TACAMOLE - mexican grill

Czekałem na coś takiego od prehistorycznych czasów Taco Bell!!! Smacznie, niedrogo, bez kolejki!Do marudzących: człowiek nakładający zadaje te same pytania każdemu klientowi, więc nie dziw się człowieku, że może być szybko i niewyraźnie, bo ile można? ;-)O dodanie kolendry do dania każdorazowo pytają, więc nie miej wyrzutów do obsługi, że podjąłeś błędną decyzję... :-DMinus za świeżość niektórych produktów: należałoby wymieniać zawartość lady chłodniczej w zależności od świeżości a nie pozostałej ilości...Ale i tak pycha i szczęście!!!

Smak nie powala, słabej jakości dodatki, najsmaczniejsze były salsy.

Bardzo dobrze zwinięte burrito było pełne składników kiepskiej jakości. Zapewne to wina tego, że widać było po nich, że trochę tam już leżą. Jest relatywnie smaczne, ale w porównaniu do tego co w życiu spróbowałem daje mocne 3/5. Salsa czerwona jest łagodna i smakuje, zielona jest naprawdę słaba.

Kosmicznie słaba pozycja na mapie fastfoodow centrum handlowego Arkadia. Placki Tacos gumowe, zimne, podklejone, obsługa zaspana, zdziwiona pytaniami, półprodukty w tym sałata wyglądają koszmarnie. Guacamole bez smaku. Pierwszy i ostatni raz. Rozczarowanie 100%

Chadzam tam na burito aczkolwiek w ofercie jest oczywiście dużo więcej dań. Jedzenie jest bardzo smaczne. W moim przypadku mogę wybrać placek pełnoziarnisty albo nie, ryż brązowy albo biały i do tego 3 rodzaje sosu wedle ich mocy. Reszta to standard w burito czyli mięso do wyboru (można też tofu jak ktoś jest vege) oraz fasola i warzywa. Całość na ciepło, zawinięte w sreberko i bardzo dobre. Obsługa bardzo często się zmienia. Chyba nigdy nie trafiłem na tą samą ekipę, niemniej zawsze jest miło i sprawnie. Sam lokal (Arkadia, Warszawa) nie jest duży i znajduje się w ciągu gastronomicznym, więc dużo więcej napisać się nie da. Zawsze przychodzę tam z przyjemnością i zawsze się najadam, bo porcja jest spora.

Arkadia , zamawialam na wynos:Ani dzień dobry ani pocałuj mnie w d....Na zadawane przeze mnie pytania nie uzyskałam żadnej odpowiedzi ....w końcu zdecydowałam się na tacosy , kasjer wziął z niechęcią szczypce i wrzucił jedzenie do pudełka jak dla psa....Ani to wyglądało ani to smakowało....Sos miał być ostry , dostałam łagodny.Ilość , jakośc, cena tragedia.Pracownicy między sobą w dziwnej relacji ......dało się odczuć jak by byli tam za karę.Nie polecam.

W Tacamole jadłem już kilka razy. Burrito i tacos bardzo smaczne. Raz miałem przypadek że trochę ciężko było pana zrozumieć (cicho mówił/było głośno) także trzeba się trochę wsłuchać momentami ale ogólnie w porządku. Obsługa raczej z neutralnym podejściem do klienta ale jako że jedzenie mega mi smakowało (przy dodatkach które wybieram) to daje 5, bo jeszcze nie raz tam wrócę. Jedną porcja najadłem się bez problemu i starczyło to na kilka godzin. Na zdjęciu tacos na pszennym cieście.

EDIT: 4 razy dawałem szansę burrito bo je uwielbiam, za każdym razem warzywa bez smaku, mięso 2 razy jezcze mogło by być dosmażone. Dwa razy spalona pita. Sos również bez szału. Więcej prób nie będę podejmował, są lepsze miejsca w Warszawie za nawet niższą ceną.

Jak jesteśmy w Arkadii, to zawsze pada na Tacamole, niestety ostatnia sytuacja pokazuje, że pracownik wie lepiej, co chcesz zamówić. Zawsze jak zamawiam, to sam ustalam co ma się znaleźć w moim zamówieniu, niestety teraz było inaczej, ponieważ Pan w okularach z wielkimi pretensjami i negatywnym podejściem podszedł do mojego zamówienia. Jeśli zamawiam miskę z ryżem, kukurydzą i szarpaną wołowiną to taka ma być, a nie jak Pan sobie wymyślił, że wrzuci wszystko po trochu. Przy zwróceniu uwagi, że zamówienie ma być takie, jakie ja zamawiam, wszystko zaczął wyrzucać i twierdził, że takie musi być zamówienie i że mam mówić wcześniej, co z tego, że powtarzałem zamówienie 3 razy. Po wymianie kilku zdań i wyjaśnieniu kolejny raz, z czego ma się składać zamówienie, przeszedłem już do kolejnego etapu z sosami (tutaj bez problemu, bo był inny pracownik), ale jakie było moje zdziwienie, że mimo tłumaczenia kilkukrotnego jak ma wyglądać zamówienie zamiast kukurydzy była fasola, do tego raczej wersja XL z szarpaną wołowiną nie była XL, bo nie mogłem doszukać się mięsa w tym wszystkim. Panie pracowniku, nie chce się Panu tam pracować, to proszę zmienić pracę, może na taką gdzie nie będzie miał Pan kontaktu z Klientami.