Zakład Opiekuńczo-Leczniczy BONA-MED Sp. z o.o.

winno byc zero *Brak profesjonalizmu i lekceważenie cudzego czasu - wczoraj tj 22.08.2018około 10.30 usiłowałam dowiedzieć się telefonicznie jaka byłaby odpłatność za tzw. komercyjny pobyt w nowej placówce na Dożynkowej. Osoba z którą rozmawiałam (około 6 minut rozmowy z wyjaśnieniem dla kogo potrzebne miejsce w placówce) nie chciała podać nawet orientacyjnej kwoty, oświadczając, że muszę się porozumieć najlepiej osobiście w tej sprawie z pania dyrektor. Wobec tego stwierdziłam, że podjadę do placówki następnego dnia i będę między godz. 10-11. Wyjaśniałam, że bardzo mi na tym zależy, bo sytuacja jest dramatyczna i parokrotnie powtórzyłam, że będę by ustalić z panią dyrektor sprawy.Dzisiaj zjawiłam się w placówce po godz.10. Pani siedząca na portierni/recepcji (?) przywitała mnie informacją, że pani dyrektor nie ma i nie będzie przez cały tydzień. Że mogę złożyć wniosek na Dożynkową. Kilka razy powtórzyłam, że chcę uzyskać informacje o kosztach pełnopłatnego pobytu w placówce i dopiero wtedy zdecydować o złozeniu wniosku. I dlaczego osoba z którą rozmawiałam i umawiałam się telefonicznie nie poinformowała mnie, że pani dyrektor nie będzie.Konkludując - straciłam ponad półtorej godziny (dojazd komunikacją miejską + dojście) a sama jestem osobą niepełnosprawną, ponadto w tym czasie osoba nad którą sprawuję opiekę została tejże pozbawiona. Uważam, że to skandaliczne i lekceważące traktowanie.

Nie mam pojęcia jak tak obrzydliwe i okropnie zarządzane miejsce może jeszcze istnieć. Strach na sam widok budynku. Przerażający personel, bez empatii, taktu, bez powołania. Pani Dyrektor to jakiś żart, a nie zarządca. Mam nadzieję, że wszystkie wredne baby będą na starość tak samo źle traktowane jak traktuje się tam podopiecznych - jak śmieci. Nie polecam i nie pozdrawiam!!!

W ośrodku przebywali moi dziadkowie. Byli pod profesjonalną opieką. Pierwszy raz od wielu lat mogli uczestniczyć w różnych zajęciach, spędzać czas w ogródku i korzystać z rehabilitacji.

Źle oceniam osrodek. Brak opieki empatii i brak leczenia. Zero lekarza utrudniony kontakt z kimkolwiek z placówki. Nie można telefonicznie uzyskać informacji. Poprostu odradzam i będę to robiła.

Nie polecam!!!!!!!!!!!!!!!Pozytywne opinie dodają prawdopodobnie pracownicy, niestety nie ma tam żadnej opieki!Jeszcze jedna ciekawa rzecz, wujek,który był niestety w tym zakładzie trafił w bardzo ciężkim stanie do szpitala.I co ciekawe w tym szpitalu okazało się, że pracuje lekarz z bona med.Dokładnie na tym samym odziale na,który trafił mój wujekdużurował lekarz z zakładu bona med!Wujek zmarł po tygodniu;(

W ośrodku BonaMed przebywala przez długi okres czasu moja prababcia. Zarówno ja jak i moja rodzina byliśmy pod ważeniem troski i zaagnażowania personelu podczas sprawowania opieki nad pacjentką. Rekomenduje ten ośrodek wszystkim którzy chcą bliskim podarować najwyższa jakość usług.

Nie zostawiajcie tam swoich bliskich to umieralnia !! Małe Krakowskie Auzchwitz...Pozytywne opinie piszą znajomi, bo kazda z tych osob pisze tylko opinie na temat ośrodków bona med!Niesamowite prawda ?Jednak Mało prawdobodobne jest, aby krewni przybywali w 2 ośrodkach na raz.Prawda na temat ośrodka jest taka że porcje jedzenia są głodowe, babcia wiecznie była odwodniona.dieta wątrobowa i cukrzycowa to fikcja, lekarstw też nie dają pomimo tego, że to rodzina musi kupić.Pani doktor siedzi u siebie w gabinecie razem z pieskiem i w zasadzie nie wiadomo co tam robi.Dopiero jak babcia zaczeła gnić we własnym łóżku i smród się zrobił na cały ośrodek i odświeżacz przestał działać Pani doktor wysłała ją do szpitala.Zmarła w ten sam dzień, a szpital oczyścił wszystkich z zarzutów i dopisał chorobe, a odleżyny powstały z powietrza.Kontaktu z ośrodkiem wogóle nie ma, bo nigdy nie odbierają telefonów i nie informują o pogorszeniu stanu zdrowia seniora i ewentualnym wyjeździe do szpitala.Kontrole w poradniach specjalistycznych są nie ważne.Kradną lepsze ubrania i mimo przyniosionego pudełka i oświadczenia, że samemu będzie się prać ubrania i tak giną.Kosmetyki podobnie znikają.Podopieczny wiecznie we własnych odchodach albo napojach ( zol kazał przynieść ' śliniaczki' jednak nie praktykuja zakładania ), pieluchy zmieniane 2 razy na dobe.Opiekunki krzyczą na podopiecznych i talerze zbierają po 10 minutach od rozdania, jeśli ktoś je wzywa udają że nie słyszą, są cyniczne i bezczelne, może nie wszytkie, ale wiekszosc.O jakich kolwiek zajęciach czy spacerach nie ma mowy, jedyna rozrywką to tv.Z całego serca życze Pania, które tym zarządzaja i sprawuja opieke nad tymi biednymi ludźmi aby tak samo i właśnie w takim małym Krakowskim Auschwitz spędziły swoje ostatnie dni.Jeszcze raz Prosze nie oddawajcie tam swoich bliskich !!!Dobre opinie to kłamstwo!!Ponadto nie chca oddawać pieniedzy za niewykorzystany pobyt podopiecznego albo podczas pobytu w szpitalu.odpłatność 70 % wysokości emerytury to również WIELKIE klamstwo, bo rodzina musi dopacać nie małe sumy.Ksiegowa pisze fikcyjne rachunki i tak samo kaza podpisywać oświadczenie, że nie rodzina nie bedzie korzystac z żadnych sprzetów rehablitacyjnych, pieluch i wszystkich innych rzeczy, które refunduje NFZ.

Ośrodek na ulicy Dożynkowej jest fantastycznym miejscem,profesjonalne podejście do rezydentów,opieka,zajęcia i standard na bardzo wysokim poziomie. Mój Tata przebywał w ośrodku 6 tygodni po pobycie w szpitalu,bardzo sobie chwalił cały pobyt.Ośrodek na Dożynkowej zapewnia zajęcia indywidualne oraz grupowe,rehabilitacje,ćwiczenia,konsultacje psychologiczne,zajęcia intelektualne,program dostosowany jest do indywidualnych potrzeb pacjenta. Ośrodek jest bardzo zadbany,czysty i nowoczesny, duże pokoje z łazienkami i tv.Jedzenie wyśmienite,dieta dostosowana do pacjenta,5 posiłków na dzień,przygotowywane przez kucharza w ośrodku.Ośrodek posiada również piękny ogród. Wszyscy pracownicy są bardzo mili i profesjonalni. Mojemu Tacie bardzo się tam podobało i był bardzo zadowolony. Dziękuję pięknie za wspaniałą opiekę i bardzo polecam.

Zakład oferuję bardzo wysoki poziom usług. Opieka na najwyższym poziomie. Widać, że ośrodek przykłada ogromną wagę do każdego pacjenta. Z całą odpowiedzialnością mogę polecić BONA-MED.

Jednym słowem tragedia. Zatrudniają fizjoterapeutów na pół etatu i na zlecenie. Dyrektor - Dama która nie spotka się wcześniej z pracownikiem. Nikt nie chce tam pracować.