Wojskowy Instytut Medyczny

Niby renomowany szpital a to zwykły moloch. Pacjent jest zlem.koniecznym. Nie może się równać ze szpitalem powiatowym Tutaj powinni pobierać nauki. Dział kwalifikacji do szpitala to porażka. Lekarz w stopniu pułkownika ( info na drzwiach, tam przyjmuje dwoch płk a sam lekarz sie nie przedstawił)Rozparty Jak pasza obcesowo odmówił przyjęcia. Nawet nie zbadał zadnego paranetru.Jadą na stsryvh czasach. Chorxy myslą że tam dosrapia cudu ozdrowienia a nabywaja nerwicę.Pół godziny później inny szpital przyjął kwalifikując jako zagrozenie życia. ratując życie.Jedna gwiazdką to za dużo. Innej opcji nie ma.

Istna tragedia.... 11h na przyjęcie. No cóż trzeba przełknąć i modlić się, że będzie szybciej. Po 11h czekania wychodzi lekarz i oznajmia wszystkim czekającym, że idą na obchód i wrócą za 2h. Bardzo profesjonalne podejście zwłaszcza kiedy żaden z lekarzy nie chce odpowiedzieć na zadawane pytania albo zamykają drzwi przed twarzą. Tragedia nie szpital. Nie pozdrawiam

Beznadziejny szpital dla ludzi z ulicy.Od kwietnia mama ma problem z wysokim pulsem, gołym okiem na klatce piersiowej widać jak wszystko w środku jej się rusza przy takim ataku, po bardzo złym wyniku ekg w przychodni, skierowana na cito do szpitala ze wskazaniem do wykonania ablacji, przesiedziała całą noc na sorze żeby jej lekarz mądraliński powiedział że takie rzeczy leczy się w przychodni...W przychodni kierują do szpitala aby udzielić pilnej pomocy ponieważ leki nie pomagają już od kwietnia, a szpital cofa do przychodni.Totalna porażka.Samo pobranie krwi po skierowaniu dopiero po godzinie bo paniusie rozmawiały sobie przy kawusi i ciasteczkach... cyrk nie szpital.

Byłam w poradni okulistycznej.Od samego początku jestem zadowolona z tej wizyty.Pobranie numerka,przemiłe panie w rejestracji.Wszędzie czyściutko.Lekarze i pielęgniarki bardzo sympatyczni i pomocni.Córka podczas wizyty zemdlała i przemiły pan doktor przyniósł jej wodę w kubeczku.Wszystko objaśnione dokładnie i ustalone.Żeby wszystkie placówki zdrowia tak wyglądały i miały taki wspaniały i uśmiechnięty personel to aż chciało by się chorować.Ja ze swojej strony bardzo dziękuję panu doktorowi Jędrzejowi Leydo-Nowak i pozostałym dwóm paniom doktor za empatyczne podejście do pacjenta.

Niedziela, wczesnym porankiem przyjechałem na SOR. Nie spodziewałem się za wiele, bazując na doświadczeniu z innego szpitala kilka lat temu. Tu spore, pozytywne zaskoczenie. Począwszy od recepcji (sprawnie i rzeczowo) do zaopiekowania się mną przez lekarza, pana Tomasza i ratowników medycznych.Zaangażowanie, profesjonalizm, empatia i kiedy trzeba poczucie humoru - 5/5. Liczba badań, leczenie ad hoc, kilka rozmów z lekarzem na bieżąco. Panuje życzliwa, kameralna atmosfera. Jedyne minusy jakie dostrzegam są organizacyjne; warto podawać orientacyjny czas ile co może trwać, i jakie działanie będzie następne. Spędziłem ponad 10h. Teraz już rozumiem, że tak dużo badań musi trwać, a wyniki są na bieżąco oceniane.Dziękuję za dobrą opiekę.

Personel bardzo kulturalny i pomocny zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci.Rodzice mają możliwość przebywania z dzieckiem na łóżku. Mały pacjent otrzymuje szereg badań w celu zdiagnozowania choroby. Nie spotkała nas żadna przykrość w trakcie pobytu, można powiedzieć o dużym zaangażowaniu i powołaniu kadry medycznej każdego stopnia.

Całkowicie odradzam operację bariatryczną. Pacjentka po operacji wyszła z zapaleniem żołądka i refluksem żołądka, a w zamian zaproponowano jej kolejną jeszcze bardziej ingerującą w ciało operację, szpital oczywiście dostanie za nią pieniądze :). Jeden z lekarzy przed gastroskopią zapytany przez pielęgniarkę o narkozę odpowiedział że będą to dodatkowe koszty :). Człowiek traktowany jest jak kolejna liczba. Dodatkowo jedna z pielęgniarek wygania osoby towarzyszące pacjentów z korytarza ponieważ roznoszą zarazki". Psychologów po operacji należy pochwalić

Straciłam na onkologii najbliższą osobę, luty rok 2015. Pielęgniarki były świetne, ale lekarz na dyżurze w chwili śmierci... coś strasznego. Po prostu przeszedł obojętnie obok sali i poszedł do domu, skończył dyżur. Szpital na Szaserów i sama Warszawa kojarzyć mi się zawsze będzie z koszmarem.

Czytając opinie innych, aż strach się bać!Trafiłam na SOR z opuchlizną twarzy i krtani. Byłam zaopiekowana niemalże natychmiast - bez kolejki! Tylko pokazałam się Pani w okienku rejestracji. Opieka bardzo profesjonalna, personel miły i kompetentny! Wykonano mi komplet badań od podstawowych po dermatologiczne i neurologiczne!Tydzień wcześniej zaliczyłam SOR na Grenadierow i tam nikomu nie życzę trafić!Szpital na Szaserów jest O.K

Okulistyka- patologia, wyznaczoną wizyta na zabieg laserowy przez rejestrację na godz. 10.00,system wysyła sms o godz. wizyty 11.20,do godz. 13.45 nikt się mną nie zainteresował. Na pytanie w rejestracji czy są w dniu dzisiejszym wykonywane zabiegi pani burknęła, że tak.