KUREA Korean Fried Chicken

Na starcie powiem, że jesteśmy stałymi bywalcami lokalu na obrzeżnej (Pozdrawiamy i polecamy serdecznie!) i przyjechaliśmy na Wilanów skuszeni nowym menu Kurea.Zamówiliśmy nowe bites Red i Sweet Soi z ryżem i dodatkami.Na dania czekaliśmy ponad godzinę. Lokal cały ten czas był tylko w połowie pełny, ale obsługiwał legiony dostawców online.Dania, kurczak Red absolutnie nie jest Red i sosu gochujang chyba nie widział ani obok nie stał. Zdjęcia dane przez lokal nie pokazują tego co się dostaje. Dostaliśmy go tez 100% zimnego. Wiec czekaliśmy na wymianę w tym czasie zjedliśmy wspólnie Sweet soi, który był ok, ale ciężko go ocenić obiektywnie bo sytuacja w knajpie zrobiła się słaba.

Ganialne miejsce stworzone z pasji. Pyszne jedzenie, świeże spojrzenie na klasyczne dania Korean Fried Chicken. Polecam

Niestety przy pierwszym i ostatnim zamówieniu burgerów otrzymaliśmy surowego kurczaka. Co gorsza pracownik restauracji nie chciał przyjąć zgłoszenia i nie potraktował poważnie podawania surowego mięsa w restauracji.

Ordered KFC and Kimchi fries. The kimchi fries were okay but it had some rotten and very soggy Radish. The Korean fried chicken was okay but the rice it was served with was like porridge and it had the same spoiled vegetables as a side. To my surprise the delivery bag said “ Kura buffalo wings” I thought it might be their branch or something.I don’t recommend this place.

Pyszne jedzenie, nie zrażajcie się opiniami o długiej obsłudze i zimnym jedzeniu. Błędy się zdarzają, jestem regularnym klientem i mnie nigdy coś takiego nie spotkało. Pozdrowienia dla waszej grupy kelnerskiej ❤️

Korean fried chicken in Warsaw has gotten amazing lately. And this definitely is a contender for the top spot. Incredible taste combos, huge portions for a rather fair price. 10/10

Zamówiłam porcje bites’ów przez Wolta i niestety pozostawiły u mnie spory niedosyt. Do smaku nie mogę się przyczepić, były bardzo dobrze dosmaczone, a mięso soczyste i miękkie, natomiast porcja maleńka :( Za ponad 40 zł spodziewałam się czegoś większego. Ryż i sos dodatkowo płatny wiec w sumie za danie ze zdjęcia zapłaciłam ponad 50 zł. W moim odczuciu nie opłaca się.

Wizyta minęła niestety pod znakiem długiego oczekiwania na obsługę - na przyjęcie zamówienia czekaliśmy około pół godziny, jest zdecydowanie niewystarczająca ilość personelu. Jedzenie w porządku, chociaż raczej nie dorastające do poziomu pozostałych restauracji koreańskich w Warszawie. Myślę natomiast, że dam jeszcze kiedyś szansę temu miejscu, mam nadzieję, że był to jakiś wypadek przy pracy.

Jestem bardzo rozczarowana niestety. Spodziewałam się następcy zepsutego Miss Kimchi, a tu takie trochę kurczaki ale z ryżem a nie frytkami.Czekaliśmy godzinę na dwa dania, bites red i sweet soi. Sweet soi spoko, danie ciepłe i ogólnie ok. Red natomiast nie miał nic wspólnego z kolorem czerowym ani z czerwonym koreańskim sosem. Był mega słodki i sosu gochujang/płatków papryki gochugaru raczej nie widział. Był ostrawy, ale zaprawiony raczej jakimś ostrym sosem nie mającym za dużo wspólnego z Koreą. Dodatkowo bajtsy red były dosłownie zimne. Czekaliśmy na wymianę.Lokal - spory kącik do zabaw (dla mnie nie jest to akurat plus ale pewnie dla rodzin tak). Ogromna ilość dzieci, prawie tak duża jak liczba dostawców jedzenia z platform online. Lokal był zalany czekającymi wszędzie kurierami jedzeniowymi.Jesteśmy stałymi klientami lokalu na obrzeżnej, który uwielbiamy pod względem atmosfery i obsługi. Niestety na Wilanów raczej kolejny raz się nie wybierzemy. Gorzkie rozczarowanie.