Poradnia Chirurgiczna

Jeżeli macie możliwość iść gdzieś indziej to radzę z niej skorzystać. Bo tu nie dosyć że trzeba się wyczekać na termin to jeszcze swoje odczekać pod gabinetem. Bo Pani z gabinetu obok jest ważniejsza lub Pan akwizytor. Ciężko z parkingiem pod przychodnia trzeba parkować dalej i dojść kawałek.Wizyta u chirurga jest drastycznym przeżyciem nawet jak dla dorosłego. Na żywca bez znieczulenia. Rodzic musi nie tylko na to patrzeć ale jeszcze asystować trzymając dziecko. Pani nie daje żadnych leków i trzeba latać wiele razy na kontrol bo się robi zapalenie.Wizyta u laryngologa. Starsza Pani która sobie nie radzi pomimo że dziecko grzecznie współpracuje. Ma problem z wyczyszczeniem uszu u dziecka pomimo swojego specjalistycznego sprzętu.

Szkoda powielać negatywne opinie.Wiadomo że nic się nie zmieni, ale zastanawiam się czy chociaż personel tej placowki czyta i jest świadomy opinii na swój temat ?

Akord, akord i nic więcej. 2 pacjentow na 5 minut, zero zainteresowania pacjentem. Szanowana Pani doktor nawet nie spojrzała na syna w czasie wizyty. Pokazała ręką na drzwi do zabiegowego, tam nakleili plaster i do domu. Nie ma możliwości o cokolwiek zapytać. Masakra totalna

Nie polecam. Pani Doktor" wyrwana z lat 70"

Niemili lekarze, zwłaszcza okuliści. Widząc ich profesjonalizm" można zastanawiać się

Z całym sercem nie polecam laryngologa Na Mickiewicza 4 ! Ta Pani nie zna się na rzeczy ! Pojechałam z dzieckiem bo miało przerośnięte migdały a Pani stwierdziła że to taka jej natura i nic z tym nie zrobiła. Pojechałam prywatnie i okazało się że są przerośnięte i trzeci migdał do tego ma i wszystko do usunięcia i podcięcia. Nie polecam tej przychodni . Omijać szerokim łukiem.

Jeżeli chcesz się przenieść w czasie do lat 70 tych. Chcesz zobaczyć wystrój oraz sprzęt medyczny z tamtych czasów oraz personel odpowiadającym tamtym standardom, trzeba tam pójść. Poza tym porada na pewno w innym miejscu.

Nie polecam tu przyjeżdżać!!! Weszliśmy do gabinetu chirurga dziecięcego z godzinnym opóźnieniem od umówionej godziny! Pani doktor Sura zamiast obejrzeć dziecko, kazała nakleić normalny plaster. Nie obejrzała rany, ani nie zmieniła na nowe stripy. To jest Masakra!!!!! Byliśmy tu pierwszy i ostatni raz!

Przychodnia to relikt przeszłość, pod każdym względem... Czas na wymianę kadry. Moje dziecko było już na fotelu do badania, po czym wchodzi druga osoba do gabinetu z personelu i pokazuje lekarzowi zdjęcia wnusi"