OVO Wrocław

Miejsce bardzo przyjemne dla oka, obsługa profesjonalna cały pobyt przebiegał bez większych komplikacji.

Apartament w gruncie rzeczy był ładny . Na pierwszy rzut oka naprawdę super . Zameldowalysmy się o 00:00 i wyszłyśmy jeszcze na miasto wiec dokładnie nie sprawdziliśmy apartamentu . Dopiero po powrocie zobaczyliśmy syf w łazience , a w szczególności cały kibelek . Ociekający żółtymi zaciekami , plus odciski palców na prysznicu po wcześniejszych lokatorach.Panie Ukrainki z serwisu sprzątającego sprawiające wrażenie obrażonych za uwagę . Do samego końca pobytu nikt nie posprzątał nam pokoju . Pani recepcjonistka (która naprawdę była bardzo miła ) powiedziała , ze ona nie może nam pomoc , bo nie ma już ekipy sprzatajacej . Cena za apartament nie jest niska wiec powinniście to kontrolować .

Straszny chaos nie wiadomo gdzie jest wejście, recepcja znaleziona na 3 pietrze w pokojach telewizor z jakością 360p nic nie widać, wiec jest tylko dla ozdoby. Prysznic to jakiś żart, deszczówka zablokowana nie można było przełączyć, z butli z szamponem przymocowanej do prysznica ciekło cały czas, sam wrzątek lub bardzo zimna woda, jedynie ładna architektura ratuje te miejsce przed jedynka, nie w tej cenie takie ustrojstwa…

Miejsce absolutnie genialne. Fantastycznie położone architektura niezwykła. Obsługa przemiła. Natomiast mieszkanie zmęczone. Poduszki pościel kanapa po prostu zmęczona. Widać ze właściciel kupił 6 lat temu i najnormalniej w świecie nic już więcej nie robi. Zatem całemu kompleksowi ovo proponowałabym kontrole mieszkań. W środku zapach mało przyjemny nie wiem może ktoś palił wcześniej. Żelazko mikroskopijne Ok super prasuje ale kabel ma zaledwie metr trzeba było prasować przy ścianie. Materac w łóżku w sypialni bo sprężyny wystają czuć je. Ciemno na klatce schodowej jak w półmroku ciężko trafić kluczem do zamka - zaznaczam pijana nie byłam :) a z plusów absolutnie polecam restauracje śniadaniowa poniżej etno cafe. Ps. W kuchni miga światło pod szafkami zatem ciemno jak w d w kuchni bo światła nie można było włączyć. Właściciel niech się zainteresuje. Mieszkanie nr 420. Panie i pan w recepcji absolutnie mili i uczynni. Zatem oceniając kompleks fajnie ale mieszkanie zmęczone do edycji

Apartament super, dużo miejsca, wyposażony we wszystkie niezbędne rzeczy- ręczniki, sztućce, talerze, kubki. Jest suszarka do włosów, piekarnik, zmywarka mikrofala, tv, duży balkon. Plus za wannę. Brakowało szczotki do czyszczenia toalety. Dosyć głośno w nocy, więc bez stoperów się nie obyło. Drzwi na kod. Musieliśmy biegać do biura bo nasz kod dwa razy nie zadziałał.. mieliśmy wykupione śniadanie ale zupełnie przez przypadek dowiedzieliśmy się że trzeba pobrać specjalne karteczki aby ze śniadania móc skorzystać. Dostaje się kartę aby moc jeździć windą- karta tylko jedna na na cały apartament. Przy większej liczbie osób moze to być kłopotliwe. Dopiero drugiego dnia pobytu otrzymaliśmy odpowiedź że nie jest możliwe zameldowanie się godzinę wcześniej. Podsumowując- apartament super ale obsługa do poprawy.

Żenada. Przez lata nikomu nie przeszkadzały z boku stojące rowery. W tym roku jakiś absurdalny znak (tylko przy jednym wejściu na patio), o zakazie wprowadzania rowerów na patio. Gdyby przy wejściu między Drevnym a restauracją ovo był stojak, nie byłoby takiego dużego problemu, bo rower masz na oku siedząc na patio. Ale w życiu nie przypnę roweru do stojaka od strony ulicy, gdzie kradną przypięte rowery i hulajnogi i nikt tego nie nadzoruje. Nawet jeśli są kamery, to skradziony sprzęt jest nie do odzyskania.Może idźmy krok dalej i zakaz wprowadzania dzieci na patio???!!!Edit do odpowiedzi:Wasza odpowiedź jest żałosna i nielogiczna. Byłoby mi wstyd wysyłać taką odpowiedź.Aby rowery zryły trawę, to musiałyby odbywać się tam rajdy MTB. Tymczasem ludzie wchodzący na patio, stawiają rowery przy ścianie, ewentualnie przechodzą z nimi do innego lokalu. Nie ma sensu jazdy po patio, gdyż za dużo ludzi tam jest, co stwarza niebezpieczeństwo potrącenia kogoś. Jest to również niewykonalne z racji ustawienia stołów i krzeseł.System nawadniający jest niesprawny od samego początku istnienia tego budynku i rowery stojące pod ścianą nie maia nic z tym wspólnego. Żółte i łyse placki trawy, to problem z nawodnieniem, a nie z rowerem opartym o ścianę.Korzyści dla odwiedzających nie ma i chyba jest to sprawa osobista, ponieważ problem tyczy się rowerzystów.Czyżby ludzie chodzący potrawie, leżaki, biegające dzieci i targające się w trawie psy nie miały wpływu na trawę??? Co Wam tak przeszkadzaj z boku stojący rower??? Brak zaproponowanego rozwiązania sprawy, które wręcz jest banalne, czyli stojak rowerowy w środku patio, tak aby klienci mogli spoglądać na swoje rowery.Tymczasem stojaki są tylko od strony ulicy, gdzie klienci siedzący na patio nie mają możliwości dopilnowania rowerów. Niejednokrotnie skradziono rower czy hulajnogę przypiętą do stojaka od strony ulicy.Nikt normalny nie będzie zostawiał roweru wartego kilka/kilkanaście tysięcy bez nadzoru...Wiele miejsc na świeżym powietrzu zachęca do przyjazdu rowerem i jest otwarte na rowerzystów, a wy utrudniacie sprawę.Niestety mam odczucia, że to miejsce dąży to tego, aby przychodzili tu tylko goście zagraniczni, płacący w euro, a nie lokalni kilenci, którzy budują społeczność.

Świetna lokalizacja, przemiła obsługa, godny polecenia apartament z tarasem na dziedziniec. Naprawdę warto samemu się przekonać.

Wiele razy przyjeżdżaliśmy z rowerami na patio do restauracji w budynku OVO, nigdy nie było żadnego problemu. Dzisiaj usłyszeliśmy, że nie możemy postawić rowerów na patio ponieważ właściciel terenu sobie tego nie życzy. Co się zmieniło? Chodzi tylko o postawienie rowerów pod ścianą, nikt nie mówi o jeżdżeniu po patio. Stojaki na rowery oczywiście są, lecz poza budynkiem. Niestety przypinanie roweru w tym rejonie, który przejawia większa wartość jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne. Myśle ze koszt stojaka rowerów na patio nie jest wygórowany, rozwiązałoby problem i klienci restauracji byliby spokojniejsi.

Wszystko dobrze. Spanko, meldowanko, wymeldowanko. Miejsce fajne, czyste, gotowe. Bardzo polecam.

Kiedyś świetny obiekt. Budynek genialny. Kiedyś było czysto, była świetna obsługa. Jesli tak go pamiętacie to juz nic nie jest jak wczesniej. Teraz brudno, pokoje poniszczone jakby nikt o to nie dbał, jest konserwator ale drzwi do łazienki się nie domykają, do pokoi wstawiają stare telewizory, brak płynu pod prysznic. Obsługa na wszystko odpowiada ze nie wie albo ze nie moze pomoc, albo ze „no tak jest”. Wczesniej zawsze wracałem z sentymentem i polecałem znajomym, teraz wiecej tam nie wrócę. Nie polecam.