dzieci.Parę lat temu kot oddany do domu w stanie agonalnym po sterylce, nieodbieranie telefonów wieczorem, wiedząc, jaka jest sytuacja, a potem wielkie pretensje, ze ktos dzwonil. Kot zmarl.

Chodzę od lat do tej lecznicy z moimi zwierzętami. Pani doktor Ania bardzo miła i jej pracownicy też. Jedynym minusem są godziny pracy. Ponieważ są przerwy w godzinach pracy, a czasem ciężko jest czekać, aż do końca przerwy ze zwierzęciem, które np. bardzo źle się czuje i potrzebuje pomocy, jak najszybciej.

Polecam z całego serca. Przemiła pani doktor. Weterynarz z powołania.

Wizyta w gabinecie od nastu lat zawsze przebiega w miłej atmosferze na co ma wpływ pełen profesjonalizm Pani Doktor, trafne diagnozy i prawidłowe leczenie. Zdecydowanie polecam ten gabinet.

Nie polecam tego gabinetu. Pani Doktor jest niemiłą osobą, brak empatii do zwierząt, zwierzak wrócił z lecznicy przestraszony. Brak profesjonalizmu , przed zabiegiem nie zostały wykonane podstawowe badania.

Drogo, nieprofesjonalnie. Chodziłam tam, bo nie było innego, bliżej weterynarza. Pies był w nieodpowiedni sposób leczony, co potem stwierdził bardziej obeznany weterynarz. Zamiast wyleczyć problem, to Panie i poniekąd jakiś starszy Pan w zastępstwie, doprowadzili do jeszcze gorszego stanu.Druga sprawa to operacja świnki morskiej kolegi, która na drugi dzień zmarła przez powikłania. Cena za zwykłą wizytę kontrolną bez leczenia jest niedorzeczna.Pominę fakt stania w kolejkach przez nawet do 2 godzin oraz absurdalne godziny pracy. Co jeśli zwierzę zatruję się czymś pomiędzy 14 a 17? Brak pomocy, gdyby nie było innych weterynarzy?Także sam fakt, że jedna Pani posiada większą wiedzę o kotach (z psem tak sobie pomoże) i to na nich się bardziej zna, a druga na psach(nie wiem jak z kotami). Z psem jeśli podrapie w trakcie też nie potrafią sobie poradzić, każą przyjść osobie PEŁNOLETNIEJ z osobą dorosłą (?) aby przytrzymać psa wagi 8 kg. Nie polecam.