Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Słupsku

Odzyskiwałem prawo jazdy Kat. B i niestety za pierwszym razem się nie udało mój błąd. Ale nie polecam Pana A.Kornaś egzaminował mnie za pierwszym razem. Przeszkadzał w wykonywaniu manewrów na mieście. Skrzyżowanie ulic, gdzie pierwszeństwo wyznaczały znaki na mojej drodze był znak (Ustąp pierwszeństwa ) i z prawej strony widoczność była znakomita, natomiast z lewej zasłaniał blok (zdjęcie nr 1 i skrzyżowanie ulic Dąbrówki z Świętego Piotra ) jechałem wtedy na wprost z ul. DĄBRÓWKI na ul. Na Wzgórzu. Następnie miałem za zadanie do wykonania (Zawracanie z wykorzystaniem wjazdu na parking - wjazd przodem wyjazd tyłem i ww. pan mi przeszkadzał na takiej zasadzie, że mi zasłaniał widok, ponieważ rozglądał się razem ze mną i się wychylał w momencie kiedy wyjeżdżałem tyłem i patrzyłem prawo - lewo. zdj. nr 2 Sytuacja miała miejsce na ul. Na Wzgórzu). W dodatku pan wywierał presję oraz poganiał co zrobiło na mnie nie miłe wrażenie i nie polecam tego Pan, a wręcz ostrzegam innych, aby na niego uważali. Bardziej się przez niego stresowałem.Serdecznie za to polecam Panią egzaminator Edytę, która pracuje tam od 3 lat. Komunikaty zrozumiałe nie wywiera presji na zdającym/zdającej egzamin. Opanowana oraz ma podejście do osoby egzaminowanej. Jeden z przykładu komunikatu/polecenia Pani Edyty: Na najbliższym skrzyżowaniu ze sygnalizacją świetlną w prawo". Komunikat/polecenie wydane 40m przed skrzyżowaniem.Natomiast komunikaty Pana Koranś wydawane były jakieś 80/100 m przed skrzyżowaniem więc uważam

Odzyskiwałem prawa jazdy , w Słupsku zdawałem praktykę gdyż więcej terminów . Pani M egzaminator profesjonalne podejście , wszystko wyjaśniła przed egzaminem , podczas egzaminu Pani była spokojna i profesjonalna . Zdane za 1 razem .

Panie w okienku pracują jakby za karę, szczególnie pani brunetka, która robi miny jak kot srający na pustyni. Egzaminatorzy bardzo mili

Niestety nie zdałam egzaminu za pierwszym razem, czy też drugim...a dopiero za 7. Jedni powiedzą, że to dramat, drudzy- szczęśliwa siódemka, inni - liczba Boga. Tak czy inaczej oczywiście zdarzyło mi się popełnić karygodne błędy, których jestem w pełni świadoma: zatrzymanie się przed znakiem stop, nie włączenie świateł mijania o godz. 7.15 czy też najechanie na łuku na linię podczas sowitego deszczu ( w barku widoczności w lusterkach polecam włączyć podgrzewanie lusterek :) ), aczkolwiek zdarzają się również sytuacje podbramkowe" kiedy to Pani egzaminatorka (nie podam danych personalnych

Wszystkie egzaminy odbywałem w tym ośrodku, bardzo miła i profesjonalna kadra. Polecam

Pani M. Rayska to najgorsza egzaminatorka z całego wordu, jeśli się na nią trafi, to nie ma szans, ze się w ogóle zda, bardzo niemiła, krzyczy na zdającego i czeka aż w końcu przez jej zachowanie się nie zda , bardzo nieprofesjonalnie się zachowuje bo w trakcie jazdy przeszkadza szukając w schowkach swoich okularów, wymachując przy tym rękami. Wymyśla błędy na środku drogi, żeby tylko jeszcze bardziej zestresować. Nie rozumiem po co na początku egzaminu zadaje pytanie który to nasz egzamin i na czym oblaliśmy, może chce nas zabrać znowu w to miejsce aby znów oblać? Tak samo nieprzyjemne komentarze w trakcie jazdy, jak i krzyczenie na zdającego. Czy to jest profesjonalne podejście? Nie polecam i nie rozumiem dlaczego ona nadal tam pracuje skoro tyle złych opiń i skarg jest na nią. Ale również pochwała się należy Pani Edycie, która jest bardzo przemiła i wyrozumiała. Rozumie ze każdy może się stresować, zero komentarzy podczas jazdy i naprawdę nie ma porównania co do Pani Rayskiej. Cudowna kobieta i nie myśli od samego początku jak oblać jak i również podczas jazdy nie grzebie w schowkach aby coś znaleźć. Najlepsza egzaminatorka z całego wordu, oby więcej takich. A Panią Rayska aby tylko wyrzucili z tej pracy, bo się tam nie zupełnie nie nadaje i z tego co widzę to dużo osób tak o niej mówi.

Jestem jedną z wielu lub niewielu, którzy kilkukrotnie podchodzili do egzaminu. Kłamstwem jest, że egzaminatorzy są złośliwi czy też robią wszystko by utrudnić zdanie egzaminu. Ja trafiłam na samych wspaniałych ludzi poza jednym małym wyjątkiem. Szczególnie dobrze będę wspominać p. Edytę i p. Piotra

Egzaminatorzy są profesjonalni przynajmniej ja nie trafiłem na żadnego utrudniającego życie za to sprzęt jaki ma WORD tragedia ledwo sie to trzyma kupy przez co egzaminy są utrudnione osobiście wszystko zdałem za pierwszym ale stan pojazdów pozostawia wiele do życzenia (zwłaszcza sprzęganie zestawu sworzeń nie jest skory do poprawnego działania co znacznie utrudnia sprzęganie zestawu nie polecam)

Zdawałem egzamin na kat. C w WORD Słupsk. Kurs robiłem u siebie w Gdyni na samochodzie DAF LF z myślą o egzaminie w Gdańsku i nie miałem okazji jeździć ciężarówką po Słupsku. Z uwagi na długie terminy w Gdańsku (czas oczekiwania na egz. praktyczny obecnie 7-8 tyg.!!!!! - coś jest chyba nie tak z tym ośrodkiem) postanowiłem zdawać w Słupsku (czas oczekiwania na egz. 7 dni). W dniu egzaminu wykupiłem sobie 2h jazd po Słupsku z OSK Wilkowscy - POLECAM, mistrzowie wśród mistrzów!!! Chciałem po prostu zapoznać się z miastem z kabiny ciężarówki. Wcześniej jeździłem w swoim OSK ze 4 godziny MANem takim jakie są w Słupsku, więc obsługa skrzyni biegów nie sprawiała mi żadnych problemów. MAN ma też dużo lepsze wspomaganie kierownicy niż DAF. W Trójmieście jazdy są tylko na DAF LF, bo tylko na takich są egzaminy. Moim egzaminatorem w Słupsku był p. Andrzej Kornaś - mega profesjonalny gość, miły, opanowany - na pięć gwiazdek. Każdemu życzę takiego opanowanego egzaminatora, mimo że dla mnie nie było znaczenia kto i jakim będzie egzaminatorem. Nie robią na mnie wrażenia jakieś huki i pajacowanie, a jak ktoś nie potrafi pracować z ludźmi to lekarz od głowy powinien zalecić mu zmianę zawodu. Egzaminator przedstawił mi czytelnie i jasno co maszyna losująca dla mnie wybrała. Plac rozpykałem w kilka minut - pas ruchu, skośne przód i parkowanie równoległe. Tym którzy pytają gdzie zatrzymać się na pasie ruchu w końcowej fazie, to podpowiadam, że w tym samym miejscu z którego ruszyłeś, trzeba się tylko rozejrzeć. W ruchu drogowym egzaminator dawał bardzo jasne polecenia i co najważniejsze z takim zapasem czasu (ja tak odczuwałem), które dawało dużo czasu na ocenę sytuacji na drodze. Po mieście jeździłem bitą godzinę, nigdy prywatnie nawet nie zapuszczałem się w takie miejsca, a Słupsk znam raczej z głównych dróg, a najbardziej znam obwodnicę. Egzamin zdany pozytywnie, jakiś drobny błąd wynikający z nawyków jazdy osobówką. Dobra rada - egzamin w ruchu nie jest okrążeniem na czas, to wy oceniacie kiedy możecie się zatrzymać lub ruszyć w jakimś newralgicznym miejscu. Dajcie się rozejść pieszym i przejechać samobójcom na rowerach. Dojeżdżając do świateł, patrzcie czy zielone dla pieszych miga, bo to sygnał dla was, że zaraz będzie kolorek czerwony Oczywiście trzeba jechać w miarę dynamicznie, żeby nie zamulać. Na egzamin C+E też pojadę do Słupska.

Syn tydzień temu zdał egzamin praktyczny za 3 razem, egzaminowała go dwa razy Pani Rayska i niestety oblał, robiła wszystko aby tak się tylko stało. Okropnie niesympatyczna, tylko wprowadzała niemiły nastrój w aucie, zdarzyło się też, ze głośno zaczęła na niego krzyczeć i wielokrotnie powtarzała, ze sie on nie nadaje na kierowcę i żeby dał sobie lepiej spokój z prawkiem i niepotrzebnie go tylko demotywowala. Chłopak jak miał iść na kolejny egzamin po odbyciu egzaminu z ta Panią miał skryta nadzieje ze nie trafi znów na nią, bo ta Pani na samym starcie zakładała ze znów nie zda, ale na szczęście za 3 razem trafił na bardzo fajnego egzaminatora, który się nie zachowuje jakby tam pracował za karę i chociaż nie stresował niepotrzebnie.