Zaborowscy | Piekarnia i Cukiernia | Rok zał. 1990

Zdecydowanie nie polecam tej cukierni. Może i smakowo nie jest najgorzej ale organizacyjnie totalna klapa". Na pochwałę zasługuje Pani która pracuje w cukierni przy ul. Przemiarki. To ona jest na pierwszym froncie i to ona "świeci oczami" za błędy które popełnia produkcja. Wielki minus za olewanie klientów. Ciasta zostały zamówione parę dni wcześniej. Pomimo telefonów i potwierdzenia zamówienia

Polecam torty! Zamówilem tort wiśniowy w środę, warto dodać że przez telefon co nie było nigdzie indziej możliwe. Panie przyjęły zamówienie, trzeba było tylko donieść wieczorem zaliczke, odbiór w piatek. Cena 40zl/kg. Bardzo smaczny i super wykonany. Będę wracał! :)

Nie wiem skąd tak niskie opinie. Chleb dobry, nienajdroższy.

Piekarania bardzo ładna, bogaty asortyment słodkości. Ale co z tego jeśli sprzedawane produkty są niejadalne bądź wybrakowane? Kupiłem tam pączka, który okazał się nie mieć nadzienia, dzisiaj kupiłem pizzę z pieczarkami, która okazała się być zakalcem. Mimo wszystko polecam omijać to miejsce.

Lokal po niedawnej przebudowie oferuje, bodajże dwa stoliki przy, których można wypić kawę. Pieczywa jest duży wybór ale jak to bywa w piekarniach trzeba je odwiedzać w godzinach porannych aby móc coś wybrać. Ceny są raczej normalne. O części cukierniczej ciężko jest mi się wypowiedzieć ponieważ jak razie próbowałem tylko kilku cynamonowych bułek, które były smaczne.

Ukochana piekarnia z najlepszymi bułkami słodkimi i świeżuchnym pieczywem. Do tego miła obsługa!

Bardzo słabe pieczywo. Bułka rustykalna, napompowana, twarda, nie nadaje się do jedzenia już po kilku godzinach, jedynie środek pozostaje w miarę miękki. Generalnie wszystko szybko twardnieje, nie polecam

Moim zdaniem... średnio. Chleb i bułki z ziarnami są naprawdę okej, zwykłe bułki to dmuchane coś, sucha z wierzchu guma do żucia. W przypadku ciast nie ma reguły - niektóre przyzwoite, inne robione na tonie margaryny, mdłe, przesłodzone. Przed świętami za to ktoś zdolny jest odpowiedzialny za produkcję świetnych makowców, które leżą obok pączków powodujących niestrawność... Czasem załapię się na dobrą drożdżówkę, innego dnia o tej samej porze półki są puste. Loteria :) Obsługa zmienia się ostatnio jak w kalejdoskopie - niektóre panie sympatyczne, inne niemiłe, jeszcze inne nieogarnięte do granic możliwości (choć najbardziej nieogarnięta, wiecznie zmęczona życiem pani chyba już tam nie pracuje, ach, co to były za kolejki na 15 minut i niemożność kupienia czegokolwiek poza chlebem, bo pani nie zna kodu i nie da rady go znaleźć). Jak na osiedlową piekarnię nie jest źle, zwłaszcza że zwykle chociaż połówkę chleba można dostać nawet wieczorem, ale rewelacji też nie ma. No i w tle zawsze gra disco polo ;)

Kupuję tu pieczywo od lat. W ostatnich miesiącach dramatycznie zaczęła spadać jakość produktów i standard obsługi. Ja rozumiem wzrost cen, bo wszystko drożeje. Ale nie rozumiem zmniejszania wagi i zmiany receptur. Przykład pierwszy z brzegu, to bułeczki cynamonowe, które kiedyś robiono dużo większe. Albo bułka kukurydziana podłużna - to, co dzisiaj dostałem tylko kształtem przypomina to, co kupowałem kilka miesięcy temu. Mniej mąki kukurydzianej, więcej spulchniacza i zamiast pysznej bułki wychodzi nadmuchana wata. Na prawdę myślicie, że jak ktoś kupuje regularnie to samo, to nie zauważy różnicy??I jeszcze się dzisiaj dowiedziałem, że nie mogę kupić połowy chałki... chociaż przez lata kupowałem i nigdy nie było z tym problemu. Na dodatek często obsługa z fochem i wielką łaską. Pora poszukać innej piekarni do regularnych zakupów.